Trzy lata po premierze sedana Volvo 264, Szwedzi zaskoczyli świat motoryzacji. Oto na ich stoisku pojawiło się dwudrzwiowe coupe z mocno pochyloną przednią szybą i obniżonym dachem. Auto było duchowym następcą kultowego 1800ES. Projekt Jana Wilsgaarda został ożywiony we włoskim studiu Sergio Coggiola’s z Turynu. Poszerzony słupek C i dach pokryty winylem to cechy charakterystyczne tego auta.
Zobacz też: Ile za nowe Volvo XC60? Poznaj polski CENNIK
Volvo zaszalało ze skórzanym wykończeniem – tym materiałem pokryto między innmi zagłówki czy boczki drzwi (wraz z uchwytami). Elementy dekoracyjne wykonano z prawdziwego drewna.
Volvo 262C miało silnik V6 o pojemności 2,7 litra, a jego moc wynosiła 140 koni mechanicznych. Jednostka została opracowana razem z Renault i Peugeotem. Wykorzystanie aluminium pozwoliło na utrzymanie wagi motoru poniżej 150 kilogramów.
Montaż samochodu odbywał się we włoskim Carozzeria Bertone, a początkowe prognozy sprzedaży wynoszące 800 sztuk rocznie okazały się niedoszacowane. W ciągu czterech lat do klientów trafiło 6622 sztuk Volvo 262C. Zewnętrzna firma Solaire stworzyła pięć sztuk w wersji cabrio.
Pisaliśmy o: Chłodna sztuka wyboru: Volvo S90 czy Volvo V90?
Prezes Volvo Pehr G. Gyllenhammar jeździł specjalnie dla niego stworzonym egzemplarzem 262C. Był w czerwonym kolorze, wnętrze również było czerwone. Standardowy silnik V6 został zastąpiony przez czterocylindrową turbodoładowaną jednostkę B21ET. Wszystkie listwy i grill były polakierowane w kolorze czarnego matu. Takie akcenty otrzymały potem modele GLT i Turbo w 1984 roku.
Następcą 262 coupe było Volvo 780, lecz i w tym wypadku to włoskie studio Bertone odpowiadało za projekt nadwozia.