Audi A3 Limousine lifting 2016

i

Autor: Audi Audi A3 Limousine lifting 2016

Anioł Stróż zamontowany w aucie - dzięki niemu nie zaśniesz za kółkiem – WIDEO

2016-07-28 17:55

Rozwój systemów w zakresie bezpieczeństwa postępuje w takim tempie, że aż trudno za nimi nadążyć. Jeszcze niedawno temu, jeśli auto miało więcej niż dwie poduszki powietrzne i zagłówki na tylnej kanapie, to było postrzegane jako forteca. Obecnie na pokładzie samochodu po wykupieniu odpowiednich opcji mamy całą infrastrukturę czujników, radarów i kamer, które maja za zadanie zadbać nie tylko o to, żeby na skutek zderzenia kierowca i pasażer odniósł jak najmniejsze obrażenia, ale też o to, żeby spróbować nie dopuścić do wypadku.

Asystenci odpowiadający za utrzymywanie pasa ruchu, wspomaganie hamowania w awaryjnych sytuacjach czy rozpoznawanie znaków drogowych i przełączanie świateł na drogowe to jedynie komputerowe algorytmy, które bazując na czujnikach i kamerach, wymuszają konkretne interwencje na określonych układach samochodu.

Inżynierów ogranicza jedynie wyobraźnia w dziedzinie kolejnych asystentów. Wystarczy pomysł, reszta to linijki komputerowego kodu. Klienci chętnie zwracają uwagę na te wszystkie nowoczesne dodatki, ale wszystko brzmi sensownie, kiedy słuchamy wyszkolonego sprzedawcy w salonie.

Zobacz też: Odurzony wariat bez prawa jazdy usiłował potrącić mężczyznę – WIDEO

Jeden z blogerów motoryzacyjnych postanowił sprawdzić, jak działa system Emergency Assist w Audi A3. To rozwiniecie asystenta utrzymywania pasa ruchu, który pomaga utrzymać auto między liniami wydzielającymi pas. Do tej pory było tak, że asystent po prostu dezaktywował się, kiedy wykrył, że nadużywasz jego funkcjonalności, czyli puszczasz kierownicę i chcesz, aby auto prowadziło się samo. Po rozwinięciu o Emergency assist wygląda to nieco inaczej. System ten jest w stanie wyhamować pojazd, aż do bezpiecznego zatrzymania, jeżeli pomimo wielu ostrzeżeń nie rozpozna żadnej aktywności osoby kierującej pojazdem.

Zobacz też: Polscy kierowcy sieją postrach na zagranicznych drogach

Kiedy samochód wykryje, że nie trzymamy kierownicy i nie ma impulsów na pedałach, a asystent utrzymywania pasa ruchu jest aktywny, w pierwszej kolejności Emergency assist będzie chciał nas obudzić krótkim sygnałem dźwiękowym. Jeżeli to nie poskutkuje, spróbuje pobudzić kierowcę delikatnym przyhamowaniem. Jeżeli i ten sygnał pozostaje bez reakcji, rozpoczyna się procedura zatrzymania pojazdu. Włączają się światła awaryjne, samochód przy wykorzystaniu adaptacyjnego tempomatu utrzymuje dystans od poprzedzającego pojazdu i powoli wyhamowuje aż do całkowitego zatrzymania.

System ten oczywiście da się wyłączyć, ale w teorii wygląda na całkiem obiecującego asystenta, dla osób, którym zdarza się przysypiać za kołkiem.

Emergency Assist jest dostępny dla Audi A3 w wyższych wersjach wyposażenia i ujęty w pakiecie systemów wspomagania za 8,5 tys. zł.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki