Kobiety z odkrytymi piersiami sprawią, że kierowcy będą zwalniać. I to bardzo chętnie. Ochotniczek do tej misji nie brakuje. - Ministrze Nowak! Ja i moje koleżanki uratujemy kraj przed piratami drogowymi! - zapewnia dzielna Ania (23 l.) z Warszawy. Dziewczyna doskonale rozumie, jak ważnego zadania się podejmuje. Oprócz poprawy bezpieczeństwa, zaoszczędzi wydatków rządowi oraz... samym kierowcom, którzy nie będą płacić mandatów.
- Gdy przeczytałam w "Super Expressie", że pan minister Sławomir Nowak chce wydać na fotoradary jeszcze 188 milionów, zrozumiałam jedno: nie mogę dłużej czekać i muszę rozpocząć swoją biustomisję - wyznaje dziewczyna.
>>> FOTORADARY: Jedno zdjęcie może wystarczyć nawet na KILKA MANDATÓW! <<<
I tak Ania włożyła kozaczki, ciepłe spodnie i różowy puchowy płaszcz, a pod nim... nie miała już nic! Bo co tam śnieg, mróz i gołoledź, gdy ojczyzna wzywa. Ania ustawiła się na poboczu i mężnie wypięła pierś w kierunku, z którego nadjeżdżały samochody, a my dyskretnie obserwowaliśmy rozwój wydarzeń. Już pierwszy kierowca na widok dziewczyny zaczął wyraźnie zwalniać. Drugi wręcz wlókł się prawym pasem jak ślimak! A wielu zatrzymywało się, by chwalić skuteczność biustoradaru.