BMW staranowało Skodę na autostradzie A1

i

Autor: YouTube/Suk Mike Hok Nuffin BMW staranowało Skodę na autostradzie A1

BMW staranowało Skodę na A1. Kto zawinił? Nowe fakty

2018-01-24 14:50

Pojawił się nie wiadomo kiedy i uderzył w prawidłowo jadący samochód. Chmura części oderwanych z BMW i Skody rozsypała się po autostradzie A1, a całość zdarzenia uwieczniona została przez wideorejestrator. Jak doszło do tego wypadku? Kto zawinił w tej sytuacji?

Choć ten wypadek wygląda przerażająco, to cudem nikt w nim nie ucierpiał. Czteroosobowej rodzinie (dwoje dorosłych plus małe dzieci) podróżującej Skodą Octavią właściwie nic się nie stało. Podobnie dwie osoby z potężnego BMW X5 nie odniosły obrażeń. Dlaczego jednak w ogóle doszło w okolicach Łodzi (332 km autostrady A1 na wysokości Gołuchowa) do tego zdarzenia? Dyskusji na ten temat nie ma końca. Jedni winą obarczają 40-letniego kierowcę SUV-a poruszającego się z dużą prędkością, inni dopatrują się błędu kierującej pojazdem z wideorejestratorem, zarzucając blokowanie lewego pasa.

Kto ponosi winę?

Co w tej sprawie mają do powiedzenia eksperci? Zapytaliśmy o to szkoleniowców zajmujących się na co dzień prowadzeniem profesjonalnych warsztatów dla kierowców.

Sprawdź: Kiedy jest dozwolone wyprzedzanie z prawej strony

- Wina leży po obu stronach. Po pierwsze kierowca z zainstalowanym wideorejestratorem jechał przez dłuższy czas lewym pasem, ewidentnie go blokując. Polscy kierowcy nie mają odruchu natychmiastowego zjeżdżania na prawy pas po wyprzedzeniu innego pojazdu, tak jak to ma miejsce w krajach o wyższej kulturze prowadzenia samochodu. Tak więc kierowca z widoorejestratorem moim zdaniem pośrednio przyczynił się do tego wypadku - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.

- Oczywiście ta sytuacja nie usprawiedliwia kierowcy BMW, który jechał z nadmierną prędkością. Warto byłoby się dowiedzieć jakie czynności podczas wyprzedzania Skody prawym pasem wykonywał kierowca BMW. Moim zdaniem czymś był zdekoncentrowany (telefon, ustawianie stacji radiowej itp.), gdyż w normalnych warunkach powinien ominąć Skodę, którą ostatecznie staranował - stwierdza Zbigniew Weseli.

Wyprzedzał jeszcze TIR-a

Z kolei nieco odmiennego zdania jest Marcin Weksej ze Skoda Auto Szkoły i winą obarcza kierującego BMW. Po tym, jak wypadek został nagłośniony przez media, pojawiły się nowe fakty. Okazuje się, że BMW X5 omijało najpierw TIR-a jadącego prawym pasem, zanim kierowca podjął manewr wyprzedzania prawą stroną osobowego auta z wideorejestratorem.

Zobacz też: Policyjne nieoznakowane BMW - lista TABLIC

- Do kolizji doszło z powodu niezachowania bezpiecznego odstępu i minimalnej odległości od poprzedzającego pojazdu oraz przez nadmierną prędkość kierującego pojazdem BMW X5. Kierowca tego pojazdu jadąc lewym pasem ruchu na autostradzie miał przed sobą dwa pojazdy - TIR-a na prawym pasie oraz na lewym pojazd, z którego został nakręcony film - zaznacza Weksej. - Kierujący pojazdem BMW podjął ryzykowny manewr wyprzedzania prawym pasem pojazd, który już poruszał się pasem lewym, i wjeżdżając na prawy pas znalazł się przed jadącym TIR-em, który wcześniej zasłonił mu widoczność na prawym pasie ruchu. Mimo podjęcia przez kierowcę BMW próby hamowania awaryjnego nie udało mu się uniknąć kolizji drogowej z Octavią ze względu na nadmierną  prędkość - wyjaśnia licencjonowany trener techniki jazdy.

- Nawet gdyby doszło do zajechania drogi kierowcy BMW X5 przez kierującego pojazdem nagrywającym film, kierowca tego auta miał około 5 sekund aby zareagować i zmniejszyć prędkość swojego pojazdu. Zakładając, że kierowca BMW jechał z dozwoloną prędkością 140 km/h, w czasie 5 sekund przejechał około 200 metrów - dodaje Michał Cichosz ze Skoda Auto Szkoły.

500 zł mandatu

Wypadek z udziałem BMW i Skody został na miejscu zdarzenia zakwalifikowany przez policję jako kolizja. Na kierowcę BMW nałożono mandat karny w wysokości 500 zł.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki