Agencja wzięła pod lupę samochody grupy FCA i zauważyła, że niektóre rozwiązania mają bardzo podobny charakter jak oprogramowanie używane przez Volkswagena. Innymi słowy, gdy auto trafia na testy, czujniki od razu wychwytują ten fakt i wprowadzają ustawienia silnika, które pozwalają mu przejść badania bez najmniejszego problemu.
Zobacz też: Weź Fiata w abonamencie!
Samochody FCA regulują otwarcie zaworu EGR oraz działanie układu oczyszczania spalin SCR w zależności od normalnego użytkowania lub jazdy w warunkach testowych. Problem dotyczy silników wysokoprężnych V6 o pojemności trzech litrów. Montowane były w Jeepach Grand Cherokee i Dodge’ach RAM 1500 (lata produkcji 2014-2016).
Ile takich aut znajduje się na drogach? Pierwsze dane mówią o 103 828 samochodach, więc jest to liczba o wiele mniejsza (to tylko 1/6 „pierwszego” Dieselgate) niż w przypadku Volkswagena. Każdy z nich będzie kosztował koncern 44 539 dolarów, co daje finalnie kwotę w wysokości 4,63 miliarda dolarów.
Koncern FCA utrzymuje, że samochody spełniają wszystkie wymagane normy.