Nagonka na Volkswagena trwa. Kolejny atak Amerykanów na TDI

2015-11-03 13:28

Afera dotycząca zaniżania wartości emisji szkodliwych substancji zatacza kolejne kręgi. Tym razem amerykańscy obrońcy niedźwiedzi polarnych pod lupę wzięli turbodiesle o większych pojemnościach. Co na to Volkswagen? Zaprzecza wszelkim zarzutom!

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) zarzuca Volkswagenowi manipulacje przy emisji spalin w przypadku silników 3.0 TDI montowanych w Volkswagenach Tuareg z 2014 roku, Porsche Cayenne 2015, Audi A6 Quattro, A7 Quattro, A8 i Q5 wyprodukowanych w 2015 roku. Według ekologów auta napędzane tymi silnikami, w czasie normalnego użytkowania emitują nawet 9 razy więcej tlenków azotu niż podczas pomiaru testowego.

Zobacz również: Volkswagen Polo R WRC: jeździliśmy ekstremalną rajdówką!

– Volkswagen po raz kolejny zignorował obowiązek przestrzegania prawa, które chroni jakość powietrza dla wszystkich Amerykanów – powiedziała Cynthia Giles przedstawicielka EPA.

We wrześniu tego roku przedstawiciele Volkswagena przyznali się do instalowania oprogramowania obniżającego zawartość szkodliwych substancji w spalinach w sterownikach silników wysokoprężnych o pojemności 1.6 i 2-litrów.

- Volkswagen AG podkreśla, że w sześciocylindrowych silnikach dieslowskich o pojemności 3.0 litra nie instalowano oprogramowania w celu zmienienia w niedopuszczalny sposób wartości pomiaru spalin - oświadczył rzecznik koncernu Volkswagen.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki