Pirat recydywista zabił Klaudię. Kamil G. ze sportowej Hondy trafił do aresztu

2016-07-04 11:11

Kamil G. (26 l.), który w piątek 1 lipca śmiertelnie potrącił 14-letnią Klaudię na warszawskiej Pradze, jest dobrze znany drogówce. W ubiegłym roku miał cofnięte prawo jazdy za szaleńcze rajdy. 26-latek usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i trafił do aresztu.

Mieszkańcy ul. Targowej nie mogą się otrząsnąć po śmierci młodej sąsiadki. Klaudia G. (14 l.) od kilku lat trenowała pływanie w klubie UKS Jagiellonka. Każdy dzień zaczynała od treningu, by później na zawodach zdobywać medale. Kilka dni temu rozpoczęła upragnione wakacje. Razem z koleżankami w piątek wieczorem grała w piłkę. Według relacji świadków piłka nagle wyleciała na jezdnię, a za nią pobiegła Klaudia. Sekundy później uderzyła ją rozpędzona czerwona Honda Civic Type R.

Klaudia nie miała szans na przeżycie. Siła uderzenia odrzuciła jej ciało kilkadziesiąt metrów dalej. Chwilę po tym na ulicę wybiegł ojciec dziewczynki. Widok konającej córki rozerwał mu serce. Mężczyzna trafił do szpitala. Matka Klaudii o tragedii dowiedziała się za granicą, gdzie pracuje.

Sprawdź: TEST Honda Civic Type R: agresywny dzikus na wolności

Kamil G., sprawca wypadku, który prowadzi firmę holowniczą i centrum napraw powypadkowych, został przesłuchany na miejscu wypadku. Według świadków gnał z ogromną prędkością. Jego szaleńczą jazdę uwiecznił też na zamieszczonym w internecie filmie inny kierowca.

26-latek został aresztowany na dwa miesiące. - Postawiliśmy mu zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - mówi Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Kierowcy grozi do 8 lat więzienia.

Śledczy przyznają, że Kamil G. jest znany policji. W ubiegłym roku stracił prawo jazdy i po tym był kilka razy zatrzymywany za jazdę bez uprawnień. 26-latek odzyskał prawo jazdy kilka miesięcy temu. W chwili wypadku był trzeźwy.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki