Policja pogoniła streetracerów. Nalot na parkingi w Jankach i Markach

2014-06-17 2:12

Zawrotna prędkość, palenie gumy, jazda na jednym kole, bez pasów i z telefonem komórkowym przy uchu. Tak fanatycy wyścigów samochodowych szarżowali w niedzielę wieczorem w stolicy. Najpierw nielegalne rajdy policjanci udaremnili na parkingu pod centrum handlowym w Jankach, potem policja interweniowała pod M1 w Markach. Do akcji włączył się nawet policyjny helikopter.

W niedzielny wieczór kierowcy, którzy podrasowanymi samochodami nielegalnie ścigają się w stolicy, świętowali początek sezonu. Na inauguracyjny rajd umówili się na Facebooku. Kierowcy urządzili wyścigi na parkingu centrum handlowego w Jankach. Na miejscu pojawiły się tłumy młodych ludzi w stuningowanych autach. Impreza rozkręcała się z minuty na minutę. Z piskiem opon na miejsce podjeżdżały co rusz sportowe auta i motocykle.

Przeczytaj też: Frog, szaleniec z BMW M3 wpadł na plaży w Mielnie! SZCZEGÓŁY zatrzymania

- Ścigali się, jeździli, paląc gumę, albo na jednym kole - opowiada jeden ze świadków. Piraci nie spodziewali się, że ich szaleńcze wybryki przerwie nagle policja. Mundurowi o organizowanym spotkaniu dowiedzieli się z Internetu. Z Janek impreza przeniosła się pod centrum handlowe M1. Tam też trafili policjanci. - Musieliśmy sprawdzić, czy nikt ze zgromadzonych nie łamie prawa i nie stwarza zagrożenia w ruchu drogowym - tłumaczy Anna Kędzierzawska z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Nad zebranym tłumem krążył też helikopter. Pojawiły się również radiowozy z kamerami, które rejestrowały wyczyny nieodpowiedzialnych kierowców. Mundurowi rutynowo wylegitymowali pół tysiąca osób. Dokładnie skontrolowali też stan techniczny 400 pojazdów. A 150 osób dostało mandaty. - Zostali ukarani m.in. za przekroczenie prędkości, rozmowy przez telefon komórkowy podczas jazdy i brak pasów - dodaje Anna Kędzierzawska. Akcja zakończyła się ok. północy.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki