Przetarg na autobusy dla Warszawy: Chiński BYD nie odpuszcza Solarisowi

2014-06-16 19:38

Na wniosek firmy Solaris Krajowa Izba Odwoławcza unieważniła wyniki przetargu na dostarczenie autobusów elektrycznych dla Warszawy. W uzasadnieniu stwierdzono, że cena proponowana przez Chińczyków była rażąco niska. Polskie przedstawicielstwo koncernu BYD nie składa jednak broni i dalej walczy o zwycięstwo w przetargu.

Powodem unieważnienia wyników przetargu była zbyt niska cena podana w ofercie firmy BYD. Stawka Solarisa za jeden autobus elektryczny została ustalona na 1,780 mln. zł netto, natomiast chiński BYD proponował cenę 1,266 mln zł netto.

Polskie przedstawicielstwo koncernu z Państwa Środka zamierza dopiąć jednak swego i udowodnić, że ich oferta nie była "rażąco niska". Poniżej cytujemy za Instytutem Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR oficjalne oświadczenie wydane przez Chińczyków:

"BYD głęboko ubolewa, że wynik procesu przetargowego na dostawę 10 autobusów elektrycznych dla Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie został unieważniony przez Krajową Izbę Odwoławczą (KIO) - polski organ arbitrażowy.

Przeczytaj też: Chiński BYD nie będzie wozić pasażerów w Warszawie! To Solaris wygrał przetarg

BYD zwyciężyło w przetargu dzięki swojej konkurencyjnej ofercie, zaawansowanej technologii baterii, układów napędowych i sterujących. KIO nie orzekła, że BYD oferuje rażąco niskie ceny, jak twierdzi polski uczestnik przetargu firma Solaris. KIO jednakże uznała, że BYD nie przedstawiło wystarczających dowodów na potwierdzenie kalkulacji ceny. Ten werdykt według BYD stawia w złym świetle przejrzystość prowadzonego procesu przetargowego w kraju Unii Europejskiej.

BYD jest największym na świecie producentem autobusów elektrycznych, co ze względu na skalę pozwala obniżać ceny produktów, przez co czynić je bardziej dostępnymi dla klientów, a zatem zmniejszać obciążenia finansowe podatników.

Przeczytaj też: Autosan na sprzedaż! Najstarsza polska fabryka autobusów ma kłopoty

BYD jest zaniepokojone, że interes publiczny przeciwstawia się protekcjonizmowi państwa uprawianemu przez władze, który chroni interesy prywatnej firmy, dodatkowo nie dysponującej istotnym doświadczeniem w zakresie produkcji autobusów elektrycznych i własnymi technologiami w zakresie zasilania z ładowalnych baterii, tym samym, że może dochodzić do naruszania prawa swobodnej konkurencji.

Jednocześnie BYD informuje, iż wykorzysta wszystkie dopuszczone prawem działania w celu udowodnienia, że przy porównywalnej jakości do produktów wiodących, światowych producentów i unikalnych, własnych technologii może zaoferować najkorzystniejszą cenę, przy czym taką, która z całą pewnością nie może być nazwana rażąco niską."

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki