Sprawa pościgu za Rolls-Royce'em z Dubaju. Kierowca nie rozumiał poleceń

2016-11-04 9:31

Znane są już szczegóły dotyczące policyjnego pościgu za Rolls-Royce'm, do którego doszło w dniu 1 listopada na Podlasiu. Ścigany przez 60 kilometrów obywatel Zjednoczonych Emiratów Arabskich, nie zatrzymał się na wezwanie jednego z funkcjonariuszy, ponieważ najzwyczajniej go nie zrozumiał.

Podinspektor Andrzej Baranowski z Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku relacjonuje, że policjanci otrzymali telefoniczne zgłoszenie od uczestnika ruchu, skarżącego się na niebezpiecznie jadącego Rolls-Royce'a. Jeden z patroli drogowych z Grajewa, który zauważył wskazane auto, podjął próbę zatrzymania. Rolls-Royce Ghost na dubajskich tablicach rejestracyjnych uciekał przez trzy powiaty. W zatrzymaniu auta zarejestrowanego w Dubaju pomogli dopiero policjanci z Komendy Powiatowej Policji Kolno.

Przeczytaj: Podsumowanie akcji "Znicz 2016". Tak źle dawno nie było

Dlaczego Rolls-Royce tak długo się nie zatrzymywał? Według wyjaśnień podinsp. Baranowskiego, 47-letni kierujący limuzyną nie rozumiał sygnału podawanego przez policjantów. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz wyprzedzanie na skrzyżowaniu i ciągłej linii, funkcjonariusze nałożyli na arabskiego kierowcę mandat karny w wysokości 1000 zł.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

/źródło wideo: x-news/

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki