Będzie łatwiej o KREDYT SAMOCHODOWY: Uproszczone procedury, mniej formalności i zaświadczeń

2012-10-14 3:30

Malejące stopy procentowe, planowane zmiany w rekomendacji T oraz perspektywa obniżek w salonach samochodowych – te czynniki wpłyną na to, że zdecydowanie łatwiej będzie uzyskać kredyt samochodowy - tak twierdzą eksperci.

Najważniejszą zmianą dla kredytobiorców będzie zniesienie sztywnych ograniczeń wynikających z rekomendacji T. Po jej wprowadzeniu przez Komisję Nadzoru Finansowego w 2010 roku banki nie mogły udzielać kredytów, w przypadku których rata przekraczała połowę dochodów kredytobiorcy (przy zarobkach większych niż średnia krajowa ten próg wynosił 65 proc.). W takiej sytuacji, dużej grupie osób, które chciały zakupić samochód, odmawiano kredytu. W wielu przypadkach kredytobiorca miał nawet pieniądze na początkowy wkład własny, ale z powodu posiadanych innych zobowiązań, otrzymywał negatywną decyzję kredytową. Często te osoby decydowały się wtedy pozyskać kapitał gdzie indziej, najczęściej w poza bankowych instytucjach pożyczkowych.

– Po wprowadzeniu zmian, każdy bank będzie sam oceniał ryzyko. Będzie miał większą swobodę w podejmowaniu decyzji. Spodziewamy się, że wiele osób wróci do banków, gdyż Polacy mają większe zaufanie do nich niż do instytucji parabankowych. Poza tym otrzymają tam znacznie tańszy kredyt – tłumaczy Kamil Makula, ekspert w dziedzinie kredytów samochodowych z superauto24.com.

Inną zmianą, która nie tylko ułatwi przyznanie kredytu, ale też uprości procedurę, będzie zniesienie obowiązku przedstawienia zaświadczenia o uzyskiwanych dochodach. Teraz wystarczyć ma oświadczenie kredytobiorcy o swoich zarobkach. Będzie nie tylko mniej formalności do załatwienia, ale też w niektórych przypadkach umożliwi otrzymanie kredytu.

Zmiany w rekomendacji T od stycznia 2013 roku

Tańsza rata - Co prawda po ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, stopy procentowe pozostały na tym samym poziomie, ale ich obniżenie wisi na włosku. Stopa procentowa na rynku międzybankowym stale spada i ekonomiści szacują, że do końca roku wyniesie ok. 4,5 proc. To powinno się przełożyć na niższe oprocentowanie kredytów samochodowych. – Już teraz oprocentowanie jest niskie, a i tak liczba udzielonych kredytów przez banki jest niewielka. Spodziewam się, że oprocentowanie kredytów samochodowych spadnie o ok. 0,5 punktu procentowego. W przypadku auta o wartości 40 tys. złotych i 5-letnim okresie spłaty, rata będzie niższa o ok. 15 zł. Nie jest to oczywiście kwota, która robi ogromne wrażenie, ale w dłuższym okresie może się uzbierać pokaźna suma – mówi twórca pierwszej w Polsce zintegrowanej platformy internetowej superauto24.com, umożliwiającej zakup nowego samochodu na kredyt.

Ustabilizowanie rynku - We wrześniu odnotowano najniższy poziom sprzedaży samochodów osobowych, odkąd prowadzone są tego typu statystyki. Żeby pobudzić rynek dealerzy mogą nie mieć innego wyjścia, jak tylko wprowadzać dodatkowe rabaty – Do tego dochodzi fakt, iż zbliża się koniec roku i nastąpi początek wyprzedaży roczników. Nie tylko kredyty, ale też same samochody powinny stanieć – wyjaśnia Kamil Makula.

Niższe oprocentowanie - nadchodzące zmiany powinny się przyczynić przynajmniej do ustabilizowania sytuacji na rynku samochodowym – Obniżka oprocentowania i zmiany w rekomendacji T powinny wpłynąć na zwiększenie zainteresowania Polaków kredytami konsumenckimi, czyli też samochodowymi. Sektor bankowy powinien odczuć zwiększoną liczbę zapytań o kredyty. Więcej będzie też pozytywnych decyzji kredytowych w stosunku do składanych wniosków – tłumaczy Kamil Makula. Czy to przełoży się na wzrostu sprzedaży aut? - W obecnej sytuacji najważniejsze jest to, by sprzedaż już nie spadała. Zmieniając rekomendację T wracamy do czasów, kiedy proces przyznawania kredytów był bardziej zliberalizowany. A wtedy sprzedaż była zdecydowanie lepsza niż obecnie – podsumowuje ekspert.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki