Dziura w drodze: co zrobić gdy uszkodzi się auto na dziurze, kogo pociągnąć do odpowiedzialności, jakie jest prawo do rekompensaty

2016-01-29 15:22

Podobno w polskich drogach nie ma dziur, bo dziura, zgodnie z definicją, powinna być na wylot. Zatem to, z czym mierzą się kierowcy podczas odwilży, to "jedynie ubytki" w nawierzchni. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet jeśli kończąca się zima nie robi w naszych drogach dziur, to z pewnością dziurę w kieszeni kierowców wywołują konsekwencje bliskiego spotkania ze wspomnianymi "ubytkami". Co zrobić w przypadku uszkodzenia auta na dziurze? Jak pociągnąć do odpowiedzialności zarządców dróg za złą jakość nawierzchni? Jakie mamy prawo do rekompensaty za szkody powstałe w aucie przez zły stan drogi?

Co roku pod koniec zimy użytkownicy polskich dróg zderzają się z koniecznością udowadniania swoich ekwilibrystycznych umiejętności omijania rzeczonych dziur, kolein i wybojów, choć Zarządy Dróg Miejskich poszczególnych miast prześcigają się w zapewnieniach, że na bieżąco reagują na każdy sygnał kierowców i regularnie dokonują napraw. I choć w samym tylko Poznaniu od początku 2013 roku usunięto już ponad 2000 dziur o łącznej powierzchni ponad 4000 metrów kwadratowych, to właściciele warsztatów samochodowych i wulkanizatorzy nadal mają pełne ręce roboty. Kto odpowiada za stan polskich dróg i do jakich roszczeń mamy prawo, jako ich użytkownicy? Specjaliści z D.A.S. Towarzystwa Ubezpieczeń Ochrony Prawnej S.A. przygotowali praktyczne kompendium wiedzy na ten temat.
.

Co mówią przepisy?

Kwestie utrzymania właściwego stanu nawierzchni w Polsce reguluje ustawa o drogach publicznych z 21 marca 1985 roku. Wyróżnia ona cztery kategorie dróg: drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne. Dlatego zanim rozpoczniemy proces dochodzenia odszkodowania od podmiotu odpowiedzialnego za skutki szkód powstałych w wyniku stanu drogi, wcześniej należy ustalić status owej drogi oraz zakres obowiązków jej zarządcy a następnie zgłosić się do niego z roszczeniem w ciągu 3 lat od wystąpienia zdarzenia. Do kategorii zarządców dróg przepisy ustawy zaliczają przede wszystkim:

- dla dróg krajowych Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad,
- dla dróg wojewódzkich zarząd województwa,
- dla dróg powiatowych zarząd powiatu,
- dla dróg gminnych wójt, burmistrz lub prezydent miasta.

Czytaj: Dziurawe ulice niebezpieczeństwem dla użytkowników dróg

Jeżeli więc szkoda nastąpiła na drodze gminnej, odpowiedzialność poniesie burmistrz, wójt lub prezydent miasta a jeśli powiatowej, to zarząd powiatu. Jednak bez względu na to, kto jest zarządcą, obowiązki ma mniej więcej takie same.

Należy do nich między innymi zapewnienie właściwego stanu dróg i chodników (art.20.pkt 4: Do zarządcy drogi należy w szczególności utrzymanie nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą). Większość zarządców (wyjątek stanowi GDDKiA) wykonuje swoje obowiązki przy pomocy delegowanej do tego jednostki. Najczęściej są to: Zarząd Dróg Miejskich, Zarząd Dróg Powiatowych czy Zarząd Dróg Wojewódzkich. Każdy zarządca z reguły posiada również dobrowolne ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, co sprawia, że wszelkie ewentualne koszty roszczeń ponosi towarzystwo ubezpieczeniowe, z którym zawarta została umowa ubezpieczenia OC.
.

O czym pamiętać na miejscu zdarzenia?

Kiedy dojdzie do uszkodzenia auta w wyniku złego stanu technicznego drogi, należy zebrać jak najwięcej dowodów i świadków zdarzenia. Odpowiedzialność zarządcy drogi opiera się bowiem na zasadach wskazanych w Kodeksie Cywilnym (art. 415), w myśl których kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Oczywiście ciężar udowodnienia że powstanie takiej szkody w postaci uszkodzenia podwozia, koła czy felgi nastąpiło na skutek wjechania w wyrwę znajdującą się na drodze, spoczywa na osobie poszkodowanej.

Najlepiej jest zatem wezwać na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy policji lub straży miejskiej, którzy następnie sporządzą notatkę służbową. Oczywiście istnieje ryzyko, że policja dopatrzy się jakiegoś przewinienia z naszej strony i może się to skończyć mandatem, dlatego warto sprawdzić, czy na miejscu zdarzenia znajdują się na przykład znaki ostrzegające przed złymi warunkami na jezdni i ograniczające dopuszczalną prędkość. Ważne jest poza tym, by zebrać (w miarę możliwości) oświadczenia świadków zdarzenia wraz z ich danymi osobowymi oraz wykonać dokładną dokumentację zdjęciową obrazującą zły stan nawierzchni drogi i uszkodzenia samochodu powstałe w związku z wjechaniem w dziurę.
.

Jak zgłosić szkodę?

W celu zgłoszenia uszkodzenia auta kierowca powinien udać się do właściwego zarządu dróg. Jego pracownik albo sam przyjmie od nas dokumenty i przekaże je firmie ubezpieczeniowej, w której zarządca drogi wykupił polisę OC, albo odeśle nas do niej bezpośrednio. Po przyjęciu zgłoszenia ubezpieczyciel wskazuje rzeczoznawcę, który szacuje wysokość odszkodowania, dokonuje oględzin i sporządza kosztorys naprawy. Jeśli sytuacja jest nagła a my nie mamy czasu na wdrażanie długotrwałej procedury lub uszkodzenia nie są zbyt duże, możemy samodzielnie zająć się naprawą. Warsztat samochodowy, w którym będzie ona miała miejsce, powinien wystawić fakturę VAT wraz ze specyfikacją dokonanych czynności naprawczych, która następnie trafia do ubezpieczyciela.
.

Na co nie musimy się zgadzać?

Zgodnie z art. 361 Kodeksu Cywilnego, przysługujące nam odszkodowanie powinno odpowiadać wysokości doznanej szkody, co oznacza, że mamy prawo do pełnego odszkodowania. Jeśli więc polisa OC zarządcy drogi przewiduje ograniczenia co do wysokości odszkodowania (np. z powodu franszyzy czy udziału własnego), wówczas powinniśmy ponownie zwrócić się do właściwego zarządu drogi z wnioskiem o wyrównanie odszkodowania za szkodę a w przypadku braku porozumienia z ubezpieczycielem możemy wystąpić do sądu z powództwem cywilnym.

W uzasadnionych przypadkach, poza naprawieniem szkód rzeczywistych (naprawa auta, ale także holowanie, wynajęcie pojazdu zastępczego czy ekspertyza rzeczoznawcy) możemy również domagać się od zarządcy drogi rekompensaty utraconych korzyści, które moglibyśmy osiągnąć, gdyby nie doszło do zdarzenia (nie dojechaliśmy na ważne spotkanie, nie dostaliśmy pracy lub ją straciliśmy, zostaliśmy narażeni na dodatkowe koszty). Trzeba jednak pamiętać, że udowodnienie tej części odszkodowania jest niezwykle trudne i często wiąże się z koniecznością prowadzenia długiego sporu na drodze sądowej.
.

Dlaczego warto mieć polisę OP?

Brak porozumienia z ubezpieczycielem OC zarządcy drogi sprawia, że trzeba liczyć się z tym, by swoich racji musieć dochodzić w sądzie. Spór z towarzystwem ubezpieczeniowym może wiązać się koniecznością poniesienia znacznych kosztów. Zarówno tych finansowych jak i emocjonalnych związanych choćby ze stresem.

W takiej sytuacji przyda się ubezpieczenie ochrony prawnej, które zapewni pokrycie wydatków związanych z prowadzeniem sporu prawnego w sądzie, w tym kosztów zatrudnienia adwokata lub radcy prawnego. W wersjach premium nowych ubezpieczeń Ochrona prawna pojazdu oraz Ochrona prawna życia prywatnego ubezpieczyciel zobowiązuje się dodatkowo opłacić dodatkowo m.in. wycenę wartości szkody przez rzeczoznawcę zanim sprawa trafi do sądu. Pomocne mogą też być darmowe telefoniczne porady prawne, które pozwolą na uzyskanie pomocy specjalistów w danej dziedzinie prawa jeszcze zanim sprawa trafi do sądu.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki