Wideo
Pogoda
Quizy
Spód nadwozia, wnęki kół oraz powierzchnie otworów drzwiowych to miejsca, gdzie może być sporo niepotrzebnych pamiątek po ostatnich miesiącach.
Ogniska korozji
W pierwszej kolejności szukamy ognisk korozji, które jak najszybciej trzeba przynajmniej zabezpieczyć, a najlepiej w fachowy sposób usunąć i naprawić. Jeśli tego nie zrobimy, to za kilka miesięcy rdza przeżre blachę na wylot. Oprócz wyraźnych rdzawych wykwitów, natychmiastowej reakcji wymagają też miejsca, w których zewnętrzna warstwa lakieru uległa spęcznieniu. We wnętrzu takich pączków proces korozyjny jest już zwykle mocno zaawansowany. Nie należy również lekceważyć rys, zwłaszcza gdy zniszczeniu uległa już warstwa podkładu. Pozbawioną osłony blachę szybko zaatakuje rdza. Najmniej szkodliwe są niewielkie wgniecenia blach nadwozia. Wyklepanie, a potem polakierowanie tych miejsc to ostateczność. Warto najpierw poszukać warsztatów, które potrafią wyprostować małe wgniecenia bez użycia młotka, a jedynie wyciągając lub wypychając zdeformowaną blachę za pomocą specjalnych przyrządów.
Przeczytaj koniecznie: Genewa 2011: Nissan Micra DIG-S, ekologia i ekonomia przede wszystkim
Ślady na kołach
Nie można zapomnieć o felgach. W zimie były one bardzo narażone na sprzyjające korozji działanie śniegu, wody, soli i piasku. Na felgach mogą być też widoczne ślady wgnieceń. Głównie na krawędziach. To typowe uszkodzenia w wyniku uderzenia koła o twardą przeszkodę, np. krawężnik. Zimą na śliskiej jezdni wcale o to nie było trudno. Odkształcenia krawędzi felgi mogą powodować, że koło wpada w wyczuwalne wibracje lub uchodzi z niego powietrze. Możliwość przywrócenia felgom utraconego kształtu zależy głównie od materiału, z jakiego są wykonane. Z naprawą odkształconych krawędzi felg stalowych w zasadzie nie ma problemów, ale w przypadku felg aluminiowych nie zawsze jest to możliwe.
Podcasty
Playlisty tematyczne
