Mokry temat. Jak walczyć z wilgocią w samochodzie

2010-02-23 3:00

Wilgoci w aucie nie da się uniknąć, również zimą. Można natomiast z nią skutecznie walczyć. Oto kilka przykładów.

Ochrona pod dywanikami.

Po dłuższym postoju we wnętrzu auta panuje taka sama temperatura, jak na zewnątrz. Podczas jazdy wnętrze się nagrzewa. Takie zmienne warunki sprzyjają panoszeniu się wilgoci. Pod gumowymi dywanikami zbiera jej się najwięcej, skąd następnie przenika do wykładziny wyścielającej podłogę przedziału pasażerskiego. Skutecznym sposobem na wilgoć pod dywanikami jest podłożenie pod nie kilku arkuszy papierowych ręczników.

Wilgoć w bagażniku.

Niczym nieosłonięte wewnętrzne powierzchnie blach pokrywy bagażnika to miejsce, w którym również osiada wilgoć. Skroplona woda może spadać do wnętrza bagażnika, mocząc znajdujące się tam przedmioty. Może również spływać do częściowo zamkniętych profili pokrywy zwiększając ryzyko powstawania ognisk korozji. Obu tych przypadłości możemy uniknąć, jeśli natychmiast po zauważeniu kropli wody na wewnętrznych powierzchniach pokrywy wytrzemy je do sucha.

Elektryka zagrożona.

Producenci aut doskonale zdają sobie sprawę, jakie kłopoty może sprawiać wilgoć obecna w połączeniach elektrycznych. Dlatego starają się jej tam nie dopuścić, stosując szczelne obudowy tych połączeń. Nie zawsze się to jednak udaje. Jeśli przyczyną jakiejś elektrycznej awarii jest zawilgocone złącze, najpierw należy je dokładnie osuszyć, a następnie spryskać jego styki i wnętrze preparatem o zdolnościach wypierania wilgoci. Nie zaszkodzi pomyśleć również o dokładniejszym uszczelnieniu osłony.

Woda w paliwie.

Właściciele aut z silnikami benzynowymi do walki z wilgocią mają środki zwane depresatorami. W nieco lepszej sytuacji są posiadacze diesli. A to dlatego, że filtry paliwowe w tych autach mogą być wyposażone w czujniki informujące o nagromadzonej tam wodzie, która oddzieliła się od oleju napędowego. Wtedy wystarczy tylko odkręcić zawór w dolnej części obudowy filtra i kilkoma ruchami ręcznej pompki pozbyć się niepotrzebnej wody.

Zasłona na szybie.

Do walki z zaparowanymi szybami dostępny jest pokaźny arsenał. O ile się da, możemy skierować na szyby intensywny nadmuch powietrza. Jeśli jest on wspomagany na dodatek układem klimatyzacji osuszanie szyb jest najbardziej skuteczne. Rosę z szyb dobrze usuwają ściereczki z irchy lub irchowe gąbki. Osiadanie pary na szybie utrudniają też specjalne preparaty.

Uwaga na hamulce.

Jedną z cech płynu hamulcowego jest zdolność do pochłaniania wilgoci. Jednak dopuszczalna zawartość wody w płynie hamulcowym jest bardzo mała. Nawet nieznaczne przekroczenie tej granicy to groźba powstawania korków parowych i tym samym utraty skuteczności hamowania. Podwyższonej ilości wody w płynie hamulcowym nie widać. Można to wykryć specjalistycznymi pomiarami. Najlepsza metoda na wodę w płynie to jego okresowa wymiana, tak jak zaleca to producent.

Spocony reflektor.

Obecność pary wodnej wewnątrz reflektora po wizycie na myjni lub długim deszczu może zastanawiać, ale jeśli po krótkiej jeździe z włączonymi światłami lub parogodzinnym postoju, para znika bez śladu, nie ma powodu do zmartwień. W przeciwnym razie trzeba sprawdzić układ odpowietrzania reflektora, którego kanały wentylacyjne mogły się zatkać. Może to być także wada wykonania i taki reflektor nadaje się tylko do wymiany.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki