Zamiast czarnych ulic w stolicy są one szare. Dlaczego? Bo na jezdni leży gruba warstwa soli, która roztapiała śnieg i lód. Teraz, gdy jest już sucho, słony kurz wzbija się w powietrze i osadza na samochodach.
Auta niszczeją
Pracownicy warsztatów i blacharni mają teraz pełne ręce roboty. - Przez osadzającą się sól psują się wszystkie aluminiowe elementy samochodów - chłodnica, klimatyzacja, felgi, a sól wżera się w karoserię - mówi Emil Kur (28 l.), mechanik samochodowy. Dla niego to zysk, a dla kierowców częstszy wydatek. - Tak naprawdę efekty zimy i soli na ulicach odczujemy dopiero za kilka miesięcy, bo wtedy zaczną się awarie. Ale już teraz zgłaszają się do nas właściciele zepsutych aut - mówi pan Emil.
- Rzeczywiście zimą częściej muszę jeździć do mechanika - mówi Michał Malinowski (35 l.). Ale panu Michałowi najbardziej doskwiera to, że po każdej jeździe samochodem po Warszawie musi je czyścić. - Sól zbiera się na karoserii i samochód robi się matowy. Wygląda na zakurzony - mówi. Jak sobie z tym poradzić? - Najlepiej byłoby woskować auto przed zimą, a w ciepłe dni go umyć - mówi Emil Kur.
Nie zbiorą soli
Jak na razie nic nie zapowiada, żeby nagle z ulic zniknęła cała sól. - Jest biało, bo jest niska temperatura - wyjaśnia Iwona Fryczyńska, rzecznik Zarządu Oczyszczania Miasta. - Sól, która była sypana, powoduje, że podczas opadów ulice nie są śliskie - dodaje.
I urzędnicy nie chcą tego faktu zmieniać, bo dla nich najważniejsze jest bezpieczeństwo. Co mają zrobić kierowcy? - Jest zima i powinniśmy się pogodzić z takimi niedogodnościami - mówi Fryczyńska.
Jak wyczyścić auto z soli
Eksperci radzą, by samochód z soli czyścić suchą szmatką. Podczas minusowych temperatur woda może jeszcze bardziej uszkodzić nam karoserię. Jeżeli mamy garaż, a w nim dodatnią temperaturę, możemy samochód wyczyścić w tradycyjny sposób. Najlepiej jednak przed zimą nawoskować solidnie karoserię, bo to najlepiej chroni ją przed solą.