Chevrolet Spark 1.2 16V - TEST, opinie, zdjęcia, wideo - DZIENNIK DZIEŃ 6: Podsumowanie najtańszego malucha

2012-06-30 3:00

Dostępny w polskich salonach od 2010 roku Chevrolet Spark, mimo silnej konkurencji, stanowi ciekawą i atrakcyjną propozycję w klasie mini. Przemawia za tym ciekawy design, 5 drzwi z możliwością przewozu 5 osób w modelu podstawowym, czy komfortowe zawieszenie. Największa zaleta to jednak bardzo niska cena zakupu, która na poziomie 26 990 zł sprawia, że to najtańszy maluszek na rynku. W SZÓSTYM i OSTATNIM odcinku dziennika SuperAuto24.pl, prezentujemy PODSUMOWANIE testu Sparka.

WSTĘP

Spektakularny debiut samochodów Chevroleta na polskim rynku, związany był ze spuścizną przejętą po upadającym Daewoo. Auta ze znaczkami amerykańskiej marki na masce, początkowo były nieco przekonstruowanymi "koreańczykami", w które postanowiono tchnąć trochę świeżości. Tak w 2005 roku pojawił się pierwszy najmniejszy pojazd należący do General Motors - model Spark, będący rozwinięciem niezwykle popularnego Matiza. Warto zaznaczyć, że na jego stylistykę wpływ miało słynne włoskie studio projektowe Italdesign. Pierwsza wersja oznaczona symbolem M200 powstawała w latach 2005-2009, i od Matiza różniła się przede wszystkim kształtami reflektorów i świateł tylnych oraz zmienionym wyglądem deski rozdzielczej.

Światowe rynki otwarte na tanie auta segmentu A sprawiły, że General Motors postanowił o zbudowaniu następcy Sparka. Przed produkcją całkiem nowej wersji, Chevrolet założył sobie jednak ambitny cel, aby jak najlepiej trafić w gusta klientów na całym świecie. I tak w 2007 roku na Salonie Samochodowym w Detroit, zademonstrowano trzy koncepcyjne auta mini: Beat, Trax i Grove. W internetowym badaniu opinii publicznej na temat, który z tej trójki ma wejść do produkcji, na pojazdy głosy oddało 1,9 mln osób. Zwycięzcą został model Beat, dlatego też stylistyka drugiej generacji Sparka została jak najwierniej oddana jego koncepcji. Autko zaprezentowane w filmie "Transformes. Zemsta upadłych", niedługo później trafiło do sprzedaży.

O wiele ciekawiej zaprojektowany od poprzednika nowy Spark, oznaczony produkcyjnym symbolem M300, gości w niezmienionej formie w polskich salonach od początku 2010 roku. W przeciwieństwie do wielu pojazdów z segmentu A, podobnie jak Fiat Panda występuje tylko jako pięciodrzwiowy hatchback.

PODSUMOWANIE

Oferowana w salonach druga generacja Sparka, została oddzielona grubą kreską od pierwszej wersji bazującej jeszcze na Matizie. Maluch Chevroleta stał się nowoczesny i upodobnił się do europejskich rywali. Fikuśny samochód z ambicjami wzbudza ciekawość swoją stylistyką i niezłym wyposażeniem. Spark mimo iż jest najtańszą ofertą na rynku w klasie mini, już w podstawie ma m.in. zestaw 6 poduszek powietrznych, co pozwoliło na zdobycie noty 4 gwiazdek w testach zderzeniowych Euro NCAP. U rywali za dodatkowe Air Bagi często trzeba dopłacać.

Wnętrze pod względem obszerności nie jest liderem. Autko jednak potrafi zmieścić 5 osób, co w segmencie A zdarza się tylko nielicznym. Kokpit za sprawą motocyklowych zegarów wygląda niestandardowo. Smutne podstawowe szarości deski w wyższych poziomach wykończenia mogą być okraszone kolorowymi panelami i elementami lakierowanym na srebrno, co dodaje wesołości. Za tylną klapą kryje się kuferek o marnej wielkości 170 litrów. Wynik na szczescie nie jest najgorszy - mniej mają trojaczki z Kolina (Toyota Aygo, Peugeot 107, Citroen C1), dysponujące 139 litrami, czy Suzuki Alto posiadające 129 l. Pozostała konkurencja może się pochwalić większą obszernością: trojaczki grupy VAG (Skoda Citigo, VW Up! i Seat Mii) mają po 251 l, Kia Picanto - 200 l, Renault Twingo - 230 l, Fiat Panda - 225 l.

Mały Chevrolet Spark, nie jest wbrew pozorom autkiem tylko do przemieszczania się po mieście. Sprytnie wpasowuje się w strefę między samochodzikami miejskimi a małymi autkami rodzinnymi. Wersja z silnikiem 1.2 16V pozwala na dalsze podróże, ale stadnina 81-koni by przyzwoicie radzić sobie na drodze, wymaga od kierowcy popędzania na obrotach. Dla oszczędnych przygotowana jest fabryczna instalacja LPG, często poszukiwana przez potencjalnych klientów. Obecna druga generacja całkiem nieźle się prowadzi. To zasługa bezpośredniego układu kierowniczego i komfortowega zawieszenia, które stara się jak może, by tłumić nierówności i nie hałasować.

Autko swoją atrakcyjność podnosi przede wszystkim niską ceną - Spark to najtańsze auto klasy A na rynku - koszt wersji podstawowej to 26 990 zł. Ceny konkurencyjnych pojazdów prezentują się następująco (ceny modeli podstawowych): Skoda Citigo - 28 990 zł, Kia Picanto - 29 990 zł, Citroen C1 - 29 900 zł, VW up! - 31 290 zł, Fiat Panda - 31 990 zł, Renault Twingo - 31 950 zł, Suzuki Alto - 32 900 zł, Toyota Aygo - 32 300 zł, Ford Ka - 37 300 zł.

WIDEO z testu - zobacz z bliska Chevroleta Sparka:

STYLISTYKA

Sparkowi nie brakuje charakteru. Najmniejsze autko spod znaku złotego krzyża, w sporej mierze wygląda jak inne rasowe Chevrolety, mimo iż zaprojektował go koreański oddział General Motors. Jego wyraźna, agresywnie podkreślona stylistyka, bez względu na to, czy jest określana pozytywnie, czy negatywnie, z pewnością przyciąga wzrok. Samochodzik posiadający niektóre cechy designu większych braci, jest po części ich zminiaturyzowaną wersją. Ciekawie przedstawia się mocno narysowana przednia część. Nie trudno zauważyć, że najważniejsze dla projektantów były reflektory, które już na pierwszy rzut oka powalają swoją wielkością. Klosze ostro wcinające się w zderzak oraz w błotniki, poprowadzono idealnie po długości maski silnika. Żeby ich obszerność nie wydawała się aż tak bardzo przesadzona, w końcowej części wkomponowano czarne plastikowe wstawki. Ogólny zamysł stylistów był taki, by linia lamp harmonijnie współgrała z kątem nachylenia przedniej szyby i słupków, co faktycznie się udało.

Centralne miejsce należy do sporych rozmiarów wlotu powietrza. Grill otrzymał wypełnienie z malutkich łączących się ze sobą trójkątów. Królewskie miejsce na środku przypadło najważniejszemu elementowi rozpoznawczemu - lśniącemu logo marki. Estetyczny smaczek stanowi chromowana obwoluta atrapy, która jest cechą wersji wyposażenia LS, LS+ i LT. Zderzak przedni w dolnej części posiada jeszcze jeden szeroki wlot powietrza z wypełnieniem. Po jego bokach wkomponowane mogą być (tak jak w modelu testowym) okrągłe reflektory przeciwmgielne z chromowaną obwódką - to cecha najbogatszego modelu LT. Maska Sparka na wzór innych Chevroletów, otrzymała dyskretną pionową linię przebiegająca przez środek.

Dynamicznego wyglądu przywodzącego myśl o sportowych autach, Sparkowi dodają ostre linie nadwozia. Patrząc z profilu widać wcięcie drzwi tuż przy progu. Blachy są gładkie - nie posiadają żadnych plastikowych listew ochronnych. Mamy też ewidentnie wznoszącą się ku tyłowi linię okien, przez co szybka w drzwiach przedziału pasażerskiego jest naprawdę niewielka. Do tego, by minimalnie okrasić nadwozie stylem coupe, klamkę otwierania drzwi zintegrowano ze słupkiem (coraz większa liczba producentów decyduje się stosować to rozwiązanie). Zadziorności ma dodać na końcu wozu seryjny spoilerek tylnej klapy bagażnika. Dużo większy, jeszcze mocniej naciągający "sportowość", jest spoiler występujący tylko w wybranych wersjach nadwozia. Mocno nachylona przednia szyba to naprawdę duży element w stosunku do małych okienek bocznych. Zaokrąglona linia dachu posiada w wersjach LS+ i LT wykończenie ozdobnymi relingami.

Odrobinkę muskulatury dodają dość mocno wyprofilowane blachy błotników, jak na takiego mikrusa. Łuki nadkoli są wyraźnie zaznaczone. W tylnej części obłość wychodzi na drzwi, nad którą dodatkowo narysowano jeszcze jedną linię wychodzącą z drzwi tylnych skierowaną ku tyłowi. W zderzaku mamy ładną wstawkę z niepolakierowanego plastiku i rozstawionymi po bokach odblaskami. Poniżej usytuowano wkładkę imitującą dyfuzor. Okrągła chromowana końcówka wydechu to niestety tylko ozdobna atrapa, nie będąca nawet zakończeniem tłumika. Kolorowe lampy zespolone, by zachować proporcje w odniesieniu do przednich, też są duże i świetnie się sprawdzają w praktyce. Swoją drogą bardzo przypominają te z modelu Chevroleta Aveo hatchbacka. Wycieraczka wsteczna, trzecie światło STOP i ogrzewanie tylnej szyby są seryjne.

Uzupełnieniem stylistycznym mają być aluminiowe felgi w rozmiarze 14-cali, które seryjne są tylko w wersji LT, a w pozostałych wymagają dopłaty 1 200 zł. Standardowo Spark wychodzi na 13" obręczach aluminiowych z kołpakami. Dostępne są także 14" stalówki.

WNĘTRZE

Spark nie rozczarowuje stylem kokpitu. Wnętrze wcale nie jest zwyczajne, gdyż zostało zdominowane śmiałymi liniami i detalami. Środkowy panel deski rozdzielczej przypomina swoim wyglądem konsole znane z większych modeli Aveo czy Cruze. Panel z zabudowanym fabrycznie radioodtwarzaczem, jest jednak trochę prostszy i ugrzeczniony w stosunku do starszych braci. Aby spory element plastikowej deski po stronie pasażera nie był totalnie nudny, dostał ekspresyjne przetłoczenia. Po bokach usytuowano okrągłe dysze kanałów powietrznych, a po środku tradycyjne prostokątne kratki.

Mimo, że mamy do czynienia w kabinie głównie z plastikiem, tworzywa wcale nie są nieprzyjemne w dotyku. Użyto materiałów o przyzwoitej jakości, a precyzja ich spasowania jest całkiem dobra. Podstawowy model wprawdzie okraszono smutnymi szarościami, ale na szczęście zmienia się to w lepiej wyposażonych wersjach. Wyższe modele mogą mieć lakierowane wstawki. Wesołości z pewnością dodają kolorowe panele deski rozdzielczej i fragmenty obicia drzwi i kieszeni (do wyboru kolor niebieski, czerwony, srebrny i czarny). Uzupełnieniem stylistycznym ma być główna część konsoli pokryta lśniącą barwą o fakturze karbonu, a także malowane na srebrno wstawki na kierownicy i obudowa zegarów.

A propos wskaźników - z pewnością prezentują się one bardzo nietypowo. Najważniejsze informacje dla kierowcy znajdziemy właśnie na designerskim wskaźniku, wyglądającym jak w motocyklu. Zegary jednak rozmieszczono trochę dziwnie (całkiem inaczej jak w modelu Aveo, który posiada podobny zestaw). W centralnym okrągłym miejscu zamiast obrotomierza, znajduje się analogowy prędkościomierz, z wielką czerwoną wskazówką. Obrotomierzem jest już cyfrowy na wyświetlaczu LCD. Tam także znalazła się skala poziomu paliwa, czy wskazania uproszczonego komputera pokładowego, który znajdziemy dopiero w wersjach LS+ i LT. Niestety wskazań temperatury wody nie znajdziemy wcale. Podświetlone na jasny niebieski kolor przyrządy, łącznie ze wszystkimi wyświetlaczami, raczej powinny przypaść do gustu użytkownikom. Barwa jest o wiele mniej intensywna, jak w modelach Aveo czy Cruze.

Przełączniki starano się rozmieścić według zasad ergonomii, ale niestety nie do końca się to udało. Przyciski odpowiedzialne za obsługę wskazań komputera pokładowego, wkomponowane w licznik, są nieporęczne. By się do nich dostać, trzeba przekładać rękę za kierownicę. Wpasowanie ich w manetkę od świateł, czy wycieraczek byłoby o wiele wygodniejsze. Guziki sterowania szybami są tam, gdzie powinny być, czyli na podłokietnikach drzwi, ale za bardzo wystają, przez co często można nieopatrznie opuścić którąś z czterech szyb. Skoro już jesteśmy przy elektryce, to sterowania przednimi szybami nie dostaniemy tylko w najtańszej wersji. Wszystkie cztery pozostałe (+, LS, LS+ i LT) posiadają ją w standardzie. Elektryka szyb tylnych wraz z elektryką i podgrzewaniem lusterek bocznych, to cecha wersji LS+ i LT.

Klimatyzacji nie ma w najtańszym Sparku wcale. Kolejna wersja + wymaga dopłaty 2 000 zł za manualną "klimę". Dwie następne wersje LS i LS+ posiadają manualną klimatyzację w podstawie. Najbogatszy model LT został wyposażony już w automatyczną "klimę", z podświetlonym na niebiesko wyświetlaczem. Ogrzewana tylna szyba jest w standardzie razem z wycieraczką wsteczną.

Przyjemnie leży w dłoni trójramienna kierownica o małej średnicy. Standardowo koło steru jest z tworzywa, ale w wersji LS+ i LT dostajemy obicie skórzane. Tylko w wersjach LS, LS+ i LT otrzymujemy pionową regulację kierownicy. Przydałaby by się jeszcze możliwość ustawień w poziomie, której niestety brak.

WIDEO z testu - zobacz wnętrze Chevroleta Sparka:

KOMFORT I PRZESTRONNOŚĆ

Fotele Sparka nie grzeszą swoją obszernością. Siedziska są krótkie, przez co pojawi się narzekanie u wyższych, czy grubszych osób. Pomóc może nieco tutaj 4-kierunkowa regulacja fotela kierowcy i fakt, że siedzenia są dość komfortowe. Wąskie wnętrze małego Chevroleta nie oferuje w przednim rzędzie dużego "placu" dla ramion. Zarówno u kierowcy i pasażera mogą występować problemy z trącaniem łokciami boczków drzwiowych. Przestrzeni na nogi czy głowy jest za to z przodu wystarczająco. Duży minus to wspomniany już brak w standardzie regulacji kolumny kierownicy.

Rejestrowany na pięć osób Spark, na szczęście dla samego siebie,występuje wyłącznie w 5-drzwiowej wersji nadwozia. Druga para drzwi eliminuje gimnastykę podczas zasiadania na tylnej kanapie. Autko daje dużo miejsca na kanapie i faktycznie pomieści piątkę, ale dalsze trasy z takim kompletem będą już męczące. W miarę wygodnie usiądą tam dwie dorosłe osoby, o ile nie są koszykarzami. Pasażerom o wzroście więcej jak 180 cm opór postawi podsufitka. W momencie gdy przednie siedzenia będą ustawione w optymalnej pozycji, przestrzeń na nogi okaże się wystarczająca. Gorzej sprawa się przedstawi dopiero w momencie cofnięcia foteli do tyłu.

W Chevrolecie w zależności od wersji wyposażenia, można mieć jedną z pięciu wersji tapicerki. Podstawowa jest utrzymana w smutnym szarym odcieniu. Nieco weselsza tkanina z szarymi wzorami jest cechą modeli LS i LS+. Obicie siedzeń z motywem kolorowych wzorów, to już cecha najbogatszych modeli LT.

Kolorystyczne wersje tapicerki ozdobnych paneli

RADIOODTWARZACZ

Systemy audio i komunikacji nie są podstawą tylko w najtańszej wersji Sparka. Na wyposażeniu najbardziej budżetowego modelu są tylko dwa głośniki i instalacja przygotowana do montażu radia z półką zamiast odtwarzacza. Pozostałe wersje: +, LS, LS+ i LT posiadają fabryczne radio CD/MP3 i 4 głośniki, wraz ze złączem AUX-IN i portem USB. Najbogatszy LT wyróżnia się od pozostałych Sparków 6 głośnikami i sterowaniem radiem umieszczonym przy kolumnie kierownicy.

Musimy przyznać, że tak wysoki poziom skierowany na multimedia, oferowany niemal od podstawy, zasługuje w Chevrolecie na pochwałę. Amatorzy urządzeń z przenośną muzyką będą bardzo zadowoleni. Podpięcie kabelkiem telefonu komórkowego czy kieszonkowego MP3 jest łatwizną, a obsługa nie sprawi najmniejszego problemu. Do pełni szczęścia brakuje jedynie łączności bezprzewodowej Bluetooth, która pozwoliłaby także na zestaw głośnomówiący. W dzisiejszych czasach, gdzie rozmowy telefoniczne są nieodłącznym element codziennego życia, niemal każdy producent samochodów posiada na liście opcji zestaw Bluetooth.

SCHOWKI

Spark choć jest niewielki, imponuje ilością całkiem nieźle przemyślanych schowków. W kabinie jest faktycznie trochę po amerykańsku - znajdziemy wiele miejsc na różności i przede wszystkim na napoje. W desce przy kolanach pasażera jest zamykany schowek. Tuż nad nim wkomponowano w ozdobną listwę podłużną półeczkę. Po przeciwnej stronie od drzwi kierowcy, także w ozdobnej listwie znalazł się otwór na drobnostki oraz małe wyżłobienie na monety, tuż przy panelu sterowania wysokością świateł.

W konsoli środkowej pod panelem sterowania wentylacją, wkomponowano naprawdę głęboką półkę. Pod nią jest jeszcze jeden poziom z węższą półeczką idealną na portfel, czy telefon komórkowy. W tunelu środkowym przed lewarkiem zmiany biegów znalazł się podwójny uchwyt na butelki czy kubki. Na jego końcu znalazło się nieco większe, okrągłe wyżłobienie na dużą butelkę, skierowane na przedział pasażerski. Standardowo w konsoli znajduje się gniazdo 12V. Dodatkowy podłokietnik dla kierowcy może być cechą wyłącznie modelu LS+.

Projektanci nie zostali obojętni wobec boczków drzwiowych. Tapicerki przednich drzwi otrzymały szerokie półki w dolnej części z wyżłobionymi miejscami na duże butelki. Sprytnie wykorzystano też podpórki na łokcie, w których powycinano otwory. Oparcie siedzenia pasażera dostało kieszeń na gazety, a boczek od strony tunelu dostał wszytą siateczkę. Wersje wyposażenia LS, LS+ i LT mogą się pochwalić jeszcze dodatkowym schowkiem pod fotelem, futerałem na okulary w podsufitce, lusterkami w obu daszkach przeciwsłonecznych. Wymienione modele posiadają jeszcze zestaw dla palących (wędrująca popielniczka i zapalniczka).

BAGAŻNIK

Za tylną klapą Sparka kryje się kuferek wielkości 170 litrów. Wynik jest marny, ale nie najgorszy w klasie. Mniej mają trojaczki z Kolina (Toyota Aygo, Peugeot 107, Citroen C1), które dysponują pojemnością 139 l, czy Suzuki Alto z 129 litrami. Pozostała konkurencja może się pochwalić większą obszernością: trojaczki grupy VAG (Skoda Citigo, VW Up! i Seat Mii) mają po 251 l, Kia Picanto - 200 l, Renault Twingo - 230 l, Fiat Panda - 225 l.

Otwór załadunkowy jest dość szeroki, ale sam kuferek to płytki i wąski przedział o równych kształtach. Podnosząc klapę, wraz z nią uchyla się półeczka zawieszona na sznurkach. Do bagażnika możemy wpakować maksymalnie jedną dużą walizkę. Jeżeli więc planujemy się wybrać gdzieś dalej na kilka dni, lepiej zapakować rzeczy w podróżne torby, które o wiele łatwiej ulokować. W awaryjnej sytuacji przestrzeń na szczęście można powiększyć po złożeniu tylnej kanapy - wówczas pojemność wzrasta do 568 litrów. Asymetrycznie dzielone siedzenia 60/40 są w każdej wersji (a to wcale nie jest takie oczywiste w klasie mini). Gdy położymy kanapę dostajemy równą powierzchnię, ale by to zrobić, najpierw należy unieść siedziska, a potem składać oparcia.

Boczne ścianki zostały obite w całości materiałem, dzięki czemu nie ma gołych lakierowanych blach - takie rozwiązanie nie jest powszechnością w klasie A. Wersje wyposażenia LS, LS+ i LT posiadają w bagażniku lampkę oświetlającą. Najbogatszy LT ma jeszcze dodatkową elastyczną siatkę, dla utrzymania porządku w kufrze. Pod podłogą jest duża wnęka na koło zapasowe, czy zbiornik LPG. Seryjnie jednak dostajemy wkładkę styropianową z zestawem naprawczym do kół.

SILNIKI

W polskiej ofercie Chevroleta dostępne są dla modelu Spark dwa czterocylindrowe, 16-zaworowe silniki benzynowe. Pierwszy posiada pojemność 1.0 litra o mocy 68 KM i 93 Nm. Drugi o zwiększonej pojemności 1.2 litra (taki jak w teście SuperAuto24.pl) generuje moc 81 KM i 111 Nm momentu obrotowego. Obydwie jednostki napędowe mają podobną konstrukcję: żeliwny blok, głowica z dwoma wałkami rozrządu i czterema zaworami na cylinder, z wielopunktowym wtryskiem paliwa. Motory te mają też łańcuch rozrządu zapewniający długą żywotność oraz niskie wymagania obsługowe i koszty utrzymania. We wszystkich Sparkach silnik zespolono z pięciobiegową manualną skrzynią biegów.

Chevrolet Spark z instalacją LPG

Chevrolet wychodzi na przeciw klientom. Oferuje do swoich aut poszukiwaczom oszczędności na stacjach benzynowych, dodatkowo zasilanie LPG. Pod maską modelu Spark mogą znaleźć się fabrycznie montowane instalacje gazowe, produkcji popularnej włoskiej marki BRC. Współpracują one obydwoma benzynowymi motorami 1.0 oraz 1.2. Koszt instalacji w serwisie wynosi 3 700 zł. Samo przygotowanie pod montaż instalacji, które także można zamówić u dilerów kosztuje 200 zł.

Co ważne, nabywając i montując instalację u autoryzowanego dystrybutora Chevroleta, warunki gwarancji nie ulegają zmianie, a producent instalacji LPG dodatkowo udziela na nią 2-letniej gwarancji bez limitu przebiegu, lub 3-letniej gwarancji do 100 000 km przebiegu (warunek systematycznych przeglądów co 15 tys. km).

Chevrolet Spark 1.2 16V 81 KM - TEST

Jednostka napędowa "mikro amerykanina" sporo różni się od tych, jakie dziś są stosowane przez rywali. Silnik wciąż posiada cztery cylindry, co na rynku zdarza się coraz rzadziej. Dzięki temu nie ma charakterystycznego warkotu typowego dla 3-cylindrówek i kultura pracy jest o wiele wyższa, w porównaniu z konkurencją. Na biegu jałowym 1.2-litrowy motorek pracuje cicho i równiutko, w kabinie wcale nie czuć, że jest zapalony. W momencie przyspieszania i podciągania go na obroty, jest umiarkowanie głośny - jazda z prędkościami rzędu 120-130 km/h jest przyjemna.

W środowisku miejskim 81-koni mechanicznych sprawdza się bardzo dobrze. Autem żwawo jeździ się w ruchu o dużym natężeniu, gdyż dzięki małym gabarytom wciskanie w wąskie odstępy i luki między innymi pojazdami idzie jak spłatka. W trakcie poruszania się w trasie, wrażenia również można mieć raczej pozytywne, bo Spark nie jest zawalidrogą. Gorzej jest trochę z wyprzedzaniem, do sprawnego wykonania takiego manewru potrzeba jednak wysokich obrotów - myśl o dynamice oznacza więc konieczność "wkręcenia" silnika, bo maksymalna moc osiągana jest aż przy 6200 obr./min.

Niestety jednostce brakuje elastyczności. Skrzynię zestopniowano na długie przełożenia, przez co trzeba często sięgać do lewarka. Pierwsze 100km/h da się osiągnąć jeszcze na "dwójce". Dźwignia na szczęście pracuje gładko, ale trzeba się przyzwyczaić do wbijania biegu wstecznego. Samochodzik od 0 do 100km/h przyspiesza w 12,1 sekundy, co jest dobrym wynikiem, jak na pojazd segmentu A. Najwyższa prędkość z jaką możemy pojechać to według producenta 164km/h. Poprawkę na osiągi trzeba koniecznie wziąć w momencie podróżowanie z większa ilością osób, lub ciężkimi bagażami, gdyż ze względu na obciążenie automatycznie się pogorszą. Dość wysokie małe nadwozie jest wrażliwe na boczne podmuchy. W momencie mijania ciężarówki z naczepą trzeba mocno chwycić za kierownicę.

Chevrolet Spark 1.2 16V - SPALANIE

Zbiornik paliwa mieści 35 litrów. Żeby dostać się do korka i zatankować, trzeba użyć dźwigni otwierającej klapkę, którą usytuowano w podłodze, przy fotelu kierowcy. Według danych producenta testowany Spark z silnikiem 1.2 16V o mocy 81 KM, w manualną skrzynią biegów spala: 6,6 litra/100 km podczas jazdy po mieście. Na trasie autko zadowolić się ma dawką 4,2 litra/100km, a w cyklu mieszanym spalać 5,1 litra/100km.

Mały Chevrolet nawet w najbogatszych wersjach wyposażenia LS+ i LT posiada uproszczony komputer pokładowy. Na elektronicznym wyświetlaczu można monitorować różne dane na temat przebiegu, czy przejechanego dystansu na dwóch poziomach, ale niestety funkcji obliczającej spalanie brak. Niemożliwe jest więc śledzenie zużycia paliwa w trakcie jazdy. W teście SuperAuto24.pl dokonaliśmy więc manualnych obliczeń na podstawie zużycia pełnego baku paliwa. Przy poruszaniu się w mieszanym cyklu miasto/trasa, średnie zużycie Pb95 wyniosło 6,5 litra - czyli o 1,4 litra więcej niż wynika to z danych producenta.

Podstawowe informacje znajdziemy na designerskim wskaźniku, stylizowanym na wzór motocyklowego. Mamy okrągły analogowy prędkościomierz z wielką czerwoną wskazówką i wyświetlacz LCD z cyfrowym obrotomierzem i skalą poziomu paliwa. Wskaźnika temperatury wody niestety nie ma w ogóle.

UKŁAD JEZDNY

Zawieszenie małego Chevroleta skomponowano bez ekstrawagancji, czyli według sprawdzonego schematu. Układ jest banalnie prosty w budowie, co w przyszłości pozwoli właścicielowi zaoszczędzić na naprawach. Z przodu pracują kolumny McPhersona połączone z wahaczami poprzecznymi i stabilizatorem poprzecznym. Z tyłu postawiono na tradycyjną belkę skrętną z amortyzatorami, sprężynami śrubowymi i stabilizatorem poprzecznym. Rozstaw osi pojazdu wynosi 2372 mm, co podnosi nieco skuteczność resorowania tej kompozycji.

Układ kierowniczy jest hydraulicznie wspomagany. Jego precyzja jest zaskakująco dobra, kierowca w trakcie prowadzenia ma duże poczucie tego, co dzieje się z napędzanymi kołami przednimi. Mimo iż autko jest małe, prowadzi się jak pojazd z półki o klasę wyższy. "Amerykanin" nie jest jednak nastawiony na dynamiczne ruchy i szarżowanie po ulicy. Nie pozwalają na to przede wszystkim małe i wąziutkie koła. Podstawowo w Sparku montowano się 13-calowe felgi z oponkami w rozmiarze 155/80 R13. Minimalne większe14-tki (takie jak w testowanym przez SuperAuto24.pl modelu) posiadają ogumienie 155/70 R14. Tak wąskie opony popiskują na każdym mocno pokonywanym zakręcie.

Spark stara się być komfortowy. Charakterystyka zawieszenia została nastawiona bardziej na relaks niż emocje. Nierówności są skutecznie wybierane, a odczucia akustyczne nie dokuczają przy normalnej jeździe. Dopiero na większych dziurach i poprzecznych garbach drogi, można odczuć podskakiwanie zawieszenia, a małe opony raczej nie lubią tego typu wertepów. Autko jednak dobrze trzyma się drogi i stara się jak może, by jak najlepiej resorować wszelkie dysproporcje jezdni. Nadwozie dopiero wykazuje podsterowność na szybciej pokonywanych łukach, ze względu właśnie na komfortowe nastawy i wspomniane małe kółeczka. Utrzymane Sparka w ryzach nie jest wprawdzie trudne gdy doprowadzi się go do granic przyczepności, ale lepiej wcześniej odpowiednio wyhamować, niż testować poziom własnych umiejętności.

Żywiołem Sparka jest jazda po mieście. W aglomeracjach maluch radzi sobie najlepiej. Wysokość zawieszenia wystarcza do podjazdów na krawężniki. Średnica zawracania na poziomie 9.9 metra nie jest najniższa - w klasie mini to przeciętny wynik. Podczas manewrów parkingowych uciążliwa może się okazać spora szerokość tylnego słupka i małe okienka tylne. Można liczyć za na radary parkowania, które na liście opcji są dostępne tylko do najbogatszego LT i kosztują 800 zł.

HAMULCE

Układ hamulcowy w Sparku jest typowy dla autek klasy mini. Z przodu zamontowano wentylowane tarcze hamulcowe o średnicy 236 mm, a z tyłu bębny o średnicy 200 mm. Hamulce przyzwoicie reagują na nacisk pedału, ale by zatrzymać autko w miejscu z prędkości 100km/h, potrzebujemy aż 44 metrów. Kierowca dodatkowo ma w asyście całkiem duży pakiet systemów wspomagających hamowanie i kontrolę nad pojazdem.

Standardowo na wyposażeniu Chevroleta Sparka znajdują się: ABS (system zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania), BAS (system wspomagania nagłego hamowania) i HBA (hydrauliczny układ wspomagania nagłego hamowania). Za dopłatą 1 000 zł można zamówić przy zakupie auta dodatkowy ESC (układ stabilizacji toru jazdy).

BEZPIECZEŃSTWO

Wysoki standard wyposażenia jest oferowany już w podstawowej odmianie. Autko z fabryki wyjeżdża z zestawem 6 poduszek powietrznych. W skład wchodzą Air Bagi dla kierowcy i pasażera, kurtyny boczne chroniące głowę oraz dodatkowe poduszki w fotelach osłaniające klatkę piersiową i brzuch. Taki pakiet zapewnia zabezpieczenie podróżującym ze wszystkich stron. Nadwozie m.in. zostało też wzmocnione dodatkowymi belkami wkomponowanymi we wszystkie drzwi boczne.

Pasy są trzypunktowe, a przednie zostały dodatkowo wyposażone w napinacze. Wszystkie siedziska posiadają czujniki obecności osób, dzięki którym umiejscowione w desce rozdzielczej kontrolki, przypominają o niezapiętych pasach bezpieczeństwa zarówno z przodu, jak i z tyłu. Brak pasów skutkuje uciążliwym dla uszu sygnałem brzęczka. Najbogatsza wersja LT ma dodatkowa regulację wysokości pasów przednich. Na dwóch skrajnych miejscach tylnej kanapy standardowo znajdują się uchwyty ISOFIX do montowania fotelików dziecięcych. Tylne drzwi mają też zabezpieczenie przed nagłym otwarciem.

Zabezpieczenie przed kradzieżą

Każdy Spark posiada immobiliser, czyli elektroniczną blokadę rozruchu. Centralny zamek sterowany zdalnie z kluczyka pilota to prawie seria - nie znajdziemy go tylko w najtańszej, podstawowej wersji. Poza tymi najprostszymi zabezpieczeniami, autko nie oferuje nic więcej.

OŚWIETLENIE

Potężne przednie reflektory, to ostro wcinające się w zderzak oraz w błotniki klosze. Oświetlenie drogi jest bardzo dobre - podróżowanie po zmroku nie sprawi problemów. Wkomponowanych w zderzak przedni lamp przeciwmgłowych nie znajdziemy jednak w podstawie - takie światła ma tylko najbogatszy model LT. Podobnie jak w innych autach mini, opcja z ksenonowymi reflektorami i spryskiwaczami nie występuje w ogóle.

Wysoko usytuowane zespolone lampy tylne, wyglądają nowocześnie, a przy tym poprawiają widoczność i bezpieczeństwo. Są łudząco podobne do tych, jakie zastosowano w większym modelu Aveo hatchback. Trzecie światło STOP w tylnym daszku jest montowane seryjnie.

Chevrolet Spark - film z CRASH TESTu Euro NCAP

Najmniejszy Chevrolet zapewnia bezpieczeństwo na poziomie 4 gwiazdek - taką właśnie notę otrzymał w przeprowadzonych testach zderzeniowych instytutu badań Euro NCAP. W punkcie obejmującym zderzenie czołowe i boczne z barierą, Spark wykazał się maksymalną liczbą punktów w zakresie ochrony 3-letniego dziecka.

GWARANCJA

Każdy Chevrolet objęty jest 2-letnią gwarancją bez limitu kilometrów. 3-letnia gwarancja obejmuje już natomiast ograniczenie przebiegu do 100 000 km. Perforacja korozyjna nadwozia obejmuje 6 lat gwarancji. Istnieje również możliwość skorzystania z usługi Chevrolet Euro Service na okres 36 miesięcy, poczynając od daty rejestracji - usługa zawiera w tym: bezpłatną całodobową pomoc drogową, darmowe holowanie do najbliższego autoryzowanego serwisu oraz, w niektórych przypadkach, zapewnienie transportu zastępczego.

Co ważne, nabywając i montując instalację u autoryzowanego dystrybutora Chevroleta, warunki gwarancji nie ulegają zmianie, a producent instalacji LPG dodatkowo udziela na nią 2-letniej gwarancji bez limitu przebiegu, lub 3-letniej gwarancji do 100 000 km przebiegu (warunek systematycznych przeglądów co 15 tys. km).

Chevrolet Spark - CENA

Auto w polskich salonach dostępne jest w pięciu wersjach wyposażenia. Najtańszy Chevrolet Spark w odmianie podstawowej z silnikiem 1.0 68 KM, kosztuje 26 990 zł. Najtańszy Spark z mocniejszym silnikiem 1.2 81 KM, występuje w wersji LS+, za kwotę 35 690 zł.

Opisywany i testowany przez redakcję SuperAuto24.pl mały Chevrolet, to najbogatsza wersja wyposażenia LT. W polskiej ofercie model ten z silnikiem 1.2 81 KM, kosztuje 39 390 zł.

Dedykowana instalacja LPG Landi Renzo dla obydwu silników to koszt 3 700 zł.

SILNIK / WERSJA podstawa + LS LS+ LT
1.0 68 KM 26 990 zł 29 990 zł 32 890 zł 34 090 zł -
1.2 81 KM - - - 35 690 zł 39 390 zł
1.0 68 KM / DESIGN - - - 35 890 zł -
1.2 81 KM / DESIGN - - - 37 490 zł -

.

Chevrolet Spark 1.2 16V - DANE TECHNICZNE

SILNIK R4
Paliwo Benzyna
Pojemność 1206 cm3
Moc maksymalna 60 kW/ 81 KM/6200 obr./min
Maks mom. obrotowy 111 Nm/4800 obr./min
Prędkość maksymalna
164 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 12,1 s
Skrzynia biegów ręczna/5
Napęd przedni
Zbiornik paliwa 35 l
Masa własna 1058 kg
Opony 155/70 R14
Emisja CO2 119 g/km
Bagażnik/po złożeniu
170 l/568 l

KOLORY NADWOZIA

Najmniejszego Chevroleta można kupić w salonie w jednym z 10 kolorów nadwozia. Barwy niemetalizowane są bezpłatne. Lakiery metaliczne wymagają już od klientów dopłaty 1 400 zł. Lakierowane zderzaki w kolorze nadwozia są podstawowe. Tylny daszek klapy bagażnika lakierowany dostajemy w wersjach LS, LS+ i LT. Podobnie sprawa przedstawia się z klamkami drzwi i lusterkami bocznymi. Chromowane elementy wykończenia przedniego grilla także są cechą wersji LS, LS+ i LT.

WYMIARY

Druga generacja Sparka urosła w porównaniu z poprzednią "Matizową". Auto to zaprojektowana od podstaw nowa płyta podłogowa. Dzięki niej Spark urósł - jest dłuższy aż o 15 cm od swojego poprzednika i szerszy. Mierzy 3640 mm długości, 1597 mm szerokości i 1551 mm wysokości. Rozstaw osi wynosi natomiast 2372 mm. Masa własna Sparka waha się w zależności od wyposażenia, od 939 kg do 1053 kg. Maksymalne obciążenie pojazdu wynosi 1355 kg. Pojemność bagażnika wynosi 170 litrów, a po rozłożeniu foteli przestrzeń wzrasta do 568 litrów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki