Chevrolet Spark lifting 1.2 16V - TEST, opinie, zdjęcia, wideo - DZIENNIK DZIEŃ 4: Wnętrze, bagażnik i wyposażenie

2013-01-24 2:30

Chevrolet Spark choć zaliczył lifting nadwozia, we wnętrzu został objęty dyskretnymi zmianami. Ograniczono się do delikatnej przebudowy konsoli środkowej i wprowadzenia nowych kolorów i materiałów tapicerki. Autko pod względem obszerności wnętrza nie jest może liderem, ale za to potrafi zmieścić 5 osób, co w segmencie A zdarza się tylko nielicznym. Kokpit za sprawą motocyklowych zegarów wygląda niestandardowo, a dzięki kolorowym panelom deski i boczków drzwiowych, w kabinie robi się wesoło. CZWARTY ODCINEK dziennika SuperAuto24.pl, to ocena stylu i wyposażenia Sparka. W NASTĘPNYCH CZĘŚCIACH pojawią się jeszcze: bezpieczeństwo, ceny auta i podsumowanie.

Chevrolet Spark lifting - WNĘTRZE

Jeżeli miało się do czynienia ze Sparkiem przed liftingiem, i teraz jest się ciekawym co kryje w kabinie najnowsza propozycja, to lepiej po małym amerykaninie z Korei nie oczekiwać rewolucji. W kokpicie zmieniło się bardzo niewiele, bo projekt wciąż prezentuje się niebanalnie. We wszystkich wersjach (LS, LS+, LT, LT+ i LTZ) tak jak wcześniej deska rozdzielcza jest zdominowana śmiałymi liniami i detalami. Aby spory element plastikowej deski nie był totalnie nudny, dostał ekspresyjne pociągnięcia i wpasowane na szczycie głośniki. Po bokach usytuowano okrągłe dysze kanałów powietrznych, a po środku tradycyjne prostokątne kratki. Środkowy panel z zabudowanym fabrycznie radioodtwarzaczem (brak zabudowy w bazowym modelu LS), został nieco przerysowany. Został delikatnie skrócony i pozbawiony poniżej pokrętłami wentylacji, na rzecz wbudowanego portu USB i złącza AUX-IN.

Mimo, że mamy do czynienia w kabinie głównie z plastikiem, tworzywa wcale nie są nieprzyjemne w dotyku. Użyto materiałów o przyzwoitej jakości, a sposób ich spasowania nie odstrasza. Podstawowy model wprawdzie okraszono smutnymi szarościami, ale na szczęście zmienia się to w lepiej wyposażonych wersjach, które mogą mieć lakierowane wstawki. Wesołości z pewnością dodają kolorowe panele deski rozdzielczej i fragmenty obicia drzwi i kieszeni. Uzupełnieniem stylistycznym ma być główna część konsoli pokryta barwą o fakturze karbonu, a także malowane na srebrno wstawki na kierownicy i obudowa zegarów.

>>> Chevrolet Spark lifting 1.2 16V - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 1: Stylistyka i wymiary <<<

Wskaźniki tak samo jak wcześniej prezentują się nietypowo. Najważniejsze informacje dla kierowcy znajdziemy właśnie na zegarach utrzymanych w motocyklowym stylu. W centralnym okrągłym miejscu znajduje się analogowy prędkościomierz z wielką czerwoną wskazówką. Funkcję obrotomierza spełnia natomiast cyfrowy wskaźnik na wyświetlaczu LCD. Tam także znalazła się skala poziomu paliwa, czy wskazania uproszczonego komputera pokładowego, który znajdziemy dopiero w wersjach LT+ i LTZ. Podświetlone na jasny niebieski kolor przyrządy, łącznie ze wszystkimi wyświetlaczami, raczej powinny przypaść do gustu użytkownikom, bo nie męczy oczu.

Przełączniki starano się rozmieścić według zasad ergonomii, ale niestety nie do końca się to udało. Przyciski odpowiedzialne za obsługę wskazań komputera pokładowego, wkomponowane w licznik, są nieporęczne (by się do nich dostać, trzeba przekładać rękę za kierownicę). Wpasowanie ich w manetkę od świateł, czy wycieraczek byłoby o wiele wygodniejsze. Guziki sterowania szybami są tam, gdzie powinny być, czyli na podłokietnikach drzwi, ale za bardzo wystają, przez co często można nieopatrznie opuścić którąś z czterech szyb. Skoro już jesteśmy przy elektryce, to sterowania przednimi szybami nie dostaniemy tylko w najtańszej wersji LS. Elektryka szyb tylnych wraz z elektryką i podgrzewaniem lusterek bocznych, to cecha wersji LT+ i LTZ.

>>> Chevrolet Spark lifting 1.2 16V - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 2: Układ napędowy i spalanie <<<

Klimatyzacja w najtańszym LS jest nieosiągalna. Kolejna wersja LS+ wymaga dopłaty 2 000 zł za manualną "klimę". Kolejne wersje LT, LT+ i LTZ posiadają klimatyzację w standardzie. Z oferty wyeliminowano całkowicie automatyczną "klimę", z podświetlonym na niebiesko wyświetlaczem. Ogrzewana tylna szyba jest w standardzie razem z wycieraczką wsteczną. Trójramienna kierownica o małej średnicy fajnie wygląda i przyjemnie leży w dłoni. Standardowo koło steru jest z tworzywa, a obicie skórzane to cecha tylko najbogatszego LTZ.

WIDEO z testu - zobacz wnętrze Chevroleta Sparka po liftingu:

KOMFORT I PRZESTRONNOŚĆ

Tylko w wersjach LT, LT+ i LTZ otrzymujemy pionową regulację kierownicy. Przydałaby by się jeszcze możliwość ustawień w poziomie, której niestety brakuje. Fotele nie grzeszą swoją obszernością a ich siedziska są krótkie, przez co pojawi się narzekanie u wyższych, czy grubszych osób. Dobrze, że jest przynajmniej podstawowo 6-kierunkowa regulacja fotela kierowcy. Wąskie wnętrze ogranicza przestrzeń dla ramion. Zarówno u kierowcy i pasażera będą występować problemy z trącaniem łokciami o boczki drzwiowe. Z pomieszczeniem nóg czy głów z przodu jest już tak źle.

>>> Chevrolet Spark lifting 1.2 16V - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 3: Układ jezdny i hamulce <<<

Rejestrowany na pięć osób Spark występuje wyłącznie w 5-drzwiowej wersji nadwozia. Druga para drzwi na szczęście eliminuje gimnastykę podczas zasiadania na tylnej kanapie. Autko daje dużo miejsca na kanapie i faktycznie pomieści piątkę, ale dalsze trasy z takim kompletem (o ile są to dorośli) będą męczące, przez brak przestrzeni głównie na ramiona. W miarę wygodnie usiądą tam dwie osoby, o ile nie są wysokie, bo pasażerom o wzroście więcej jak 180 cm opór postawi podsufitka. W momencie gdy przednie siedzenia będą ustawione w optymalnej pozycji, można znośnie ułożyć nogi. Gorzej sprawa się przedstawi w momencie cofnięcia foteli do tyłu.

kolorystyczne warianty tapicerki

Chevrolet Spark lifting - MULTIMEDIA

Systemy audio i komunikacji nie są podstawą tylko w najtańszej wersji LS. Na wyposażeniu najbardziej budżetowego modelu są tylko dwa głośniki i instalacja przygotowana do montażu radia z półką zamiast odtwarzacza. Pozostałe wersje: LS+, LT, LT+ i LTZ posiadają fabryczne radio CD/MP3 i 4 głośniki, wraz ze złączem AUX-IN i portem USB. Najbogatszy LTZ wyróżnia się od pozostałych Sparków 6 głośnikami. Sterowanie radiem umieszczone przy kolumnie kierownicy może znaleźć się z LT+ i LTZ.

>>> Chevrolet Spark lifting 1.2 16V - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 5: Bezpieczeństwo i cena <<<

Wygląd radia zmienił się w stosunku do poprzedniego Wyświetlacz jest większy i ułożenie przycisków wygodniejsze. Musimy tez przyznać, że tak wysoki poziom skierowany na multimedia, oferowany niemal od podstawy, zasługuje w na pochwałę. Amatorzy urządzeń z przenośną muzyką będą bardzo zadowoleni. Podpięcie kabelkiem telefonu komórkowego czy kieszonkowego MP3 jest łatwizną, a obsługa nie sprawi najmniejszego problemu. Do pełni szczęścia brakuje jedynie łączności bezprzewodowej Bluetooth, która pozwoliłaby także na zestaw głośnomówiący. W dzisiejszych czasach, gdzie rozmowy telefoniczne są nieodłącznym element codziennego życia, niemal każdy producent samochodów posiada na liście opcji zestaw Bluetooth, którego w Sparku brakuje.

Chevrolet Spark lifting - SCHOWKI

Spark choć jest niewielki, imponuje ilością nieźle przemyślanych schowków. W kabinie jest faktycznie trochę po amerykańsku - znajdziemy wiele miejsc na różności i przede wszystkim na napoje. W desce przy kolanach pasażera jest zamykany schowek. Tuż nad nim wkomponowano w ozdobną listwę wąską podłużną półeczkę. Po przeciwnej stronie od drzwi kierowcy, także w ozdobnej listwie znalazł się otwór na drobnostki oraz małe wyżłobienie na monety, tuż przy panelu sterowania wysokością świateł.

W konsoli środkowej pod panelem sterowania wentylacją, wkomponowano półkę idealną na portfel, czy telefon komórkowy i gniazdo zasilania 12V. W tunelu środkowym przed lewarkiem zmiany biegów znalazł się podwójny uchwyt na butelki czy kubki. Na jego końcu nieco większe, okrągłe wyżłobienie na dużą butelkę, skierowane na przedział pasażerski. Projektanci nie zostali obojętni wobec boczków drzwiowych. Tapicerki przednie otrzymały szerokie półki w dolnej części z wyżłobionymi miejscami na duże butelki. Sprytnie wykorzystano też podpórki na łokcie, w których powycinano otwory. Oparcie siedzenia pasażera dostało kieszeń na gazety, a boczek od strony tunelu dostał wszytą siateczkę. Wersje wyposażenia LT, LT+ i LTZ mają jeszcze zapalniczkę i wędrującą popielniczkę oraz lusterka w daszkach przeciwsłonecznych.

Chevrolet Spark lifting - BAGAŻNIK

Za tylną klapą Sparka kryje się kuferek wielkości 170 litrów. Wynik jest marny, ale nie najgorszy w klasie. Mniej mają trojaczki z Kolina (Toyota Aygo, Peugeot 107, Citroen C1), które dysponują pojemnością 139 l, czy Suzuki Alto z 129 litrami. Pozostała konkurencja może się pochwalić większą obszernością: trojaczki grupy VAG (Skoda Citigo, VW Up! i Seat Mii) mają po 251 l, Kia Picanto - 200 l, Renault Twingo - 230 l, Fiat Panda - 225 l.

Otwór załadunkowy jest dość szeroki, ale sam kuferek to płytki i wąski przedział o równych kształtach. Podnosząc klapę, wraz z nią uchyla się półeczka zawieszona na sznurkach (półki nie ma w bazowym modelu LS). Do bagażnika możemy wpakować maksymalnie jedną dużą walizkę. Jeżeli więc planujemy się wybrać gdzieś dalej na kilka dni, lepiej zapakować rzeczy w podróżne torby, które o wiele łatwiej ulokować. W awaryjnej sytuacji przestrzeń na szczęście można powiększyć po złożeniu tylnej kanapy - wówczas pojemność wzrasta do 568 litrów. Asymetrycznie dzielone siedzenia 60/40 są w każdej wersji (a to wcale nie jest takie oczywiste w klasie mini). Gdy położymy kanapę dostajemy równą powierzchnię, ale by to zrobić, najpierw należy unieść siedziska, a potem składać oparcia.

Boczne ścianki zostały obite w całości materiałem, dzięki czemu nie ma gołych lakierowanych blach - takie rozwiązanie nie jest powszechnością w klasie A. Wersje wyposażenia LT, LT+ i LTZ posiadają w bagażniku lampkę oświetlającą. Najbogatszy LTZ ma jeszcze dodatkową elastyczną siatkę, dla utrzymania porządku w kufrze. Pod podłogą jest duża wnęka na koło zapasowe, czy zbiornik LPG. Seryjnie jednak dostajemy wkładkę styropianową z zestawem naprawczym do kół.

CO W ODCINKU DZIENNIKA NUMER 5

W piątym odcinku skupimy się na bezpieczeństwie najmniejszego Chevroleta oraz cenach auta. Ile kosztuje najtańszy model po liftingu w salonie, a jaką kwotę trzeba wydać na identyczne auto w wersji LTZ jak w teście? Jakie zastosowano w aucie rozwiązania dbające o bezpieczeństwo podróżujących? O tym w 5. odcinku dziennika testu odmłodzonego Sparka na SuperAuto24.pl.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki