Ford B-MAX 1.6 TDCI - TEST, opinie, zdjęcia, wideo - DZIENNIK DZIEŃ 1: Stylistyka i wymiary sprytnego minivana

2012-12-24 15:33

W palecie modelowej Forda pojawił się całkiem nowy samochód. Mały miejski B-MAX o rodzinnym charakterze, zmienia dotychczasowe spojrzenie na segment minivanów. Zbudowane na bazie Fiesty auto pozbawione środkowego słupka to propozycja praktyczna do bólu, bo teraz takie przymiotniki jak miejski, wygodny, czy funkcjonalny, nabierają nowego znaczenia. Do tego ładna linia nadwozia zgodna z obowiązującym trendem "Kinetic Design" upodabnia nowatorską konstrukcję malucha do pozostałych braci z niebieskim owalem w logo. PIERWSZY ODCINEK dziennika SuperAuto24.pl, to ocena designu nowego minivana klasy B. W NASTĘPNYCH CZĘŚCIACH pojawią się kolejno: jednostka napędowa, układ jezdny, wnętrze, bezpieczeństwo i ceny auta.

Ford B-MAX - WSTĘP

Ford B-MAX zmienia dotychczasowe spojrzenie na segment minivanów. O tym samochodzie prezes i dyrektor generalny Forda w Europie - Stephen Odell powiedział, że "rzuca wyzwanie tradycyjnemu myśleniu o małych samochodach i jest pionierem koncepcji, której nie zaproponował dotąd żaden inny producent samochodów". I faktycznie słowa te idealnie pasują do B-MAXa, który jest totalną nowością na motoryzacyjnym rynku. Unikalna kombinacja stylu i rozwiązań w budowie nadwozia sprawiła, że po otwarciu przednich i tylnych przesuwanych drzwi nie widzimy środkowego słupka B, bo go po prostu nie ma. Zamiast tego przed oczami rozpościera się wielki 1,5 metrowy otwór pozwalający na swobodny dostęp do przestrzeni pasażerskiej.

>>> Ford B-MAX 1.6 TDCI - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 2: Układ napędowy i spalanie <<<

Ten oryginalny pomysł zastosowany po praz pierwszy w seryjnie wytwarzanym samochodzie opatrzono nazwą Easy Access Door. Co więc z bezpieczeństwem i sztywnością nadwozia? Konstruktorzy znaleźli na to sposób - słupek B sprytnie zintegrowali z przesuwanymi drzwiami przedziału pasażerskiego wykonanymi z wytrzymałego gatunku stali, a także wzmocnili fragment drzwi przednich. Po zamknięciu jednych i drugich drzwi następuje automatyczne ryglowanie w kotwach, co w razie wypadku daje taką samą ochronę pasażerów jak klasyczne konstrukcje, co potwierdziły zaliczone na piątkę testy zderzeniowe instytutu Euro NCAP.

>>> Ford B-MAX 1.6 TDCI - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 3: Układ jezdny i hamulce <<<

B-MAX w europejskiej ofercie Forda zastąpił model Fusion, będący niewielkim autem o rodzinnym charakterze. Nowy subkompaktowy minivan bardzo blisko spokrewniony z Fiestą, został zaprezentowany jako koncept po raz pierwszy na Targach Samochodowych Genewa 2011. Produkcja rozpoczęła się na początku 2012 roku, a sprzedaż ruszyła pod koniec września. Van zbudowany na tej samej płycie podłogowej co popularny miejski maluch Fiesta (platforma Ford B3), posiada ten sam rozstaw osi i sporo identycznych podzespołów. B-MAX nie bez powodu został opatrzony symbolem z literką B na przedzie. Z racji swoich rozmiarów wpisuje się w segment B, co daje mu pozycję poniżej większych braci - C-MAXa i S-MAXa. We wrześniu niemiecka nowość otrzymała nagrodę Autonis w kategorii "Najpiękniejszy Minivan Roku 2012" przyznawaną przez czytelników pisma "Auto Motor und Sport". Awansując także do finałowej ósemki najlepszych aut ostatniego roku, rywalizuje o prestiżowy tytuł "Car of the Year 2013". Rynkowa konkurencja to: Kia Venga, Hyundai ix20, Skoda Roomster, Fiat 500L, Citroen C3 Pisasso, Opel Meriva, czy Toyota Verso-S.

WIDEO - tak prezentuje się Ford B-MAX:

Ford B-MAX - STYLISTYKA

Jednobryłowe nadwozie o dynamicznych ładnych liniach wygląda proporcjonalnie i całkiem lekko, jak na minivana. Zaokrąglone kształty sylwetki zaprojektowano zgodnie z odświeżonym trendem stylistycznym zwanym "Kinetic Design", upodabniającym do siebie wszystkie współczesne Fordy. Przyglądając się B-MAX'owi aż trudno uwierzyć, że poza wyraźnie zwiększoną wysokością, posiada niemal identyczne rozmiary jak Fiesta.

>>> Ford B-MAX 1.6 TDCI - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 4: Wnętrze, bagażnik i wyposażenie <<<

Designerzy dużą wagę przywiązali do charakteru przedniej części, opatrzonej estetycznymi reflektorami i sześciokątnym wlotem powietrza do silnika, wykończonym czarną kratownicą i miejscem pod tablicę rejestracyjną. Chromowana obwoluta wlotu dodająca ekskluzywności montowana jest w wersjach TITANIUM i TITANIUM X, tak samo jak klosze lamp okraszone LED-owymi pasami świateł do jazdy dziennej. W centralnym miejscu na styku zderzaka z maską wycięto wąziutki wlot z doklejonym symbolem marki. Pokrywa silnika dostała wyraźne pionowe wyprofilowania przechodzące zgrabnie na zderzak. Subtelne światła przeciwmgielne wpasowane po bokach zderzaka w bazowym AMBIENTE wymagają dopłaty 800 zł, a w pozostałych są seryjne.

Gładkie kształty B-MAXa sprawiają, że przyglądając się jego profilowi nie widzimy pudełkowatego nadwozia. Styliści zaakcentowali bryłę modnymi punktami, takimi jak mocno pochylona przednia szyba, czy dolna linia bocznych okien wznosząca się ku tyłowi, co dodaje dynamiki sylwetce. Boczne przetłoczenia blach nie są mocne. Karoserię przecina prawie przez całą długość jedna kreska przebiegająca od tylnej lampy, przechodząca przez klamki, kończąc na drzwiach przednich. Drugie widoczne cięcie znalazło się w dolnej płaszczyźnie drzwi tuż nad progiem. W rysunku wyraźnych krągłości nadkoli zachowano umiar, dlatego nie są przesadnie napompowane. Tylne błotniki przez zastosowanie przesuwanych drzwi obowiązkowo posiadają z obu stron wcinające się w blachę szynowe prowadnice. Pięciodrzwiowe nadwozie samochodu kryje jednak to, czego na pierwszy nie da się zobaczyć bez otwarcia drzwi, a mianowicie eliminację wspominanego wyżej środkowego słupka B. Dach minivana może być w całości przeszklony, tak jak w testowanym przez SuperAuto24.pl modelu. Taka wmontowana na stałe panorama wymaga dopłaty 2 900 zł.

>>> Ford B-MAX 1.6 TDCI - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 5: Bezpieczeństwo, cena i gwarancja <<<

"Zadek" wozu wygląda równie zadziornie jak przód. Charakter tylnej części nieco upodobniono do tego, jaki znamy z większego C-MAXa. Tylne lampy zespolone tym samym wzorem zostały naciągnięte głęboko na boki karoserii, i dostały ciekawe wypełnienia kloszy. Masywny zderzak z czarnym pseudodyfuzorem i czerwonymi odblaskowy płytkami wygląda nowocześnie. Duża zgrabnie przeprofilowana poziomo w trzech miejscach klapa bagażnika ani trochę nie jest nudna. Trzecie światło STOP wkomponowano w delikatny daszek nad klapą, a końcówkę rury wydechowej ukryto pod zderzakiem. Opływowe lusterka boczne ze zintegrowanymi kierunkowskazami, wychodzące na wysięgnikach z drzwi, prezentują się jakby zostały wyjęte żywcem z Fiesty.

WZORY OBRĘCZY

Do wyboru w ofercie jest kilka wzorów obręczy. Auto standardowo w odmianach AMBIENTE i TREND stoi na 15-calowych felgach stalowych z kołpakami. Alufelgi 15" kosztują w tym przypadku 1 700 zł. Felgi aluminiowe 16" montowane są dopiero w odmianach TITANIUM oraz TITANIUM X (w przypadku TREND dopłata 2 400 zł). Największy 17-calowy komplet obręczy ze stopów lekkich można dokupić do TITANIUM oraz TITANIUM X za sumę 700 zł.

Ford B-MAX - KOLORY NADWOZIA

Auto oferowane jest w jednym z 11 kolorów nadwozia. Bazowe barwy bezpłatne to Race Red i Blazer Blue. Zwykły kolor Frozen White wymaga dopłaty 500 zł, lakiery metalizowane wymagają od klientów dopłaty 1 600 zł, a specjalne kolory Tectonic Silver i Burnished Glow wyceniono na 2 400 zł. Zderzaki w kolorze nadwozia to standard każdej wersji wyposażeniowej. Tylny daszek nad szybą bazowo jest czarny (malowanie kosztuje 850 zł). Czarne lusterka boczne i czarne klamki drzwi znajdują się tylko w bazowej wersji AMBIENTE. Przyciemnienie szyb w najbogatszym TITANUM X jest seryjne, a w pozostałych kosztuje 500 zł. Chromowana kreska podkreślająca linię okien to cecha TITANIUM i TITANIUM X,

Ford B-MAX - WYMIARY

Całkiem nowy niemiecki minivan Forda wymiarowo plasuje się w segmencie aut klasy B. Długość auta wynosi 4077 mm, szerokość mierzy 1751 mm, a wysokość to 1604. mm. Rozstaw osi 2490 mm jest identyczny jak w miejskiej Fieście. Rozmiar bagażnika jak na tak nieduży wymiarowo samochód jest spory - z zestawem naprawczym posiada pojemność 318 litrów, a z kołem zapasowym 304 l, które można powiększyć po rozłożeniu siedzeń do 1372 l.

Masa własna B-MAXa może się zmieniać w zależności od wyposażenia i wersji silnikowej. Najlżejszy model 1.4 Duratec 90 KM waży 1275 kg, a najcięższy 1.6 TDCI 90 KM to masa 1310 kg. Dopuszczalna masa całkowita samochodu może wynosić maksymalnie 1780 kilogramów w przypadku silników diesla TDCI.

CO W ODCINKU DZIENNIKA NUMER 2

W drugim odcinku znajdzie się test układu napędowego. Testowany B-MAX został wyposażony wysokoprężny silnik 1.6 TDCI o mocy 95 KM, sprzężony z manualną 5-biegową skrzynią. Jak jednostka spisuje się na drodze? Jakie inne motory i skrzynie biegów mogą jeszcze znaleźć się w aucie? Czy katalogowe spalanie podawane przez producenta przekłada się na jazdę w rzeczywistości? O tym w 2. odcinku dziennika testu miejskiego minivana Forda na SuperAuto24.pl.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki