TEST Lexus LS 430 Voyage 4.3 8V: posłuszny jak baranek

2005-08-29 14:29

Gdybym był bogaty, to bym jeździł tramwajem, gdyby znudził mi się mój lexus. Bo taki lexus to dla bogacza nuda, a w tramwaju to masaż łokciami zrobią i w ogóle jakaś adrenalina jest.

Kolega który wymyślił powyższe zdanie został wysłany na urlop, a my zajmiemy się pracą. W końcu jutro najsmutniejszy dzień w roku, czyli koniec wakacji. My żegnamy letnią labę mocnym akordem, czyli Lexusem LS 430.

Legendarne brzmienie V8, prawie 300 KM, 4.3 litra pojemności i 6 sekund do setki. Wbrew pozorom, nie jest to charakterystyka sportowej maszyny. Wszystko opakowano w najbardziej luksusowe materiały, wyciszono jak studio nagraniowe i wyposażono w najnowsze osiągnięcia techniki. Poznajcie Lexusa, którym nie pogardziłby arabski szejk.

Zobacz też: TEST Lexus GS 300 Prestige: bajer na bajerze

- Gdybym był bogaczem, dejdel didel dejdel, digu digu didel, dejdel dum, cały dzień bym biddy, biddy bum, gdybym ja był wielki pan - śpiewał Tewie w "Skrzypku na dachu". Te słowa idealnie pasują do tego, co robiliśmy w Lexusie i co robilibyśmy dalej, gdybyśmy bogaci byli. Niesamowita, olbrzymia maszyna otuliła nas miękką skórą, ochłodziła wentylowanymi fotelami, oczarowała audiofilskim sprzętem audio Marka Levinsona i ogłuszyła ciszą panującą niemal przy każdej prędkości. Żeby go mieć, bylibyśmy gotowi w nim nawet zamieszkać. Tak zresztą trzeba by zrobić, bo LS kosztuje tyle, co niezłe mieszkanie. Testowany przez nas egzemplarz nie był jednak topową wersją - do szczytu możliwości zabrakło mu 15 480 zł, za które otrzymuje się pakiet "Prezydent". Jego celem jest dogodzenie pasażerom z tyłu - w skład wchodzi elektryczna regulacja drugiego rzędu siedzeń, wyposażonych w funkcję masażu, oddzielna klimatyzacja, podłokietnik tylny z panelem sterującym klimą i systemem audio oraz mała lodóweczka.

Historia Lexusa rozpoczęła się w 1987 roku w Stanach Zjednoczonych. Japońska marka szybko podbiła amerykański rynek motoryzacyjny, o czym świadczy ponad 241 tys. samochodów sprzedanych w USA w zeszłym roku.

W Europie Lexus pojawił się w 1991 roku, a w Polsce pierwsze samochody sprowadzone zostały na indywidualne zamówienia w 1997 - do tej pory sprzedano 550 aut. Odpowiedź na pytanie: dlaczego tylko tyle, jest prosta - digu digu didel, dejdel dum!

Gigant posłuszny jak baranek

Joanna Abramowicz z Osolina koło Wrocławia dziennikarka, jeździ fiatem panda

Wygląd - 5 pkt
Oszałamiający! Wystarczy spojrzeć na lśniące chromy grilla i reflektorów, na agresywną linię maski - i od razu wiadomo, jaki to samochód: luksus i elegancja połączone z drapieżnością i mocą. Niestety, z tyłu nie wygląda już tak imponująco - ścięty, kanciasty, bardziej pasuje doÉ Daewoo.

W kabinie - 4 pkt
Wyglądem wnętrza byłam zawiedziona. Według mnie brakuje mu pomysłowości. Deska rozdzielcza - szara skóra i zbyt błyszczące drewniane wykończenia - wydała mi się mało elegancka i niedopracowana jak na tej klasy samochód. Za to świetnie obmyślone są wszystkie udogodnienia dla pasażerów i kierowcy: bezkluczykowe otwieranie drzwi i zapłon, tak rozbudowany komputer pokładowy, że przypomina nawet o upływającym terminie wymiany opon. Cieszy również, że nie zapomniano o pasażerach tylnego siedzenia: tu także znajdziemy podgrzewane fotele, zapalniczkę, a nawet otwierane z podsufitki podświetlane lusterko!

Sprawdź: TEST Lexus NX200t Prestige AWD: nowy członek rodziny

Za kierownicą - 5 pkt
Dzięki automatycznej regulacji wysokości i kąta odchylenia foteli, kierownicy, lusterek, ten olbrzym dopasuje się do rozmiarów każdego kierowcy. Byłam zachwycona automatyczną skrzynią biegów! Mimo że za kierownicą samochodu z automatem siedziałam po raz pierwszy, już po chwili zrozumiałam, że takie rozwiązanie to przyszłość! Można zapomnieć o problemach ze sprzęgłem i o gasnącym przy ruszaniu silniku.

Silnik - 4 pkt
Ogromna moc silnika trochę mnie przytłoczyła. Samochód jest bardzo posłuszny kierowcy, ale czuje się, że pod maską pracuje gigantyczna maszyna zdolna w ciągu kilku sekund przyśpieszyć do setki. Lexus, mimo potężnej masy, nie jest ociężały. Niesamowite jest to, że tego potężnego silnika wcale nie słychać!

Zawieszenie - 5 pkt
Absolutny komfort jazdy! Samochód sunie po dziurawych drogach, jak po szkle. Mimo że nie jestem wytrawnym kierowcą, tu nawet przy dużych prędkościach czułam się niesamowicie bezpiecznie. Po przejażdżce takim samochodem w aucie, którym poruszam się na co dzień, już nigdy nie będę czuła się jak dawniej.

Za te pieniądze - 3 pkt
Nie wiem, kogo stać na to cudo. Miło było przez chwilę poczuć magię luksusu, ale gdybym miała taką sumę do wydania tylko na samochód, wybrałabym coś bardziej... młodzieżowego.

Plusy

- automatyczna skrzynia biegów - daje radość bezstresowej jazdy
- wygląd zewnętrzny - dystyngowany, a równocześnie drapieżny,
- absolutne poczucie bezpieczeństwa przy tak gigantycznej mocy.

Minusy

- estetyka wnętrza - mogłoby być bardziej trendy. Jest zbyt konserwatywny!
- kosmicznie wysoka cena - to prawie pół miliona złotych!

Nie ma bluesa bez lexusa

Alina Wróblewska z Wrocławia, 54 lata, inżynier środowiska, bez samochodu

Wygląd - 6 pkt
Piękna linia, reflektory i wlot powietrza. Majestatyczny wygląd podkreśla przepiękny kolor. To typowy samochód dla prezesa dużej firmy. Moim zdaniem, wymagany jest już kierowca.

W kabinie - 6 pkt
Gdyby nie fatalny stan naszych dróg, w ogóle nie czułabym, że lexus dotyka ziemi. Miałam wrażenie, jakbyśmy unosili się nad jezdnią lub płynęli po spokojnym morzu. Że tak nie jest, przypominały - od czasu do czasu - studzienki i koleiny! Zachwyca ilość miejsca z tyłu - można podróżować z wyciągniętymi nogami. Słyszałam, że w najdroższej wersji jest jeszcze masaż - to się nie mieści w głowie!

Za kierownicą - 6 pkt
Piękna skórzana tapicerka, wspaniałe możliwości regulacji fotela i kierownicy w milionach kierunków. Największe wrażenie zrobił na mnie jednak potężny monitor połączony z kamerą. Podczas cofania pokazuje dokładnie, co dzieje się za samochodem. Żeby tego było mało, informuje kierowcę, jak mocno może skręcić kierownicą, żeby dobrze zaparkować. Totalnym wariactwem jest dystrybucja powietrza - kratki centralnego nawiewu cały czas poruszają się na boki. Dzięki temu klima nie dmucha w jedno miejsce, lecz rozprowadza powietrze po całym samochodzie.

Przeczytaj: TEST Lexus LS 460: limuzyna z pogranicza fantastyki

Silnik - 6 pkt
Myślę, że wystarczy jedno określenie - kopyto! Ma je tak wielkie, że pasażerów wciska w fotel przy każdej prędkości. Byłam pewna, że gigantyczny, ważący prawie 2 tony lexus, będzie bardziej ociężały. Tymczasem okazał się szybszy od niejednego samochodu sportowego. A do tego wręcz bezgłośna praca silnika! Takie auto to marzenie - niespełnione marzenie!

Zawieszenie - 6 pkt
Odpowiednie dla tej "stajni"! Komfort jest ogromny, a do tego kierowca ma możliwość ustawiania trybu sportowego. Przy bardziej dynamicznej jeździe amortyzatory robią się twardsze. Specjalnym guzikiem na desce rozdzielczej można też podnieść zawieszenie. Dla mnie to kosmiczne rozwiązania - zapewne nigdy bym z nich nie skorzystała!

Za te pieniądze - 3 pkt
Cóż można powiedzieć o cenie zbliżającej się do 400 tys. zł? Jest niewyobrażalna dla normalnego człowieka. Z tego powodu lexus, podobnie jak wiele równie drogich rzeczy, pozostanie osiągalny tylko w sferze marzeń.

Plusy

- nieprzyzwoity komfort - nigdy wcześniej nie jechałam samochodem, w którym byłoby tak cicho,
- wspaniała, elegancka deska rozdzielcza.
- świetny sprzęt grający - kocham muzykę, a tu brzmi ona jak w najlepszej sali odsłuchowej!

Minusy

- kosmiczna, absurdalnie wysoka cena. Więcej minusów nie ma!

Lexus LS 430 Voyage 4.3 8V 32V 282 KM

Wyposażenie (m.in.):

10 poduszek pow.,
TRC, VSC, ABS z EBD, AFS (system doświetlania podczas jazdy w zakrętach),
aluminiowe obręcze kół (opony 245/45 R18),
system audio Mark Levinson,
czujnik parkowania,
7-calowy ekran dotykowy z funkcją komputera pokł.,
el. regulacja foteli przednich (8 kierunków) z pamięcią ustawień oraz wysokości i wysunięcia kierownicy,
nawigacja sat.,
asystent parkowania z kamerą,
dwustrefowa aut. klimatyzacja,
klimatyzowane i podgrzewane fotele przednie i tylne,
lampy ksenonowe,
lusterka zewn. i wewn. z funkcją aut. przyciemniania,
skórzana tapicerka itp.

Dane techniczne:

Pojemność silnika (ccm): 4293
Moc maks. (KM/obr.): 282/5600
Przysp. 0-100 km/h (s): 6,3
Prędkość maks. (km/h): 250
Moment obr. (Nm/obr.): 417/3600

Nadwozie:

5-drzwiowe

Silniki:
4.3 8V 32V (282 KM)

Zużycie paliwa (l/100 km):
przy 90 km/h: 8,5
przy 120 km/h: 11,4
w mieście: 16,4

Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2925
długość (mm): 5025
szerokość (mm): 1830
wysokość (mm): 1470
Pojemność bagażnika (l): 573

Ceny:
Cena wersji najtańszej - Elegance (zł): 351 740
Cena wersji podstawowej (zł): 351 740
Cena wersji testowanej (zł): 393 020

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki