Nowy Ford Fiesta 1.0 EcoBoost - TEST, opinie, zdjęcia - DZIENNIK DZIEŃ 6: Podsumowanie wersji po liftingu

2013-08-03 3:00

Siódma generacji Fiesty to bez wątpienia hit Forda oparty na trzech ważnych punktach: ładny design, świetne prowadzenie i nie najgorsze skalkulowanie ceny. Choć wnętrze nie należy do najprzestronniejszych w klasie B, a pokładowe urządzenia wymagają przyzwyczajenia, to Fiesta VII w ogólnym rozrachunku zasługuje na miano udanego, wartego zainwestowania wozu. W SZÓSTYM i OSTATNIM odcinku dziennika SuperAuto24.pl, prezentujemy PODSUMOWANIE testu Fiesty z jednostką 1.0 EcoBoost.

Ford Fiesta - WSTĘP

Obecny na światowych rynkach od 37 lat Ford Fiesta, jest samochodem wpisującym się w grupę małych aut segmentu B. Bogata historia jednego z najmniejszych i najlepiej sprzedających się modeli Forda rozpoczęła się w 1976 roku, w momencie wprowadzenia do produkcji I generacji Fiesty. Nazwę modelową pochodzącą z języka hiszpańskiego, nawiązującą do radości i świętowania, wybrał sam Henry Ford. Już w 1979 roku z taśmy montażowej zjechała milionowa Fiesta. W 1983 r. debiutowała znacznie zmodernizowana II generacja pojazdu. Marka zaledwie cztery lata później (1989 r.) przedstawiła światu kolejną III odsłonę, rozbudowaną o 5-drzwiową odmianę nadwozia, której wcześniej nie było.

Zyskująca na popularności i przechodząca systematyczne zabiegi odmładzania Fiesta, doczekała kolejnej IV generacji w 1996 roku i cechowała się nowoczesnymi jak na ówczesne czasy, zaokrąglonymi kształtami nadwozia. Na rok 1999 przypada wyraźny facelifting oznaczany V generacją, a trzy lata później (2002) na rynki wjechała VI odsłona modelowa, całkowicie zrywająca ze stylistyką poprzedniczki. Pojazd wyglądem został upodobniony do koncepcji masywnych kształtów pozostałych modeli Forda, wytwarzanych w tym czasie.

Oferowana obecnie w salonach VII już generacja Forda Fiesty zadebiutowała w 2008 roku na Salonie Samochodowym w Genewie, po czym ekspresowo trafiła do salonów. Pojazd stylistycznie opiera się na studyjnym modelu Verve, pokazywanym wcześniej na motoryzacyjnych imprezach we Frankfurcie i w Detroit. Auto opracowano i zaprojektowano w Europie, z przeznaczeniem nie tylko na Stary Kontynent, ale też do Azji, Afryki Południowej, Australii, czy obu Ameryk. Nowoczesną stylistkę doceniono do tego stopnia, że auto okrzyknięto najładniejszą Fiestą w historii modelu. Do budowy wozu posłużyła płyta podłogowa poprzedniczki - auto ma ten sam rozstaw osi, ale w stosunku do VI generacji, siódemka jest dłuższa o 8 cm. Europejska odmiana powstaje w niemieckiej fabryce w Kolonii.

We wrześniu 2012 roku oficjalnie przedstawiono światu w Paryżu siódme wcielenie Fiesty po mocnym liftingu. Do polskich cenników model ten trafił w grudniu, a wiosną pierwsze egzemplarze wjechały do salonów. Według danych producenta od 1976 r. do dziś, sprzedano na świecie ponad 15 milionów egzemplarzy wszystkich generacji. Auto o nabywców walczy stając w szranki z innymi podobnymi rozmiarowo pojazdami klasy B. Rywale to m.in.: Opel Corsa, Nissan Micra, Peugeot 208, Fiat Punto, Seat Ibiza, Skoda Fabia, Citroen C3, Renault Clio, Volkswagen Polo, Kia Rio, Suzuki Swift, Chevrolet Aveo, Toyota Yaris, czy najtańsza w segmencie Dacia Sandero.

PODSUMOWANIE

Mały hatchback spod znaku niebieskiego owalu wciąż ewoluuje. Robiący spore wrażenie z każdą kolejną odsłoną Ford Fiesta, już za sprawą VII generacji modelowej był na tle konkurencji bardzo zadziornym stylistycznie wozem, a teraz przez przeprowadzony lifting, dostał jeszcze większego "pazura". Dynamiczna i zarazem lekka linia wygląda teraz bardziej spektakularnie i sportowo, a przyczyną takiego stanu rzeczy jest całkowicie przemodelowany przód. Atrakcyjnie wyglądająca w kabinie deska rozdzielcza też nie ma nic wspólnego z nudą, co odzwierciedla innowacyjne podejście Forda do swoich aut. Mając styczność z dobrymi materiałami da się wyczuć niezłą jakość wykończenia, choć fortepianowe dekoracje bogatszych wersji nie wszystkim przypadną do gustu. Kierowca nie powinien narzekać na brak wygody, a jeśli zechce może usadowić się blisko podłogi jak w sportowym aucie. Kabina nie grzeszy jednak intuicyjnością przyrządów i bogatym wyposażeniem - żeby otoczyć się udogodnieniami, trzeba zajrzeć do listy opcji. Przestrzeń w tylnym przedziale nie jest zbyt obszerna, za to wygospodarowany w bagażniku litraż przedstawia się podobnie jak u konkurencji.

Coraz bardziej restrykcyjne normy emisji CO2 i szybko rosnące ceny benzyny sprawiły, że downsizing stał się nieunikniony. Przykładowo pod maską odmłodzonej Fiesty można teraz znaleźć jednostkę o pojemności skokowej zminimalizowanej do 999 cm3, którą na dodatek ograniczono do zaledwie 3 cylindrów. Na takim właśnie silniku został oparty nasz test. Co ciekawe to rozwiązanie wcale nie oznacza mozolnej jazdy, bo wsparty turbosprężarką silniczek chętnie wkręca się na obroty i żwawo napędza pojazd, a w dodatku nietypowo brzmi. Wizytówką Forda jak zwykle jest rewelacyjne zestrojenie układu jezdnego, które sprawia, że hatchback uchodzi za najlepiej prowadzące się auto w klasie B. Dopracowany układ kierowniczy idzie w parze z wyśmienitą pracą zawieszenia i hamulców. Mały wóz wyjątkowo spisuje się na drodze, umiejętnie informując kierowcę o wszystkim co dzieje się pod kołami. Auto z łatwością pokonuje ciasne łuki przy dużych rezerwach bezpieczeństwa, dając tym samym ogromną dawkę frajdy z jazdy.

Mimo niemałej ceny Fiesty w porównaniu z konkurencją (koszt podstawy wynosi 44 300 zł), nieduży Ford to najlepiej sprzedawany model plasujący się w segmencie B na świecie. Na dodatek według danych za 2012 rok, samochód ten jest szóstym najchętniej kupowanym pojazdem na całym globie. Na taką popularność poza maksymalnie rozszerzoną dystrybucją, wpływ ma m.in. wysoki standard zachowanego bezpieczeństwa podróżujących, czy wspomniane genialne właściwości jezdne. Auto po liftingu już w podstawie daje 7 poduszek powietrznych i może pochwalić się pięcioma gwiazdkami zdobytymi w testach Euro NCAP. Niezły wygląd także ma tutaj spore znaczenie, co ostatnio pokazał konkurs "Women's World Car of the Year 2013", w którym aktualne wydanie Fiesty uplasowało się na szczycie podium. Auto w swoim segmencie B konkuruje z takimi propozycjami jak (podajemy ceny modeli podstawowych): Dacia Sandero - 29 900 zł, Fiat Punto - 35 490 zł, Chevrolet Aveo - 36 990 zł, Kia Rio - 39 990 zł, Toyota Yaris - 39 900 zł, Nissan Micra - 39 990 zł, Hyundai i20 - 40 900 zł, Opel Corsa - 40 050 zł, Renault Clio - 40 950 zł, Peugeot 208 - 40 500 zł, Citroen C3 - 44 400 zł, Suzuki Swift - 43 900 zł, czy Volkswagen Polo - 46 890 zł.

STYLISTYKA

Siódma generacja Fiesty zawdzięcza swój wygląd wzorniczej linii Forda zwanej "Kinetic Design". Zgodnie z tym trendem auto od początku nawiązywało stylem i detalami do Focusa czy Mondeo. Mimo atrakcyjnej sylwetki projektanci postanowili pójść z duchem czasu i co nieco ją odświeżyć, a wszystko to żeby zbliżyć hatchbacka do najnowszego Mondeo, oczekującego na wprowadzenie do Europy. Karoseria dostając totalnie nowy przód, po tej operacji stała się jeszcze bardziej ekspresyjna. Przedni zderzak zachowujący koncepcję trapezoidalnego wlotu powietrza, został wymodelowany na nowo w kształt rybiej paszczy. Wypełniające go poziome poprzeczki oraz obwolutę wykończono chromowaną aplikacją. Wielki otwór wyeliminował całkowicie wąski grill, dlatego logo marki teraz zamontowano na szczycie zderzaka. Duże halogenowe reflektory znacznie mocniej rozciągnięto, a w wariantach SPORT, TITANIUM i TITANIUM X wyposażono w projekcyjny układ z pasami świateł do jazdy dziennej LED. Pokrywa silnika wysoko pociągnięta na przednie słupki, zyskała znacznie mocniejsze wyprofilowania, w stosunku do wersji przed liftingiem. Okrągłe światła przeciwmgłowe z lśniącą oprawą w bazowym AMBIENTE są niedostępne, w kolejnym TREND trzeba zapłacić za nie 950 zł (pakiet z welurowymi dywanikami wnętrza), a w pozostałych są już częścią wyposażenia (SPORT, TITANIUM, TITANIUM X).

Bez względu na to, czy patrzymy na 5- czy 3-drzwiwe auto, obydwie wersje cechują się dobrymi proporcjami. Koncepcja zadartego tyłu pozostała mimo ewolucji identyczna, a zmienił się tylko delikatnie wygląd kloszy zespolonych lamp, wysoko umieszczonych w słupkach. Jest ten sam obszerny zderzak z wkładkami odblaskowymi i czarnym wcięciem imitującym dyfuzor - element ten czyni zadek zgrabnym i optycznie go poszerza. Niezbyt duża klapa bagażnika unosząca się z szybą została tak samo zwieńczona seryjnym lakierowanym daszkiem, z trzecim światłem STOP. Wykończony chromowanym pasem uchwyt do otwierania bagażnika znaleźć można w wariantach TITANIUM i TITANIUM X. Końcówki rury wydechowej tak samo jak kiedyś nie widać w ogóle. Wycieraczka ogrzewanej szyby i spryskiwacz to standard.

Z profilu nowa Fiesta prezentuje się bez zmian - w stosunku do modelu przed restylizacją nic się nie zmieniło. Karoseria ma wyraźne ostre linie przecinające obłości blach. Nadwozie wygląda lekko i dynamicznie. Nie bez powodu Fiestę VII nagrodzono w 2009 roku tytułem "International Design Award". Zauważalna jest przede wszystkim mocno pochylona szyba czołowa i wznosząca się ku górze linia bocznych okien. W najbogatszej odmianie TITANIUM i TITANIUM X wzdłużną kreskę szyb pokreślono o elegancką listwą w kolorze chromu. Podobnie boczne przetłoczenia blach nakreślono mocnymi kreskami biegnącymi do góry. Pierwsza linia wychodząca z przedniego błotnika przecina płaszczyzny drzwi w miejscu klamek i kończy się na błotniku tylnym. Dolna część nadwozia charakteryzuje się nieco delikatniejszym cięciem tuż nad progiem. Lusterka boczne wyciągnięte na ramionach z drzwi, mają seryjne kierunkowskazy. Umiejętnym wykończeniem są wyraźnie zaznaczone krągłości błotników. W nadkola da się wpasować różne rodzaje obręczy. W ofercie Forda znajduje się bogata gama wzorów. Rozmiary rozpoczynają się od 14-calowych stalówek (standard w AMBIENTE), przez 15-calowe felgi ze stali (standard w TREND), po obręcze aluminiowe w rozmiarach od 14" do 17".

WNĘTRZE

Nowa Fiesta dobrze wygląda nie tylko gdy stoi się obok niej, ale także po zajęciu jednego z miejsc w jej wnętrzu. Deska rozdzielcza i wzornictwo detali prezentuje się ciekawie i nowocześnie. Jeżeli ktoś lubi pospolite i nudnawe ułożenie przyrządów, to nie ma czego szukać w kabinie małego hatchbacka, ponieważ tutaj panuje nieco świeża nieco kosmiczna atmosfera. Nowatorskie kształty oparto na wielu załamaniach i krzywiznach, wpływających na wygospodarowanie większej przestrzeni wewnątrz. Panel radiowy wysunięty delikatnie do przody, umiejętnie połączono z kratkami powietrznymi, a dla kontrastu po boku deski wstawiono okrągłe dysze kanałów powietrznych. Klasyczny owal daszka okrywającego tablicę zegarów został zastąpiony designerską obudową zespołu wskaźników. Nawet trójramienna kierownica nabrała ciekawego stylu.

Materiały, z których wszystkie te elementy zostały wykonane nie są może wykwintne, ale sprawiają dobre wrażenie. Całą górną część deski pokryto miękkim, uginającym się pod palcami tworzywem o ładnej porowatej fakturze. Srebrne elementy imitujące aluminium nie powinny się łatwo rysować, a plastiki absolutnie nie odstraszają. Modele doposażone w odtwarzacz marski SONY, cechują się elementami pokrytymi błyszczącym lakierem fortepianowym. Fragmenty te dodają ekskluzywności, ale strasznie widać na nich odciski palców i zbierający się kurz. Bogatą odmianę TITANIUM okraszono dla wyróżnienia podświetleniem diodami LED w bursztynowym odcieniu. Nastrojowe światło jest wówczas rzucane we wnęki nóg, w klamki drzwiowe oraz w szczelinę biegnącą w połowie deski deski rozdzielczej.

W polskiej ofercie Forda dostępnych jest pięć wersji wyposażenia - są to: AMBIENTE, TREND, SPORT, TITANIUM i TITANIUM X (są w tym jeszcze dwie specjalne odmiany TREND ECOnetic i TITANIUM ECOnetic). W ręce SuperAuto24.pl trafił model TITANIUM wzbogacony o kilka dodatkowych pozycji z listy wyposażeniowej. W ofercie jest parę wariantów kolorów tkaninowej tapicerki. Pełna skórzana tapicerka to wydatek 550 zł w TITANIUM X, a cena dla SPORT i TITANIUM wynosi 3 500 zł. Dywaniki welurowe do kolejne 250 zł. Fotele z lepszym, bardziej sportowym trzymaniem bocznym, częściowo obszyte skórzaną tapicerką są seryjne tylko w TITANIUM X, lub można je dokupić do wersji SPORT za 2 600 zł.


W wyoblonym do wnętrza środkowym panelu podstawowo nie otrzymujemy radioodtwarzacza. Jeżeli jednak go dokupimy, to będziemy musieli się nauczyć rozlokowania przełączników i przycisków. Intuicyjna obsługa nie jest przez to zaletą Fiesty, zresztą tak jak innych modeli marki Ford. Sterowanie wentylacją to albo trzy poręczne pokrętła przeniesione na niższy poziom, albo połączenie guzików z pokrętłami. Niestety klimatyzacji nie uświadczymy w podstawowym modelu. Za manualną zapłacimy 4 500 zł w AMBIENTE I TREND (w pozostałych seria). Automatycznie regulowana klimatyzacja to już wiele droższa pozycja - w TREND kosztuje 6 100 zł, w SPORT i TITANIUM trzeba za nią zapłacić 1 600 zł, a w topowym TITANIUM X jest fabryczna.

Do czytelności zegarów wkomponowanych we wspomnianą designerską oprawę, nie można mieć uwag. Jest tradycyjny analogowy obrotomierz i prędkościomierz. Na środku od góry znalazł się malutki wyświetlacz komputera, a na dole kontrolka stanu paliwa w baku. Szkoda, że projektanci nie znaleźli miejsca na wskaźnik temperatury wody, której brakuje. Tarcze są podświetlone w białym kolorze, a wszystkie przełączniki i elektroniczne wyświetlacze dostały jasną, białawą barwę. Kierownica trójramienna to seria - w wersjach AMBIENTE i TREND jest wykonana z poliuretanowego tworzywa (skóra w cenie 400 zł). Skórzane obszycie fabryczne obejmuje pozostałe wersje - taki ster przyjemnie leży w dłoni i zachęca do ostrzejszej jazdy po zakrętach. Uchwyt dźwigni zmiany biegów i hamulca ręcznego wykończony skórą znajdziemy tylko w TITANIUM.

Przyzwyczajenia wymaga typowa dla Forda, obsługa dźwigni wycieraczek. Pociągnięcie jej do siebie uruchamia wycieraczkę tylnej szyby, zamiast spryskiwaczy. Przednie pióra szyby wprawimy w ruch wciskając przycisk na końcu dźwigni. Guzik komputera pokładowego uplasowano na drugiej manetce z lewej strony, odpowiedzialnej za kierunkowskazy. Kilka wzmianek o elektryce i dodatkach. Elektryczne i podgrzewane lusterka to seria. Elektrycznych szyb przednich nie ma tylko w najtańszym AMBIENTE. Za elektrykę szyb tylnych trzeba dopłacić w każdym modelu 800 zł, a za dodatkowe składane elektryczne lusterka 300 zł. Podgrzewaną przednią szybę wyceniono na 700 zł, natomiast tempomat to koszt 1 000 zł.

KOMFORT i PRZESTRONNOŚĆ

Kabina nie należy do obszernych. Wnętrze po usadowieniu w swoisty sposób otula ciało, a małe okna boczne skutecznie ograniczają wrażenie przestronności. Przez małą szybę tylną widać niewiele, ale za to trójkątne okienka słupków przednich już okazują się pomocne. Z przodu miejsca jest w sam raz. Każdy powinien znaleźć tu odpowiednią pozycję dzięki standardowej, dwustopniowej regulacji kolumny kierownicy oraz dużego pola manewru fotela. Bardzo wysokie osoby zdenerwują się za to przez zbyt ograniczoną możliwość pochylenia lusterek bocznych, które będą pokazywać częściowo tylne drzwi. Fotele mają dobre podparcie, są wygodne i możne usiąść w nich bardzo blisko podłogi. Jak zależy nam na pełnej opcji komfortu, to za regulację podparcia odcinka lędźwiowego trzeba dopłacić 150 zł, a za ogrzewanie siedzisk 700 zł.

Gorzej będzie już trochę z pozycją na tylnej kanapie. Siedzisko jest zamocowane wyżej od przednich foteli, przez co głowom trochę bliżej do podsufitki. Osobom powyżej 180 cm wzrostu fakt ten będzie dokuczać. Przestrzeni na nogi wystarczy tylko pod warunkiem, że podróżni w pierwszym przedziale nie będą się bardzo panoszyć z odsuwaniem foteli do tyłu. Jak to zwykle bywa w autach segmentu B, komfort z tyłu zaliczy tylko dwójka dorosłych. Plus to szeroko otwierane drzwi, które szybko pozwolą wsiąść i wysiąść. Zastanawiające było w trakcie testu, dlaczego Fiesta nie posiadała uchwytów do trzymania nad szybami bocznymi. Powód to zastosowanie kurtyn powietrznych, które eliminują takie rączki.

MULTIMEDIA

Niestety fabryczny radioodtwarzacz nie jest seryjny. Podstawowo Fiesta oferuje tylko instalację do montażu radioodbiornika z przednimi głośnikami i wnękę w konsoli środkowej. Ładnie zabudowane fabryczne urządzenie CD/MP3 z 6 głośnikami, zdalnym sterowaniem z kierownicy, wejściami USB i AUX-IN i dwuliniowym wyświetlaczem na szczycie konsoli, wymaga dopłaty 1 350 zł (standard tylko w wariantach ECOnetic). Taki zestaw mieliśmy okazję testować w poprzedniej Fieście, i dla nie wymagających słuchaczy w zupełności wystarczy.

Ten sam wyżej wymieniony zestaw, rozbudowany o system Ford SYNC, zawierający łączność bezprzewodową Bluetooth pozwalającą m.in. na zbudowanie zestawu głośnomówiącego telefonu oraz rozbudowane funkcje sterowania głosem i wzywania pomocy (niestety bez języka polskiego), kosztuje 2 950 zł (w odmianach ECOnetic 1 900 zł).

Jeżeli muzyka pełni ważną rolę podczas samochodowych podróży, o odpowiednie brzmienie dba wyższy multimedialny poziom oparty na markowym zestawie SONY. Dzięki lakierowanemu na czarny kolor panelowi prezentuje się ekskluzywnie, i co najważniejsze posiada więcej bajerów. W jego skład wchodzi: odtwarzacz CD/MP3 z kolorowym wyświetlaczem 4,2", 6 głośników, zdalne sterowanie z kierownicy, zestaw głośnomówiący Bluetooth ze sterowaniem głosem Ford SYNC oraz gniazda USB/AUX-IN. Koszt takiego urządzenia wynosi 3 450 zł (lub 2 300 zł w wersjach ECOnetic).

W nowej Fieście po liftingu na życzenie klienta może zostać teraz zamontowana nawet nawigacja satelitarna, która wcześniej nie była dostępna. Wówczas konsola jest wzbogacona o 5-calowy kolorowy wyświetlacz, a także aplikację nawigacyjną z mapami Europy na karcie pamięci SD (menu i komunikaty w języku Polskim). System GPS połączony ze zwykłym radioodtwarzaczem kosztuje 4 200 zł (3 150 zł w ECOnetic), a w połączeniu z bardziej audiofilskim radem SONY koszt rośnie do 5 000 zł (3 900 w wariantach ECOnetic).

SCHOWKI

Siódma Fiesta jak na klasę B, daje do dyspozycji przyzwoitą ilość schowków i wnęk. W desce rozdzielczej po stronie pasażera mieści się tradycyjna zamykana szuflada o sporej pojemności. Po lewej stronie deski przy kolanie kierowcy wpasowano w poszycie otwieraną skrytkę na nieduże przedmioty. W centralnej konsoli pod panelem sterowania wentylacją znalazło się użyteczne zagłębienie na jakieś drobnostki.

W tunelu środkowym zaraz za dźwignią zmiany biegów, wycięto w tunelu otwór na podręczne przedmioty, w którym jest fabryczne gniazdo 12V. Wzdłuż dźwigni hamulca ręcznego mamy przydatne miejsca na pojemniki z napojami o różnych średnicach. Na końcu tunelu wychodzącego na przedział pasażerski, w podstawowych wersjach jest szeroka półka z otworem na butelkę, a w droższych wersjach zamykany schowek z podłokietnikiem, którego wcześniejsze Fiesta wcale nie oferowała (podłokietnik w AMBIENTE jest niedostępny, a w TREND wymaga dopłaty 370 zł). Tapicerki drzwi przednich posiadają pojemne kieszenie, ale tylne niestety już ich nie mają. Oparcia foteli dostały materiałowe wszywki. Lusterka w daszkach przeciwsłonecznych są seryjne (podświetlenie lusterek tylko w TITANIUM). Palacze za wędrującą popielniczkę muszą zapłacić 40 zł.

BAGAŻNIK

Nieduży Ford oferuje przyzwoity bagażnik o pojemności 290 litrów. Wynik ten jest typowy dla nowoczesnych aut segmentu B. Dla przykładu: Kia Rio oferuje 288 l, Peugeot 208 - 285 l, Fiat Punto - 275 l, Volkswagen Polo - 280 l, Suzuki Swift - 211 l, Opel Corsa 285 l. Najwięcej wśród małych hatchbacków mają Skoda Fabia II - 300 l, Citroen C3 - 300 l, czy Dacia Logan II - 320 l.

Przestrzeń 290 litrów to bardziej pojemny wariant z seryjnym zestawem naprawczym kół. W odmianie z opcjonalnym stalowym kołem zapasowym pod podłogą i podnośnikiem, objętość kufra maleje do 274 litrów (w przypadku chęci posiadania "zapasówki" trzeba za nią dopłacić kwotę 200 zł). Lampka oświetlająca kufer jest standardem. W ściankach znajdują się małe haczyki na których można zawiesić reklamówki z małymi zakupami. Podwójna podłoga przestrzeni bagażowej, regulowana na dwie wysokości kosztuje 180 zł.

Kufer jest pojemny i ustawny dzięki płaskiej podłodze. Żeby włożyć do niego ciężkie siaty z hipermarketu trzeba je delikatnie dźwignąć przez próg załadunkowy. Miły akcent to ładnie obudowane wykładziną nadkola i ścianki. W momencie, gdy zajdzie potrzeba przewiezienia większych rzeczy, bagażnik można ekspresowo powiększyć. Półka jest prosta w demontażu, a oparcia siedzeń dzielą się asymetrycznie 60/40 i są podstawą wyposażenia. W efekcie po złożeniu całości dostajemy 974 litrów pojemności, ale niestety bez równej powierzchni podłogi, bo oparcia tworzą dość duży próg dzielący i tworzą skos.

SILNIKI i SKRZYNIE BIEGÓW

Kompletując własną nową Fiestę, dostajemy w salonie bardzo bogatą gamę silników do wyboru - zamówić można zarówno benzynowe, jak i wysokoprężne jednostki napędowe w różnych wariantach mocowych. Pierwszy na liście jest klasyczny czterocylindrowy, 16-zaworowy, wolnossący układy o pojemności 1.0, który generuje 80 KM i 105 Nm. Kolejny w kolejce motor 1.25-litra Duratec pojawia się w dwóch wariantach - pierwszy generuje 60 KM i 109 Nm, a drugi 82 KM i 114 Nm. Następna jednostka 1.4 Duratec dostarcza 96 KM i 125 Nm, a najmocniejsza 1.6 Ti-VCT (ze zmiennymi fazami rozrządu) dysponuje mocą 105 KM i 138 Nm.

To jednak nie wszystko, co daje klientowi w kwestii benzynowej Ford, ponieważ obok "czterocylindrówek" wprowadzono innowacyjne 12-zaworowe EcoBoosty z trzema cylindrami. Te opracowane przez Ford Motor Company silniki o pojemności 1.0-litra, zostały w ostatnich latach mocno docenione na świecie. Już dwa razy z rzędu (rok 2012 i rok 2013) układy te zostały okrzyknięte prestiżowym tytułem "International Engine of the Year". Ich budowę wymogły coraz bardziej restrykcyjne normy emisji CO2 i szybko rosnące ceny benzyny. Koncepcja downsizingu rozwija się więc w najlepsze (ograniczenie pojemności silnika z zachowaniem jego mocy dzięki doładowaniu). Jednostki typu EcoBoost są lekkie, a w ich konstrukcji wykorzystuje się bezpośredni wtrysk paliwa, układ zmiennych faz rozrządu i turbosprężarkę. Pierwszy wariant 1.0 montowany w Fieście rozwija 100 KM i 170 Nm, a mocniejszy 125 KM i 200 Nm.

Wysokoprężne motory oznaczone tradycyjnym dla Forda symbolem TDCi, to dobrze znane turbodoładowane silniki, z bezpośrednim wtryskiem paliwa typu Common Rail i filtrami DPF. Słabszy o pojemności 1.5 ma moc 75 KM i 185 Nm. Drugi 1.6-litra generuje 95 KM i 200 Nm. Wszystkie silniki w ofercie są spięte standardowo z 5-stopniową przekładnią manualną. Jedynie dwa motory benzynowe - 1.6 Ti-VCT 105 KM oraz 1.0 EcoBoost 100 KM - mogą być w opcji połączone ze zautomatyzowaną, dwusprzęgłową 6-stopniową przekładnią PowerShift. Systemem generującym oszczędności ma być Auto-Start-Stop, samoczynnie wyłączający i uruchamiający silnik przy częstych zatrzymywaniach. ASS zespolono standardowo tylko ze 125-konnym EcoBoostem, a opcjonalnie można go zamówić do 95-konnego wariantu TDCi.

Ford Fiesta VII lifting 1.0 EcoBoost 100 KM - TEST

W 2013 roku najlepszym oferowanym pojazdem na rynku według płci pięknej, okazał się nowy Ford Fiesta z silnikiem 1.0 EcoBoost. Naszej redakcji SuperAuto24.pl przyszło testować właśnie taki egzemplarz w odmianie 100-konnej. Postanowiliśmy sprawdzić, co tak bardzo urzekło kobiety w tym silniku. Może trudno w to uwierzyć, ale atutów jest naprawdę sporo. Trzycylindrowy motorek zadziwia swoją równą pracą - nie trapią go charakterystyczne wibracje, dotykające często silniki mniejsze niż czterocylindrowe. Konstruktorzy tak zbalansowali wyważenie i osadzenia na poduszkach, że stojąc obok pracującego na biegu jałowym auta, ciężko się zorientować, że pod maską pracuje R3. Motorek, w którym zrezygnowano z dodatkowego wałka wyrównoważającego, nie generuje nieprzyjemnego świdrującego hałasu.

Po ruszeniu z miejsca i dodaniu gazu akustyka dobiegająca spod maski zdradza, że nie mamy do czynienia z tradycyjnym R4. Ciekawy dźwięk absolutnie nie jest natarczywy i może się podobać, a przy podciąganiu jednostki na obroty można powiedzieć, że odznacza się nawet nieco sportowym gangiem. Doładowana maleńką jak pięść turbinką jednostka dobrze znosi dynamiczne traktowanie. Duży jak na tak mały silniczek moment obrotowy w wysokości 170 Nm, dostępny jest już od 1400 obrotów i trzyma tą wartość aż do 4000 obr./min. Reakcja na gaz jest natychmiastowa - auto "ciągnie z samego dołu", a gdy zaczyna spadać moment, silnik żwawo pozwala się wkręcać w wyższe partie, dając zastrzyk mocy (maksymalną stajnię 100 koni mechanicznych otrzymujemy przy 6000 obr./min). Te wartości sprawiają, że trzycylindrowa benzynówka ma nieco wspólnego z charakterystyką działania Diesla.

Dobrodziejstwa turbodoładowania dają kierowcy poczucie prowadzenia całkiem szybkiego auta. To zasługa niesamowitej zwinności spowodowanej dopracowanym układem jezdnym, bo moc 100 KM tak naprawdę wcale nie generuje tak rewelacyjnych osiągów. Pierwsze 100 km/h pojawia się w czasie 11,2 sekundy, a prędkość maksymalna dochodzi do 180 km/h. Sporą ciekawostką jest system MyKey pozwalający na ustalenie ograniczeń prędkości, maksymalnej głośności radia oraz zablokowanie deaktywacji systemów spomagających (ma to wpływać na bezpieczeństwo młodych i niedoświadczonych kierowców, na którymi opiekę wciąż sprawują rodzice). Mocną stroną hatchbacka z EcoBoostem pod maską, stanowi jego elastyczność. W miejskiej jeździe nie trzeba zbyt często sięgać do lewarka. W trasie o ile nie zamierzamy bardzo szybko wyprzedzić innego pojazdu, również nie będziemy zmuszeni do częstych zmian biegów. Minusem jest brak szóstego przełożenia, które wpłynęłoby na większą oszczędność przy szybszej jeździe. Skrzynia odznacza się precyzją. Po kilku dniach spędzonych z autem nie dziwimy się, że kobietom tak bardzo przypał go gustu ten samochód z małą benzynówką między przednimi kołami. Pytanie tylko, jak ta małolitrażowa wysilona konstrukcja poradzi sobie z dużymi przebiegami i zniesie próbę czasu?

Ford Fiesta VII lifting 1.0 EcoBoost - SPALANIE

Zbiornik paliwa mieści 42 litry w wersji benzynowej (odmiana wysokoprężna ma zmniejszony bak do 40 litrów). Funkcjonalny element to wlew paliwa typu Easy-Fuel. W momencie tankowania nie ma potrzeby dotykania brudnego korka, bo go w ogóle nie ma. Specjalna konstrukcja wlewu nie pozwala na przepływ nieczystości, a do tego uniemożliwia nalanie do baku niewłaściwego paliwa. Według danych producenta testowany benzynowiec 1.0 EcoBoost o mocy 100 KM, w połączeniu z manualną skrzynią biegów powinien spalać następujące dawki Pb: 5,9 l/100km w cyklu miejskim, na trasie auto zadowolić się ma dawką 3,7 litra "na setkę", a w cyklu mieszanym zużywać 4,5 litra na 100km.

Nasze testy wykazały, że "papierkowe dane" można raczej włożyć między bajki. Aby uzyskać wynik 3,7 l/100km w trasie trzeba sporo się namęczyć, a i tak szansa na dociągnięcie do takiego wyniku jest niewielka. Nam podczas prób udało się maksymalnie zejść do 3,9 litra, co wymagało dużej dozy cierpliwości i bardzo spokojnego przemierzenia kolejnych kilometrów. Na co dzień jednak praktycznie nikt w ten sposób nie będzie jeździł, dlatego nastawmy się raczej na oglądanie w trasie cyfry 5. Przy utrzymywaniu ekonomicznego stylu w mieście bez dynamicznych przyspieszeń, da się oglądać wskazania poniżej 7 litrów, ale w normalnym użytkowaniu lepiej się nastawić na ósemki pokazywane na komputerze pokładowym. To co najważniejsze to cykl mieszany, a ten wypada w okolicach 6,6 l/100km.

Komputer pokładowy oferujący podgląd na: chwilowe oraz średnie zużycie paliwa, średnią prędkość, dystans pokonanej podróży, czy pozostałe kilometry do przejechania, nie jest podstawą wyposażenia - nie znajdziemy go w modelach AMBIENTE i TREND (tutaj dopłata 200 zł). W odmianach z komputerem informacje prezentowane są na trochę zbyt małym wyświetlaczu cyfrowym, wpasowanym między głównymi wskaźnikami. Dane zdobywamy używając poręcznego przycisku na zakończeniu lewej manetki od kierunkowskazów. Na oszczędność paliwa ma pozytywnie wpływać seryjnie lokowana na tablicy wskaźników kontrolka optymalnego przełożenia skrzyni. Lampka dyskretnie wyświetla się na tarczy obrotomierza i wskazuje najwłaściwszy moment zmiany biegu, by zminimalizować zużycie benzyny.

UKŁAD JEZDNY

W układzie jezdnym odmłodzonej Fiesty nie nastąpiły zmiany konstrukcyjne. To wciąż ta sama budowa VII generacji, opłata na płycie podłogowej poprzedniczki. Fordowskie zawieszenie skomponowano według sprawdzonego schematu. Z przodu wykorzystano ramę pomocniczą z niezależnymi kolumnami typu McPherson, wahacze poprzeczne montowane do ramy i stabilizator poprzeczny przechyłów. Z tyłu postawiono na zespoloną oś skrętną z tulejami obrotowymi ustawionymi pod kątem oraz sprężynami śrubowymi i osobno mocowanymi amortyzatorami jednorurowymi.

Nie bez powodu Fiesta zasłużyła sobie na opinię jednego z najlepiej jeżdżących hatchbacków segmentu B, bo jego jej wypada uznać za wyśmienite. To co znajduje się pod podwoziem wpływa na świetną przyczepność do drogi. Umiarkowanie sprężysty układ jezdny dobrze dostosowuje się do podłoża i pozwala na wiele. Elektryczne wspomaganie kierownicy (EPAS) jest bardzo precyzyjne, a na przyjemnie dobranej rozmiarowo kierownicy czujemy drogę. Wszelkie manewry są pewne, bo ster ekspresowo reaguje na wyprowadzane plecenia. Po zajęciu miejsca na siedzeniu kierowcy pozytywne wrażenie wywołuje seryjna możliwość ustawienia pochylenia i odległości kolumny kierowniczej oraz niska pozycja w fotelu. Na cichą jazdą z wyższymi prędkościami wpływa niski współczynnik oporów powietrza Cx wynoszący dokładnie 0,328.

Auto nie stawia oporów w momencie ostrzejszych manewrów. Pokonywanie ciasnych łuków idzie gładko z dużymi rezerwami bezpieczeństwa, a gwałtowniejsze ruchy nie wyprowadzają pojazdu z równowagi. W Fieście nie musimy się obawiać o boczne przechyły, bo środek ciężkości ułożono nisko. Rywale mogą się wiele nauczyć od małego Forda, bo jego zawieszenie to niezły kompromis między komfortem a właściwościami jezdnymi. To autko naprawdę genialnie się prowadzi, czego dużą zasługą są też rozmiary kół i opon. W testowym egzemplarzu mieliśmy 17-calowe obręcze z niskoprofilowymi oponami 205/40 R17, które odpowiednio dbały o przyczepność. Mimo sportowej charakterystyki, nie cierpi na tym wcale tak bardzo komfort podróżowania. Typowe nierówności polskich nawierzchni są dość płynnie filtrowane a układ stara się nie hałasować. Oczywiście żeby nie było tak kolorowo, bolączką są poprzeczne nierówności, a gdy wpadniemy w większą dziurę, automatycznie to odczujemy i usłyszymy.

Zwrotność samochodu nie jest już taka najlepsza jak prowadzenie - średnica zawracania między krawężnikami wynosi 10,2 metra, co jest przeciętnym wynikiem. Dzięki małym wymiarom hatchbacka jednak łatwo manewruje się w ciasnych miejscach. Wciskanie się w trudno dostępne luki parkingowe raczej nie przysporzą problemów. W razie kłopotów z pomocą zawsze mogą przyjść czujniki parkowania. Radary z tyłu w pakiecie z elektryką składania lusterek kosztują 1 000 zł, a rozszerzony zestaw o radary przednie to wydatek 1 500 zł. Fiesta może mieć także kamerę cofania kosztującą następne 1 000 zł, możliwą tylko w połączeniu z radioodtwarzaczem SONY.

HAMULCE

Układ hamulcowy pozostał identyczny. Tylna oś posiada hamulce bębnowe o średnicy 200 mm. Z przodu natomiast pracują w każdej odmianie wentylowane tarcze hamulcowe o średnicy 258 mm z zaciskami. Podstawowo hamulce mają jeszcze wsparcie EBA (system wspomagania awaryjnego hamowania). Do tego w przypadku gwałtownego wciśnięcia pedału hamulca w podłogę, auto ostrzega innych kierowców automatyką świateł awaryjnych. Cały ten zestaw jest przygotowany na pełną gotowość i szybko radzi sobie z zatrzymaniem pojazdu. Droga hamowania do 0 z prędkości 100km/h oscyluje w granicach 39 metrów.

Ford w dbałości o bezpieczeństwo i wyśmienite prowadzenie montuje we wszystkich modelach Fiesty zaawansowane systemy. Jest ABS (system zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania) z EBD (inteligentny system rozdziału siły hamowania kół skracający drogę hamowania). Na wyposażeniu znajduję się także ESP (elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy), TA (układ kontroli trakcji) oraz HSA (układ pozwalający na łatwiejsze ruszenie wozem na wzniesieniach). Nowością na liście pokładowych opcji jest taki gadżet jak system Active City Stop, czyli radar zapobiegający kolizjom przy prędkościach do prędkości 30 km/h (cena 1 600 zł). Za układ DDS monitorujący ciśnienie powietrza w ogumieniu dopłacimy 200 zł.

Ford Fiesta VII lifting - BEZPIECZEŃSTWO

W siódmej generacji Fiesty po liftingu, uległ poprawie poziom oferowanego bezpieczeństwa w stosunku do wcześniejszej wersji. Teraz auto już w podstawie oferuje bogaty systemem 7 poduszek powietrznych. Podstawowo na pokładzie małego hatchbacka znajdują się airbagi przednia dla kierowcy i pasażera, boczne poduszki bezpieczeństwa chroniące głowy i klatki piersiowe, wraz z dodatkową poduszką kolanową kierowcy i kurtynami powietrznymi rozciągającymi w czsie wypadku wypadku na wysokości głów w obydwu przedziałach.

W aucie zastosowano na wszystkich miejscach trzypunktowe, bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa. Dla przednich foteli dodatkowo pasy mają napinacze pirotechniczne z ograniczeniem siły napięcia. Czujniki z dźwiękową oraz świetlną sygnalizacją niezapięcia, zastosowano na przednich fotelach kierowcy i pasażera. Siedzenia tylnej kanapy wyposażono w trzy seryjne zagłówki o regulowanej wysokości oraz system ISOFIX do mocowania fotelików dziecięcych.

ZABEZPIECZENIA i CZUJNIKI

Każda Fiesta podstawowo ma montowany fabryczny centralny zamek oraz przycisk automatycznego ryglowania drzwi wewnątrz kabiny. Zdalnego sterowania nie ma tylko w najtańszej wersji AMBIENTE (dopłata 300 zł). W pozostałych modelach standardowo dostajemy "centralkę" zamka z dwoma składanymi kluczykami pilotami (w AMBIENTE dopłata 800 zł). Alarm obwodowy to pozycja w katalogu opcji za cenę 1 500 zł. Warto zakupić za 100 zł nakrętki kół z blokadą zabezpieczającą, które chronią przed kradzieżą felg. Do odmian SPORT, TITANIUM i można dokupić za kwotę 1 800 zł (TITANIUM X 1 500 zł) system centralnego zamka z elektrycznym kluczykiem Ford KeyFree (potoczny inteligentny kluczyk, zwalniający zamki po zbliżeniu się do drzwi), z przyciskiem rozrusznika START/STOP.

Fiesta standardowo nie oferuje żadnych czujników. Radary parkowania z tyłu w pakiecie z elektryką składania lusterek kosztują 1 000 zł, a rozszerzony zestaw o radary przednie to wydatek 1 500 zł. Fiesta może mieć także kamerę cofania kosztującą następne 1 000 zł, możliwą tylko w połączeniu z radioodtwarzaczem SONY. Pakiet automatycznych wycieraczek z czujnikiem deszczu, automatyką reflektorów i samościemniającym się lusterkiem wstecznym, to wydatek 750 zł.

OŚWIETLENIE

Przednie lampy zgodnie z najnowszymi trendami, posiadają funkcję opóźnionego wyłączania światła przez około 30 sekund, co często okazuje się przydatna po zmroku. Podstawowo w wariantach AMBIENTE I TREND lampy są halogenowe. Droższe wersje SPORT, TITANIUM i TITANIUM X wyposażono w projekcyjny układ z pasami świateł do jazdy dziennej LED, co jest znaczną innowacją na tle poprzedniej Fiesty. Regulacja ustawienia wysokości świecenia odbywa się manualnie. Okrągłe światła przeciwmgłowe z lśniącą oprawą w bazowym AMBIENTE są niedostępne, w kolejnym TREND trzeba zapłacić za nie 950 zł, a w pozostałych są już częścią wyposażenia.

Lusterka boczne Fiesty mają wbudowane seryjne kierunkowskazy. Wysoko umieszczone tylne lampy zespolone (które swoją drogą świetnie prezentują się po zmroku) dostały nowy wygląd kloszy, w stosunku do odmiany przed liftingiem. Trzecie Światło STOP wmontowane w daszek tylnej klapy to element seryjnego wyposażenia.

GWARANCJA

Małego hatchbacka objęto 2-letnią gwarancją podstawową na mechanikę pojazdu bez limitu kilometrów. Gwarancja na lakier nadwozia jest objęta okresem 2 lat, a perforacja blach 12-letnim okresem gwarancyjnym, od daty zakupu auta przez pierwszego właściciela.

Istnieje możliwość wykupienia dodatkowego ubezpieczenia kosztów naprawy nawet do 5 lat eksploatacji, do maksymalnego przebiegu 150 tys. kilometrów. W ramach Ford Protect Klient objęty jest programem assistance, tożsamym z warunkami Programu Ford Assistance 12.

film z CRASH TESTu Euro NCAP

Jak na małego hatchbacka Ford Fiesta zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa podróżującym. Wiele dobrego wniósł Inteligentny System Bezpieczeństwa (IPS - czyli pakiet systemów wspomagających jazdę wraz z poduszkami powietrznymi) oraz konstrukcja nadwozia o zwiększonej sztywności. W testach zderzeniowych niezależnej organizacji badawczej Euro NCAP, autu przyznano maksymalną notę pięciu gwiazdek. Doceniono kompleksowość pakietu bezpieczeństwa, obejmującego ochronę pasażerów.

CENA w POLSCE

Auto w polskich salonach dostępne jest w siedmiu wersjach wyposażenia. Najtańszy 3-drzwiowy AMBIENTE z silnikiem 1.25 Duratec 60 KM, kosztuje 44 300 zł. Bazowa wersja 5-drzwiowiowa z najsłabszą odmianą silnika 1.25 60 KM, to wydatek 45 300 zł.

Opisywany i testowany przez redakcję SuperAuto24.pl Ford to wersja wyposażenia TITANIUM. W polskiej ofercie taki model z silnikiem 1.0 EcoBoost 100 KM kosztuje 58 500 zł. Wartość modelu z identycznymi pakietami w jakie uzupełniony został testowany egzemplarz pzekraczała 70 tys. zł.

Wersja 3-drzwiowa

silnik/wersja AMBIENTE
TREND

TREND
ECOnetic

SPORT
TITANIUM TITANIUM
ECOnetic
TITANIUM X
1.0 80 KM
44 300 zł 45 450 zł - - 51 450 zł - -
1.25 Duratec 60 KM
46 800 zł 47 950 zł - - 53 950 zł
- 58 850 zł
1.25 Duratec 82 KM
47 300 zł 48 450 zł - - 54 450 zł
- 59 350 zł
1.0 EcoBoost 100 KM
- 51 500 zł - - 57 500 zł
- 62 400 zł
1.0 EcoBoost 100 KM
skrzynia PowerShift
- 60 500 zł - - 66 500 zł
- 71 400 zł
1.0 EcoBoost 125 KM
- - - 63 400 zł
61 250 zł
- 66 150 zł
1.4 Duratec 96 KM
- 49 450 zł - - 55 450 zł
- 60 350 zł
1.6 Duratec 105 KM
skrzynia PowerShift
- 59 400 zł
- - 65 400 zł - 70 300 zł
1.5 TDCi 75 KM
52 950 zł 54 100 zł - - 60 100 zł
- 65 000 zł
1.6 TDCi 95 KM
- 56 300 zł 58 100 zł 64 450 zł 62 300 zł 63 850 zł 67 200 zł

.

Wersja 5-drzwiowa

silnik/wersja AMBIENTE
TREND

TREND
ECOnetic

SPORT
TITANIUM TITANIUM
ECOnetic
TITANIUM X
1.0 80 KM
45 300 zł 46 450 zł - - 52 450 zł - -
1.25 Duratec 60 KM
47 800 zł 48 950 zł - - 54 950 zł
- 59 850 zł
1.25 Duratec 82 KM
48 300 zł 49 450 zł - - 55 450 zł
- 60 350 zł
1.0 EcoBoost 100 KM
- 52 500 zł - - 58 500 zł
- 63 400 zł
1.0 EcoBoost 100 KM
skrzynia PowerShift
- 61 500 zł - - 67 500 zł
- 72 400 zł
1.0 EcoBoost 125 KM
- - - -
62 250 zł
- 67 150 zł
1.4 Duratec 96 KM
- 50 450 zł - - 56 450 zł
- 61 350 zł
1.6 Duratec 105 KM
skrzynia PowerShift
- 60 400 zł
- - 66 400 zł - 71 300 zł
1.5 TDCi 75 KM
53 950 zł 55 100 zł - - 61 100 zł
- 66 000 zł
1.6 TDCi 95 KM
- 57 300 zł 59 100 zł - 63 300 zł 63 850 zł 68 200 zł

.

Ford Fiesta VII lifting 1.0 EcoBoost - DANE TECHNICZNE

SILNIK R3 Turbo
Paliwo Benzyna
Pojemność 999 cm3
Zasilanie wtrysk bezpośredni
Moc maksymalna 74 kW/100 KM przy 6000 obr./min
Maks mom. obrotowy 170 Nm przy 1400 obr./min
Prędkość maksymalna
180 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 11,2 s
Skrzynia biegów ręczna/5
Napęd przedni   
Zbiornik paliwa 42 l
Masa własna/ładowność 1101/1555 kg
Opony 205/40 R17
Emisja CO2 105 g/km
Bagażnik/ po złożeniu
290 l/ 974 l

.

WYMIARY

Wymiary samochodu w odmianie po liftingu praktycznie w ogóle się nie zmieniły. Odmłodzona Fiesta zarówno w 3-drzwiowej, jak i 5-drzwiowej odmianie mierzy 3969 mm długości i 1722 mm szerokości, a wzrosła minimalnie wysokość do 1495 mm (wcześniej 1481 mm). Rozstaw osi wynosi tak samo 2481 mm. Masa własna waha się w zależności od wyposażenia i wersji silnikowej. Podstawowe Fiesty z benzynowymi jednostkami 1.0-litra ważą od 1045 kg, a masa Diesli dochodzi do 1118 kg. Maksymalne obciążenie auto może wynieść do 1575 kg. Bagażnik oferuje 290 litrów pojemności, a po złożeniu siedzeń kufer rośnie do 974 l.

KOLORY NADWOZIA

Paleta barw Forda Fiesty jest nadzwyczaj rozbudowana. Auto jest oferowane w aż 12 kolorach nadwozia. Podstawowe bezpłatne lakiery są dwa: Race Red i Blazer Blue. Kolejny zwykły Frozen White kosztuje 600 zł, a następne lakiery metalizowane wymagają już dopłaty 1 600 zł. Dwa lakiery specjalnie Hot Magneta i Candy Blue to wydatek 2 250 zł. Lakierowane zderzaki w kolorze nadwozia to standard w każdej wersji wyposażenia. Klamki zewnętrzne i lusterka boczne w barwie nadwozia są prawie serią - tylko wyjściowa wersja AMBIENTE posiada te fragmenty w kolorze czarnym. Dodatkowo przyciemniane tylne szyby to wydatek 500 zł.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki