Opel Mokka 1.4 Turbo 4x4 - TEST, opinie, zdjęcia - DZIENNIK DZIEŃ 6: Podsumowanie miejskiego SUV-a klasy lekkiej

2013-01-19 2:30

Cieszący się dużą popularnością na świecie segment SUV wagi lekkiej, skłonił Opla do stworzenia własnego crossovera. Nowa miejska pseudo terenówka opatrzona nazwą Mokka, odnoszącą się do jednego z wariantów kawy latte, cechuje się modnym atletycznym designem i umiejętnie przyciąga spojrzenia, bo z wyglądu jest tak oryginalna jak kawowo-czekoladowy smak zaparzonej mokki. Niewielki wóz jest przestronny wewnątrz, został ładnie wykonany i oferuje niezłe wyposażenie. Do tego pewnie zachowuje się podczas jazdy oraz dobrze znosi nierówne drogi, ale już w teren zdecydowanie się nie nadaje. W SZÓSTYM i OSTATNIM odcinku dziennika SuperAuto24.pl, prezentujemy PODSUMOWANIE testu nowego Opla.

WSTĘP

Aromatyczna odmiana kawy latte o czekoladowej nucie to właśnie mokka. Zgodnie z przepisem przyrządzenia łączy w sobie kilka składników: gorące espresso, dobre mleko, bitą śmietanę, czekoladę oraz cynamon lub kakao do smaku. Taki pobudzający przedpołudniowy napój, teraz poza kawą kojarzyć się ma z nazwą samochodu, bo podobną nietypową mieszankę zastosował ostatnio Opel, tworząc własną Mokkę. Skonstruowany w Russelsheim samochód o niewielkich rozmiarach, to przedstawiciel subkompaktów, czyli rekreacyjno-sportowych SUV-ów o wymiarach samochodów miejskich.

Opel Mokka jest europejską próbą podbicia przez General Motors crossoverów z segmentu B. Został zbudowany na platformie podłogowej Global Gamma II, którą GM wykorzystuje m.in. w produkcji nowego Chevroleta Aveo, czy z małych autek klasy A - Chevroleta Sparka i Opla Adama. Auto zadebiutowało oficjalnie na Salonie Samochodowym Genewa 2012. Wcześniej jednak pojawiło się na targach w Detroit, przedstawione jako Buick Encore - czyli wersja przeznaczona na rynek amerykański, różniąca się nieznacznie opakowaniem od europejskiego wydania. Jesienią 2012 r. Mokka wjechała do salonów sprzedaży na Starym Kontynencie przed zakończeniem roku, ale odniosła niesamowity sukces handlowy jeszcze zanim trafiła do odbiorców. W trakcie kampanii poprzedzającej sprzedaż, na pojazd przyjęto blisko 40 000 zamówień w całej Europie. Produkcja nowego Opla odbywa się w zakładach w Korei Południowej, gdzie powstają również bliźniacze odmiany Buick Encore oraz Chevrolet Trax.

Niewielkie SUV-y o uniwersalnym zastosowaniu oparte na konstrukcji aut klasy B, zdobywają w Europie coraz większą popularność. Kierowane są do osób poszukujących oryginalnych "czterech kółek" o podwyższonej funkcjonalności. Mokka to właśnie taka przyjazna w użytkowaniu mikstura, świetnie nadająca się do miasta, czy na dłuższe trasy. Opcjonalny napęd 4x4 natomiast ma ułatwiać jazdę po nieutwardzonych terenach, jak i cięższe podjazdy pod górkę szczególnie przy użytkowaniu zimą.

PODSUMOWANIE

Nowa miejska pseudo terenówka Opla opatrzona nazwą Mokka, odnoszącą się do jednego z wariantów kawy latte, cechuje się modnym atletycznym designem i niezwykle umiejętnie przyciąga spojrzenia. Kompaktowy wóz z wyglądu jest tak oryginalny jak kawowo-czekoladowy smak zaparzonej mokki. Przyjazna w użytkowaniu mikstura na czterech kołach, świetnie nadaje się do miasta, czy na dłuższe trasy, a w zestawieniu z opcjonalnym napędem 4x4 ułatwia jazdę po nieutwardzonych terenach i użytkowanie zimą. Wnętrze to wysoka jakość wykonania i dobre materiały. Kokpit nacechowany elementami znanymi z innych Opli do tego świetnie wygląda i jest całkiem przestronny. W wygodnych fotelach wersji COSMO o dużym zakresie regulacji można się zakochać, ale do panelu obsługi naszpikowanego gąszczem przycisków trzeba się przyzwyczaić. Konsola sterująca po prostu wymaga nauki obsługi, a niektóre elementy wyposażenia sporych dopłat. Bagażnik crossovera o pojemności 356 litrów wystarczy na zakupy w hipermarkecie, czy na weekendowy wyjazd z rodzinką, ale na dłuższy urlop miejsca już zabraknie.

Crossover pod maską może skrywać wysokoprężną jednostkę, lub jedną z dwóch benzynowych. W ręce SuperAuto24.pl trafił model Opla ze 140-konnym, turbodoładowanym silnikiem benzynowym. Do atletycznego stylu auta taka ilość koni mechanicznych pasuje w sam raz. I choć wóz trochę mozolnie jedzie w dolnym zakresie, to przy podkręceniu obrotów dostaje wigoru i w miarę sprawnie wyprzedza. Tylko niestety jak na auto skonstruowane raczej z myślą jazdy po mieście, zużycie paliwa wypada tak sobie. Zestrojony na wygodę Opel przy okazji wyższego zawieszenia pozwala na aktywne spędzenie czasu w lifestylowym klimacie, na bocznych drogach gdzieś za miastem. Mały SUV choć opatrzony w opcji napędem 4x4, nie został jednak stworzony do brodzenia w błocie, czy przemierzania dzikich zielonych terenów. Auto owszem ma sprawdzać się w dżungli, ale tej wielkomiejskiej, gdzie ułatwia wjeżdżanie na krawężniki, czy pokonywanie garbów na jezdni.

Wrażenie robi duże przywiązanie do bezpieczeństwa, co potwierdzają imponujące wyniki testów zderzeniowych instytutu Euro NCAP. Na wysoki standard ochrony pasażerów składa się m.in. 6 poduszek powietrznych i bogaty pakiet elektronicznych systemów wspomagających. Nieźle wyposażona Mokka nie jest jednak tanią propozycją (koszt bazowej odmiany to 67 900 zł), ale w zestawieniu cenowym z konkurencją wypada w miarę porównywalnie. W swojej klasie rywalizuje z takimi propozycjami jak (podane ceny dotyczą wersji bazwoych): Fiat Sedici - cena 53 000 zł, Nissan Juke - cena 63 300 zł, Mitsubishi ASX - cena 65 300 zł, Skoda Yet - cena 65 950 zł, czy Mini Countryman - cena 84 200 zł.

STYLISTYKA

Ten samochód ma w sobie coś takiego, że nie da się przejść obok niego obojętnie. Solidna sylwetka testowanej Mokki w białym perłowym kolorze, postawiona na lśniących 18-calowych alufelgach, przyciągała wzrok jak magnes. Przemieszczając się autem po ulicach Warszawy czuliśmy na sobie wzrok przechodniów, a nawet kierowców innych pojazdów. W momencie pozostawienia Mokki na parkingu bardziej ciekawskie osoby nawet do niej podchodziły, by lepiej przyjrzeć się sylwetce i bez ogródek zerknąć do wnętrza. Łatwo więc dojść do wniosku, że choć crossover przypomina trochę napakowaną sterydami, wysoko zawieszoną Corsę, to jego design jest strzałem w dziesiątkę, skoro wzbudza tak niemałe zainteresowanie.

Zapoczątkowana w 2009 roku ewolucja stylistyczna kolejnej generacji Opli trwa w najlepsze. Designerzy słusznie podążają tropem odważnego stylu, bo każdy kolejny model marki wygląda rewelacyjnie. Kompaktowa Mokka w odróżnieniu od wcześniejszej dużej Antary debiutującej w 2006 r., wyróżnia się dynamicznymi przetłoczeniami, i bardziej wyrazistą muskulaturą. Profil wcale nie wygląda jakoś nadzwyczajnie. Patrząc z boku widać solidną zaokrągloną bryłę i masywne krągłości nadkoli, które zostały dodatkowo zaakcentowane czarnymi osłonami z tworzywa. Te cechy wraz z wyższym prześwitem i szeroką czarną listwą poprowadzoną nad progiem, dodają atletycznej postawy i akcentują lekko terenową stylistyką. Blachy okraszono mocnym przetłoczeniem biegnącym przez całą długość wozu tuż nad klamkami drzwi, a typowy dla wszystkich nowych Opli motyw ostrza, znalazł się w modelu Mokka na tylnych drzwiach. Linia okien zwężająca się ku tułowi dodaje sportowej dynamiki, a zaokrąglone duże lusterka boczne, wychodzą na wysięgnikach z drzwi.

Przód to nieco odmieniony dobrze znany oplowski wyraz. Narysowane w obowiązującym łazkowatym stylu reflektory zachodzące delikatnie na boki, opcjonalnie mogą mieć diody LED do jazdy dziennej i układ ksenonowy (dopłata 5 200 zł). Klosze podkreślono wąziutkimi plastikowymi atrapkami wlotów, a centralnie "na dziobie" ulokowano duży grill silnika wykonany w stylu tego, jaki znamy już z Zafiry Tourer. Atrapa na szczycie dostała chromowany pas z oczywistą sygnaturą pioruna, a jej wypełnienie stanowią prostokątne oczka. Wyraźne przetłoczenia pokrywy silnika na krawędziach maski przechodzą w słupki, a od przodu idealnie łączą się z wysuniętą kratką grilla. Uzupełnieniem wielozadaniowego lifestylowego stylu Mokki są nielakierowane elementy ochronne na znacznej powierzchni zderzaka. Ozdobnym akcentem udającym osłonę z metalu, jest pomalowany na srebrny kolor pas dolnego wlotu powietrznego. Okrągłe lampy przeciwmgłowe rozstawione po bokach to cecha wersji ENJOY i COSMO.

Całość dobrze udaje terenowe możliwości. Podobny zderzak niemal w całości pozostawiony w dobrze znoszącej zarysowania czerni znajduje się z tyłu. Jest też szeroki srebrny element pseudo osłony po środku, i dwie czerwone płytki odblaskowe po bokach. Na dużej klapie bagażnika zbiegają się linie nadwozia. Są też zarysowania przeciągnięte aż na szerokie tylne słupki wraz z szybą, która wizualnie przechodzi w słupki. Tak naprawdę jednak małe elementy na bocznych krawędziach nie są szkłem, tylko czarnymi plastikami. Duży daszek nad tylnym oknem ładnie uformowano w spoiler z trzecim światem STOP. W napompowane błotniki tak wkomponowano zespolone lampy, by ich dolne profile wcinały się jeszcze mocno w zderzak. O lepsze doświetlenie kabiny może zadbać elektrycznie sterowany szyberdach (3 100 zł). Akcentem ozdobnym i jednocześnie przydatnym w montażu bagażnika dachowego są zgrabne seryjne relingi.

WNĘTRZE

Mały SUV z piorunem w logo jest oferowany w trzech wersjach wyposażenia: ESSENTIA, ENJOY i COSMO. Modelem jakim dysponowaliśmy w teście SuperAuto24.pl, była najbogatsza odmiana COSMO, z takimi udogodnieniami jak nawigacja GPS, czy lepszy typ foteli obity skórą.

Kabina w zależności od upodobań, może być wykończona czarnymi elementami paneli i tapicerki, bądź brązowymi, co podnosi wrażenie przytulności. Same materiały wykończeniowe są przyjemne w dotyku. Poza tym projekt deski jest eleganci i został utrzymany w stylu typowym dla wszystkich nowych Opli. Konsola w formie skrzydła płynnie przechodzi w profile drzwiowe, a wnętrze na pierwszy rzut oka przypomina swoim uformowaniem kształty znane choćby z Astry (design deski, kierownicy, czy zegarów jest mocno zbliżony). Urozmaicenie stanowią metalowe aplikacje ozdobne w srebrnym odcieniu oraz chromowane pierścienie zegarów i pokręteł. Efektownie w testowanej wersji COSMO prezentował się dyskretnie podświetlony diodami LED, obszar styku deski ze srebrnymi panelami.

Analogowe wskaźniki z czterema okrągłymi zegarami wyglądają bardzo znajomo - zostały skomponowane tak samo jak w Astrze, Merivie, czy Zafirze Tourer. Cieszy ich przejrzystość i czytelność z białym podświetleniem. Czerwone wskazówki po uruchomieniu silnika robią się automatycznie aktywne i zaliczają pełny obieg po blatach, jak w jakimś rasowym sportowym aucie. Centralnie umieszczony cyfrowy wyświetlacz komputera pokładowego jest seryjny. W bogatszych odmianach zastępuje go większy graficzny ekranik.

Do obsługi urządzeń w kabinie służy spora ilość przycisków w konsoli centralnej. Motoryzacyjni konserwatyści raczej nie będą przekonani do takiego rozwiązania, bo wizualnie panel trochę przytłacza. Szybko okazuje się jednak, że "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Wystarczy poświęcić kilka minut, by poznać wszystkie opcje i funkcje, a zagłębienie się w menu multimedialnego systemu wcale nie jest trudne. Wyczucie poszczególnych operacji jednak nigdy nie będzie intuicyjne podczas jazdy, bo trzeba oderwać wzrok od drogi, by właściwie wybrać to co chcemy.

Klimatyzacji niestety nie ma w standardzie - w wersji ESSENTIA trzeba za manualną zapłacić 4 150 zł. W odmianie ENJOY taka klima jest już na wyposażeniu. Klimatyzacja automatyczna znajduje się seryjnie dopiero w COSMO (w ENJOY koszt 1 800 zł w pakiecie z podłokietnikiem i szufladą pod siedzeniem). Dodatkowe elektryczne ogrzewanie w systemie nawiewu powietrza wyceniono na 1 000 zł. Elektryczne sterowane szyby przednie to standard, podobnie jak automatyka i podgrzewanie lusterek bocznych. Elektryki szyb tylnych nie ma tylko bazowa ESSENTIA, tak samo jak kierownicy obszytej skórą. Podgrzewanie kierownicy i siedzeń, zapewniające ciepło dłoniom i ciału w czasie zimowych chłodów, to PAKIET ZIMOWY za cenę 1 300 zł.

KOMFORT i PRZESTRONNOŚĆ

Z założenia auto typu crossover powinno być całkiem duże we wnętrzu i oferować wysoką pozycję za kierownicą. Siedząc w aucie faktycznie ma się takie wrażenie, szczególnie w przednim przedziale. Szyba i deska są oddalone, łokcie nie obijają się o boczki drzwiowe, a siedzisko jest usytuowane wysoko nad ziemią. Kolumnę kierownicy da się regulować dwustopniowo, a fotele mają duży zakres ustawień i seryjną regulację wysokości, dzięki czemu uzyskanie dogodnej pozycji za sterem jest łatwe. To co jednak cieszy najbardziej, to kapitański podłokietnik i przede wszystkim niesamowite opcjonalne głębokie siedzenia AGR, z wysuwaną podpórką siedziska, idealną dla wysokich osób o długich nogach (dopłata za fotel AGR kierowcy z podłokietnikiem wynosi 1 600 zł).

Osoby siedzące z tyłu nie mają już tak dużo miejsca, ale pasażerów raczej zadowoli możliwość odpowiedniego umiejscowienia się na kanapie. Minusem jest trochę krótkie siedzisko, ale miejsca dla nóg i głów jest dużo. Stopy można swobodnie wsunąć pod przedni fotel. Nawet rosły pasażer odnajdzie się w tylnym przedziale, oczywiście pod warunkiem, że przed nim usiądzie kierowca średniego wzrostu. Podróż w czwórkę dorosłych jest więc komfortowa, ale w przypadku piątki już niestety nie, bo tył automatycznie robi się bardzo ciasny.

Mokka oferuje tapicerkę z mieszanki materiału ze sztuczną skórą lub całkowicie skórzaną. Do wyboru w kolorze: czarnym, granatowym, granatowo-brązowym, brązowym, lub granatowo-czarnym. Dwa przednie fotele AGR obite skórzaną tapicerką z elementami ze sztucznej skóry, z podgrzewaniem kierownicy i siedzisk, to wydatek 6 500 zł w wersji ENJOY, a w odmianie COSMO cena zniża się do 6 100 zł. Poza tym wybór konfiguracji kolorystycznej obić siedzisk jest bardzo bogaty.

MULTIMEDIA

W podstawowej wersji ESSENTIA znajdziemy radioodtwarzacz CD/MP3 ze złączem AUX-IN i anteną. Przyciski do sterowania radiem w kierownicy także są standardem. Bogatsze wersje ENJOY i COSMO mają dodatkowo 7 głośników o mocy 4x20, złącze USB umożliwiające podpięcie przenośnego dysku z muzyką oraz Bluetooth niezbędny do zintegrowania telefonu komórkowego i stworzenia zestawu głośnomówiącego. Tuner cyfrowy DAB+ odpowiedzialny za odbiór fal radiowych w lepszej jakości wymaga dopłaty 800 zł.

Wyższej klasy radioodtwarzacz z: nawigacją satelitarną, złączem USB i Bluetooth, kolorowym wyświetlaczem 7" z kartą pamięci SD z mapami w języku polskim, i dodatkowym wyświetlaczem graficznym między tarczami wskaźników - wymaga dopłaty w odmianach ENJOY i COSMO 2 600 zł. Zestaw z dodatkową kamerą cofania, uruchamiającą się po wrzuceniu biegu wstecznego wyceniono na 2 950 zł. Genialnym pomysłem jest umieszczenie gniazda 230V na zakończeniu tunelu środkowego, co może się przydać w najmniej oczekiwanym momencie. Jest to element pakietu elektrycznego za cenę 1 800 zł, posiadającego jeszcze czujniki parkowania tyłem i automatyczne składanie lusterek.

Obsługa menu radia i nawigacji na początku nie przychodzi gładko. W pierwszym momencie ilość przycisków może przytłoczyć (ale nie aż tak jak w Insygni czy Astrze). Konieczne jest więc poświęcenie kilkunastu minut na rozgryzienie opcji i funkcji panelu sterowania - bezwzględnie na postoju, bo wyczucie do czego służą poszczególne pokrętła wymaga skupienia. Dźwięk płynący z głośników testowanej wersji COSMO umilał podróżowanie.

SCHOWKI

Sporo półek i schowków pozytywnie wpływa na utrzymanie porządku. Ciekawe rozwiązania opierają się m.in. na uchwytach do napoi, będących dziś nieodłącznymi atrybutami nowych samochodów. W tunelu środkowym znalazły się dwa okrągłe wgłębienia, oraz wyżłobienia na butelki w boczkach drzwiowych, które mają jeszcze szerokie półki. Także podłokietnik wysuwany z oparcia kanapy posiada dwa miejsca na kubki.

Jak przystało na funkcjonalny pojazd, Mokka ma już podstawowo dwa schowki w desce rozdzielczej po stronie pasażera (górny i dolny), zamykane klapkami. Dolny schowek jest dodatkowo fabrycznie podświetlany i dość pojemny. Kierowca po swojej stronie także znajdzie niewielką szufladę w desce, pod włącznikiem świateł. W konsoli przed lewarkiem jest wgłębienie idealne na mniejsze przedmioty z gniazdem 12V.  W tunelu środkowym za otworami na napoje jest schowek z roletą. Jest jeszcze schowek na okulary w podsufitce, i podświetlane lusterka w daszkach przeciwsłonecznych. W wersji COSMO znajduje się dodatkowo szuflada pod siedzeniem pasażera.

BAGAŻNIK

Bagażnik crossovera jest spory, ale nie należy do czołówki w swojej klasie. Pojemność 356 litrów do linii półki wystarczy na zakupy w hipermarkecie, czy na weekendowy wyjazd z rodzinką, ale na dłuższy urlop miejsca już zabraknie. Dla porównania u konkurentów bagażniki prezentują się następująco: Mitsubishi ASX - 442 l, koda Yeti - 416 l, Mini Countryman - 350 l, Fiat Sedici - 270 l, Nissan Juke 251 l.

Tylna klapa podnosi się wysoko i nie ma problemu uderzenia głową o jej krawędź. Kształty sa regularne, dzięki czemu łatwo zagospodarować przestrzeń. W lewej ściance znajduje się kieszeń w boczku z lampką podświetlającą, a po przeciwnej stronie w boczek wkomponowano przydatny zamykany schowek. Jeżeli zajdzie potrzeba przewiezienia czegoś dużego, z pomocą przychodzi możliwość powiększenia przestrzeni załadunkowej do pojemności 1327 litrów. Najpierw podnosimy siedziska, a później kładziemy oparcia asymetrycznie dzielone w formacie 60/40. Po takiej operacji podłoga robi się płaska co ułatwia przewóz. Otworu na narty w kanapie niestety nie ma w ogóle.

Pod powierzchnią podłogi znajduje się dodatkowy obniżony stopień, w którym umiejscowiono styropianowy organizer z obowiązkowym trójkątem ostrzegawczym i gaśnicą. Niżej podstawowo ulokowano zestaw naprawczy kół. Koło dojazdowe z podnośnikiem można sobie dokupić za kwotę 200 zł (niedostępne z bagażnikiem rowerowym FlexFix). Co ciekawe ładowność Opla Mokki można zwiększyć dzięki systemowi do przewożenia rowerów FlexFix, montowanemu z tyłu pojazdu (Opel to jedyny producent oferujący ten system). Bagażnik wysuwa się z tylnego zderzaka i doskonale wspiera aktywny styl życia. Działa na zasadzie szuflady i może pomieścić do trzech rowerów jednocześnie, dzięki specjalnemu adapterowi.

SILNIKI i SKRZYNIE BIEGÓW

Oferta Mokki obejmuje trzy silniki montowane poprzecznie pod maską. Wszystkie są rzędowymi czterocylindrowymi, 16-zaworowymi motorami w układzie rozrządu DOHC. Dwa z nich to benzynowce o wielopunktowym wtrysku paliwa - pierwszy wolnossący 1.6 Ecotec dysponuje mocą 115 KM i momentem obrotowym wynoszącym 155 Nm. Drugi mniejszy pojemnościowo silnik 1.4-litra Ecotec, ale za to turbodoładowany, cechuje się osiągami porównywalnymi z silnikami o większej pojemności skokowej. Generuje 140 KM i 200 Nm momentu obrotowego. Jednostka wysokoprężna to pojemność 1.7 litra CDTI z bezpośrednim wtrysku paliwa Common-Rail. Rozwijana dzięki turbosprężarce moc to 130 KM i 300 Nm momentu obrotowego.

Podstawowy silnik 1.6 jest połączony z manualną 5-biogową skrzynią. Pozostałe motory 1.4 Turbo i 1.7 CDTI spięto już z 6-stopniową przekładnią manualną. Automatyczna skrzynia 6-biegowa może być skonfigurowana tylko z jednostką 1.7 CDTI. Benzyna 1.4 Turbo oraz Diesel 1.7 CDTI występują też w bardziej zaawansowanych konfiguracjach z napędem na cztery koła, którym jest elektronicznie dołączane 4x4 ze sprzęgłem Haldex.

System Start/Stop mający wpływać na zmniejszenie zużycia paliwa jest seryjny dla wszystkich silników (nie ma go tylko w konfiguracji z automatem). S&S samoczynnie uaktywnia się i zatrzymuje pracę jednostki przy krótkich postojach, przykładowo po dojechaniu do sygnalizacji świetlnej. Podobnie jak w większości oferowanych dziś w salonach nowych samochodów, na wyposażeniu jest kontrolka optymalnego wyboru przełożenia skrzyni. System ten podpowiada kierowcy, kiedy zmienić bieg, co pozwala na oszczędniejszą jazdę.

Opel Mokka 1.4 Turbo 140 KM - TEST

Czterocylindrowy silnik 1.4 Turbo wydaje się być idealnie dobrany do charakteru Mokki. Moc 140 koni mechanicznych jest wystarczająca do napędzenia małego SUV-a. Sprint do setki zajmujący 9,8 sekundy pozwala odpowiednio przyspieszyć w razie potrzeby. W testowej wersji z dołączanym elektronicznie napędem 4x4 (aktywacja AWD odbywa się automatycznie) o zerwaniu przyczepności i ruszeniu z piskiem opon nie było jednak mowy. Jednostka w dolnym zakresie obrotów radzi sobie z crossoverem trochę ospale, przez co kierowca nie odczuje pod stopą wierzgających rumaków, ale po przekroczeniu 4000 obr./min odczuwalny jest zastrzyk energii. Moment obrotowy wynoszący 200 Nm (niezauważalnie rozdzielany między przednią a tylną oś, w razie poślizgu jednego z kół), oferowany w przedziale 1850-4900 obr./min również nie działa cudów. Do dynamicznej jazdy, czy utrzymywania odpowiedniego tempa podróżowania jest więc pożądany wyższy zakres obrotów. Do sprawnego wyprzedzania w trasie trzeba używać maksymalnej mocy 140 KM osiąganych w przedziale 4900-6000 obr./min. Osoby preferujące wysokoobrotowe właściwości znajdą coś dla siebie.

Gdy auto nabierze prędkości, jest w stanie według tabeli katalogowej rozpędzić się do maksymalnej prędkości 195 km/h. Siedząc za kierownicą nie trudno dojść do wniosku, że zadaniem lifestylowej Mokki nie jest bicie rekordów przyspieszeń na drodze, tylko raczej zwykła codzienna jazda, nie mająca nic wspólnego ze sportem. I może usadzony pod maską oplowski nie powala osiągami, ale za to cieszy cichą pracą. Kulturze jednostki nie można nic zarzucić, bo siedząc w kabinie Mokki, nawet się nie zorientujemy, że motor jest odpalony. Równie łagodnie dla uszu zachowuje się też układ wydechowy. Podczas jazdy akustyka także utrzymuje się się na niskim poziomie. Dopiero gdy zmusimy silnik do mocniejszej pracy i podciągniemy go na obroty, jednostka zacznie wyraźnie zaznaczać swoją obecność. Do tego przy wyższych prędkościach toczone po asfalcie opony przypominają odgłosem i swojej szerokości.

Świetnie zachowuje się precyzyjna 6-biegowa manualna skrzynia. Gałka dźwigni przyjemnie układa się w dłoni, a krótki lewarek osadzony w tunelu środkowym zachęca do częstszego sięgania do niego. I tak też wygląda raczej jazda Mokką, bo elastyczność nie jest jej mocną stroną. Do do sprawnego wyprzedzana trzeba używać niższych biegów, a szóstka przydaje się wyłącznie przy szybszej jeździe. Seryjny system Start/Stop pracował w trakcie testu bez zastrzeżeń, i ani trochę nie był uciążliwy podczas użytkowania wozu w mieście. Wyłączał silnik i uruchamiał go ponownie w odpowiedni sposób, nie sprawiając niemiłych niespodzianek.

Opel Mokka 1.4 Turbo 140 KM - SPALANIE

Crossover posiada bak paliwa o pojemności 53 litrów. Według danych producenta testowany motor 1.4 Turbo o mocy 140 KM, w połączeniu z manualną skrzynią 6-biegową i napędem 4x4, ma spalać: 8,3 litra/100km w cyklu miejskim, na trasie auto zadowolić się ma dawką 5,1 litra/100km, a w cyklu mieszanym spalać 6,3 litra/100km.

Trudno oczekiwać od turbodoładowanego silnika benzynowa niskiego zapotrzebowania paliwo, przy uwzględnieniu, że masę ponad 1400 kg trzeba jakoś napędzić. Katalogowe dane dotyczące spalania różnią się więc od tych osiąganych w rzeczywistości. Testy SuperAuto24.pl wykazały, że zużycie benzyny jest większe. Mały SUV przy normalnym poruszaniu się w ruchu miejskim palił około 10 litrów na setkę. W trasie przy spokojnym obchodzeniu się z pedałem gazu, utrzymując prędkość w granicach 90-100 km/h, z niewielką ilością wyprzedzeń, udało się na dystansie 150 kilometrów osiągnąć wynik 5,5 l/100km. W cyklu mieszanym dawka paliwowa oscylowała w granicach 7,8 l/100km.

Cyfrowy wyświetlacz rozbudowanego komputera pokładowego jest podstawą wyposażenia. Bogatsze wersje opcjonalnymi systemami bezpieczeństwa, posiadają zwiększony wyświetlacz, który poza prezentowaniem standardowych wartości (zużycie paliwa, przebieg kilometrów, spalanie chwilowe, dystans podróży), pokazuje także grafiki, czy pozwala uruchomić okno podpowiedzi z ekonomiczną skalą zużycia paliwa. Funkcjami komputera operujemy przy pomocy przełącznika wkomponowanego w manetkę odpowiedzialną za sterowanie kierunkowskazami - tradycyjnie dla Opli i Chevroletów. Dodatkowa kontrolka zmiany biegu dyskretnie sugeruje wybór najbardziej optymalnego przełożenia, co przyczynia się do obniżenia spalania.

UKŁAD JEZDNY

Podwozie małego SUV-a opiera się na rozwiązaniach podobnych do innych modeli koncernu General Motors. Przednią oś skonstruowano na bazie kolumn McPhersona, wahaczy poprzecznych i stabilizatora. Tylna oś to belka skrętna o przekroju w kształcie litery U, zlokalizowana przed tylnymi kołami, wspierana osobno zamontowanymi sprężynami śrubowymi i amortyzatorami. Ten złożony element występuje w dwóch różnych wersjach, tak aby zapewnić odpowiednią kompatybilność z dwoma wariantami napędu - AWD i FWD. Rozwiązanie to zapewnia odpowiednio zestrojoną stabilność i komfort dla każdej z odmian.

Układ kierowniczy wspomagany elektrycznie ułatwia prowadzenie i manewrowanie. Sterem na postoju można swobodnie kręcić, a podczas poruszania się po drodze odpowiednio wyczuć tor jazdy. Tego typu skalibrowanie szybko przypadnie do gustu użytkownikom ceniącym sobie lekkość prowadzenia wozu, do których przede wszystkim zaliczają się kobiety. Nieduże rozmiary crossovera wpływają na jego przyzwoitą zwrotność. Próby parkowania, czy nieprzewidziane nawrotki przychodzą raczej bez zbędnego wysiłku (średnica zawracania między krawężnikami wynosi 10,8 metra). W cofaniu mogą pomóc dostępne radary zbliżeniowe, a nawet kolorowa kamera cofania znajdująca się na liście w katalogu (cena 2 950 zł w zestawie z nawigacją). Gadżet ten okazuje się przydatny, ponieważ za sprawą małej tylnej szyby niewiele widać w momencie używania biegu wstecznego. Niestety wóz nie punktuje tak w temacie podjazdów na bardzo wysokie krawężniki. Zderzak przedni schodzi dość nisko, przez co wdrapywanie się na przeszkody może wcale nie być aż tak oczywiste.

Wysokość zawieszenia z prześwitem około 160 mm wystarcza na weekendowe wypady poza miasto. Boczne drogi nie będą przeszkadzać Oplowi, poza tym, że od czasu do można przyhaczyć gdzieś przednim spoilerem zderzaka. Auto mimo, iż wygląda jak SUV, niestety nie ma typowych dla tego segmentu kątów natarcia i zjazdu. Mokka po prostu nie została stworzona do poruszania się po trudnym terenie (nawet w odmianie 4x4), i co do tego nie mamy najmniejszych wątpliwości. Przemieszczając się nie mieliśmy śmiałości wjechać na leśną drogę pełną kolein, przed obawą uszkodzenia wspomnianego niskiego zderzaka. Pewności prowadzenia i czucia tego, co dzieje się pod podwoziem dodaje za to napęd 4WD, który jest elektronicznie dołączany. Testowana Mokka wyposażona w taki właśnie napęd ze sprzęgłem Haldexa świetnie radziła sobie w zimowych warunkach. Wychwytywanie nawet najmniejszych uślizgów któregoś z przednich kół powoduje natychmiastowe, płynne dołączenie osi tylnej. Elektroniczny zespół przenoszenia momentu obrotowego automatycznie i niezauważalnie rozdziela go między przód a tył.

Crossover idealnie czuje się na asfalcie, czyli tam, gdzie będziemy go widywać najczęściej. Sztywne zestrojenie zawieszenia połączone z typem napędu na wszystkie koła, pomaga w utrzymaniu stabilności na szybciej pokonywanych zakrętach. Auto nie przechyla się podczas takich manewrów i pewnie podąża swoim torem jazdy. Szerokie opony 215/55 R18 również mają swój wkład w takie zachowanie na wirażach. Mimo 18-calowych obręczy komfort stoi na wysokim poziomie, bo Opel łagodnie pochłania nierówności polskich dróg. Dziury i wyboje są skutecznie filtrowane, ale we znaki mogą czasem się dawać krótkie poprzeczne wyboje. Kabina została też wystarczająco wyciszona, bo spod podwozia nie dobiegają drażniące odgłosy, więc nie powinno być narzekań.

HAMULCE

Przeszczepione wprost z Opla Astry do modelu Mokka tarcze hamulcowe, znalazły się na obu osiach - z przodu wykorzystano tarcze wentylowane, a z tyłu zwykłe lite. Kierowca w trakcie jazdy może liczyć na elektroniczne systemy wspomagające jazdę i hamowanie. Standardowo zarówno w wersji przednionapędowej, jak odmianie 4x4, na pokładzie znajduje się bogaty zestaw asystentów.

Mokka posiada: 4-kanałowy system ABS (system zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania), TC (kontrola trakcji), ESP+ (elektroniczny układ stabilizacji toru jazdy, działający jako mechanizm różnicowy zapobiegający poślizgowi kół), HDC (układ kontroli zjazdu ze wzniesień bez potrzeby użycia hamulca, utrzymujący określoną prędkość), HSA (układ wspomagania ruszania na pochyłościach, uniemożliwiający cofnięcie się samochodu nawet po zwolnieniu hamulca), EPS (elektryczny system wspomagania kierowniczego). Za dopłatą 800 zł koła mogą być wyposażone w system monitorujący ciśnienie w oponach, który zawiera wyświetlacz graficzny między tarczami wskaźników.

BEZPIECZEŃSTWO

Nowoczesne rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa biernego i czynnego pozwoliły uzyskać imponujące wyniki we wszystkich kategoriach bezpieczeństwa testowanych przez instytut badań Euro NCAP. Opel Mokka otrzymał maksymalną liczbę 5 gwiazdek i ilość punktów w kategorii safety assist. Producent zapewnia o mocnej budowie, bo auto to przede wszystkim sztywna klatka skonstruowana z wysokowytrzymałej stali, skutecznie pochłaniającą energię uderzenia. Zastosowano także odłączane pedały zapewniające ochronę niższych partii nóg (system PRS) w przypadku kolizji.

Na pokładzie znajduje się podstawowo 6 poduszek powietrznych: przednie kierowcy i pasażera, kurtyny powietrzne rozciągające się z przodu i z tyłu oraz boczne, chroniące korpus. Wszystkie siedziska otrzymały trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Przednie mają dodatkowo podwójne napinacze pirotechniczne z ogranicznikami obciążenia. Regulowane zagłówki na przednich siedzeniach zapewniają ochronę przed urazem kręgosłupa szyjnego w przypadku zderzenia z tyłem innego pojazdu. Wszystkie miejsca siedzące dostały czujniki siedzisk ze świetlną sygnalizacją. W przypadku przednich miejsc jest jeszcze dodatkowy dźwiękowy brzęczyk przypominające. Tylna kanapa standardowo posiada na skrajnych miejscach kanapy, fabryczne mocowania ISOFIX dla fotelików dziecięcych i łączniki do dodatkowego górnego pasa mocującego.

ZABEZPIECZENIA i CZUJNIKI

Mokka posiada podstawowo zdalnie sterowany centralny zamek ze składanego kluczyka pilota oraz autoalarm. W kabinie znajdziemy natomiast przycisk odpowiedzialny za automatyczne ryglowanie zamków. Także tempomat pozwalający na ustawienie prędkości podróżnej jest elementem seryjnym. Czujniki parkowania z przodu i z tyłu znajdują się tylko w wersji COSMO. W pozostałych modelach czujniki można mieć po dokupieniu któregoś z pakietów. Kolorowa kamera cofania prezentująca to, co dzieje się za samochodem można znaleźć się tylko w połączeniu z zestawem audio wyposażonym w nawigację satelitarną.

Mokka może mieć również nowoczesne rozwiązania pomagające kierowcy uniknąć kolizji. Przednia kamera Opel Eye (wymagająca dopłaty 2 900 zł) ostrzega przed zbyt szybkim zbliżaniem się do pojazdu poprzedzającego. Posiada wskaźnik odległości, dzięki któremu można regulować poziom ostrzeżenia. Dodatkowo sygnalizuje przed niezamierzoną zmianą pasa ruchu (wysyła komunikat w formie sygnału dźwiękowego oraz uruchamia świetlną ikonkę) i dodatkowo rozpoznaje ograniczenia prędkości z odległości 60 metrów, wyświetlając symbole znaków drogowych na ekranie komputera przed oczami kierowcy. Za system monitorujący ciśnienie w ogumienia trzeba dopłacić 800 zł.

film z CRASH TESTu Euro NCAP

OŚWIETLENIE

Zwykłe reflektory halogenowe występują w każdej wersji. Posiadają ręczną regulację, światła do jazdy dziennej i przydatną funkcją "Fallow Me Home". Za dopłatą 5 200 zł można je zamienić na rewelacyjny, adaptacyjny system biksenonowy AFL (ze spryskiwaczami podciśnieniowymi i diodami LED do jazdy dziennej). Ksenon dostosowuje strumień światła tak, aby zapewnić optymalne oświetlenie w zależności od warunków pogodowych, prędkości i sytuacji na drodze. Dodatkowo promień światła przy skręcaniu zwiększenie pola widzenia, a w momencie zbliżania się do wzniesienia, świetlna wiązka automatycznie się podnosi. Okrągłe lampy rozstawione po bokach zderzaka znajdują się w wersjach ENJOY i COSMO.

Tylne lampy świecą mocną czerwoną barwą i ładnie prezentują się po zmroku. Trzecie światło STOP w tylnym spoilerze dachowym jest montowane seryjnie. Czujniki automatycznie włączanych świateł, wycieraczki reagujące na deszcz i światłoczułe lusterko kabinowe występują w wersji COSMO, a w odmianie ENJOY kosztuje 1 100 zł.

GWARANCJA

Niemiecka marka obejmuje swoje auta 2-letnią gwarancją producenta, bez limitu kilometrów na mechanikę pojazdu oraz program całodobowej pomocy drogowej Opel Assistance na terenie 40 krajów Europy. Gwarancja na odporność nadwozia i perforację blach objęta jest okresem 12 lat, od daty zakupu auta przez pierwszego właściciela. Przegląd wymagany jest raz na rok, lub co 30 tysięcy kilometrów. Przygotowany jest dodatkowo program umożliwiający przedłużenie gwarancji do 5 lat łącznie.

Opel Mokka - CENA

Auto w polskich salonach dostępne jest w trzech wersjach wyposażenia. Bazowa odmiana ESSENTIA z silnikiem 1.6 Ecotec 115 KM, kosztuje 67 900 zł. Najtańszy model z silnikiem diesla 1.7 CDI 130 KM to wydatek w promocji 88 800 zł.

Opisywana i testowana przez redakcję SuperAuto24.pl Mokka z silnikiem 1.4 Turbo 140 KM 4x4 to wersja wyposażenia COSMO. W polskiej ofercie taki model kosztuje 92 000 zł.

SILNIK skrzynia biegów ESSENTIA ENJOY COSMO
1.6 Ecotec 115 KM Start&Stop Manual 5 67 900 zł 74 950 zł 78 450 zł
1.4 Turbo Ecotec 140 KM Start&Stop 4x4 Manual 6 - 88 500 zł 92 000 zł
1.7 CDI 130 KM Start&Stop Manual 6 - 88 800 zł 92 300 zł
1.7 CDI 130 KM Start&Stop 4x4 Manual 6 - 95 500 zł 99 000 zł
1.7 CDI 130 KM Automat 6 - 91 500 zł 95 000 zł

.

Opel Mokka 1.4 Turbo - DANE TECHNICZNE

SILNIK R4
Paliwo Benzyna
Pojemność 1364 cm3
Moc maksymalna kW103 /140 KM przy 4900-6000 obr/min
Maks mom. obrotowy 200 Nm przy 1850-4900 obr/min
Prędkość maksymalna
195 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 9,8 s
Skrzynia biegów ręczna/6
Napęd 4x4   
Zbiornik paliwa 53 l
Masa własna/ładowność 1415/1959 kg
Opony 215/55 R18
Emisja CO2 149 g/km
Bagażnik / po złożeniu siedzeń
356 l /1372 l

.

WYMIARY

Sprawiająca wrażenie dużego SUV-a Mokka, to tak naprawdę auto niewielkich rozmiarów. Crossover wymiarowo plasuje między Corsą a Astrą - mierzy 4278 mm długości, 1777 mm szerokości, a jego wysokość to 1658 mm. Rozstaw osi wynosi 2555 mm, a rozstaw przednich kół 1540 mm. Prześwit to około 160 mm.

Masa własna może się zmieniać w zależności od wyposażenia i wersji silnikowej. Najlżejsza Mokka waży 1260 kg, a najcięższa bogato wyposażona z silnikiem Diesla dochodzi do masy 1415 kg. Dopuszczalna waga całkowita może wynosić od 1797 kg do maksymalnie 1959 kg. Pojemność bagażnika podstawowo posiada 356 litrów, a po złożeniu oparć siedzeń przestrzeń rośnie do 1372 l. Długość podłogi w takiej konfiguracji mierzy 1530 mm.

KOLORY NADWOZIA

Auto oferowane jest w jednym z 10 kolorów nadwozia. Podstawowe bezpłatne lakiery bazowe to: Biały Summit i niebieski Royal. Siedem lakierów metalizowanych dwuwarstwowych wymaga od klientów dopłaty 2 200 zł, tak samo jak jedyny lakier perłowy premium Biały Snowflake. Zderzaki są fabrycznie malowane częściowo w kolorze nadwozia, podobnie jak klamki zewnętrzne i lusterka boczne. Chromowane zewnętrzne listwy będące obramowaniem okien bocznych i paski na klamkach drzwi to cecha modelu COSMO.

WZORY OBRĘCZY

Błotniki Mokki są w stanie pomieścić duże rozmiary obręczy. Producent w swojej ofercie dysponuje typem trzech wzorów kół. Podstawowo w bazowym modelu ESSENTIA samochód postawiony jest na 16-calowych felgach stalowych z kołpakami wyposażonych w opony o rozmiarze 205/70 R16. Kolejna wersja ENJOY posiada pięcioramienne obręcze aluminiowe o wielkości 18" obute w ogumienie 215/55 R18. Najbogatszy model COSMO otrzymał ten sam 18-calowy wzór obręczy pomalowanych ciemniejszym magnezowym lakierem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki