TEST Audi A6 Limousine po liftingu: więcej prestiżu i nowinek - WIDEO

2014-11-16 2:10

Poprawki, korekty, ciągłe dążenie do doskonałości. Producenci nieustannie głowią się co zrobić, żeby być o krok przed konkurencją. Prezentowanie rok po roku kolejnych generacji modelowych jest zwyczajnie niemożliwe, dlatego wymyślono takie zabiegi jak liftingi. Modernizacja tego typu właśnie dopadła całą rodzinę Audi A6, a ja miałem okazję doświadczyć tych zmian z bliska poznając prestiżową odmianę Limousine.

Audi A6 ma już za sobą pokaźny bagaż doświadczeń. Model ten jest sprzedawany pod oznaczeniem A6 od 20 lat i doczekał się czterech generacji. Każda kolejna ewolucja wnosiła do segmentu aut klasy średniej-wyższej coś nowego, przyciągając do siebie klientów jak magnes. Aktualna ewolucja oznaczona symbolem C7 jest oferowana od 2011 roku i przez 3 lata sprzedała się w ilości 500 000 egzemplarzy. Tylko w Polsce w tym okresie A6-tkę wybrało 3 tysiące klientów.

Czas płynie nieubłaganie, dlatego Audi aby utrzymać się w siodle i kontynuować sukces, zmuszone było zastosować modernizację. Oczywiście radykalnych posunięć nie ma, ale do tego wszyscy zdążyli się już chyba przyzwyczaić. Audi tak już ma, że pod względem wizualnym nie dokonuje wielkich zmian, za to nacisk kładzie na poprawę technologi i wydajności. Głównymi celami było obniżenie zużycia paliwa i polepszenie osiągów oraz obniżenie masy, przez zastosowanie większych ilości aluminium i hartowanych stopów stali. Najlżejsze A6 po liftingu to 1.8 TFSI z napędem na przód o masie 1535 kg.

Estetyczna dynamika

Na polskiej prezentacji poliftowej A6-tki przyszło mi naprędce zapoznać się z tym wozem. Najwięcej krawieckich korekt odnalazłem z przodu. Aby auto poczuło się młodziej lampy otrzymały nową oprawę. Mało tego, technologia w jakiej zostały wykonane może teraz opcjonalnie zawierać inteligentny układ Audi Matrix LED, jaki rok temu zadebiutował we flagowym A8. Firma z Ingolstadt sukcesywnie wprowadza te lampy do pozostałych modeli z spod znaku pierścieni. Przemodelowany jest też lekko wlot powietrza do silnika ze zderzakiem podkreślającym sportowe zacięcie.

Zobacz też: TEST Audi S1 Sportback 2.0 TFSI quattro: mały psotnik z procą

Także inny kształt ma tylny zderzak z wkomponowanymi na nowo końcówki układu wydechowego. Światłowodowe wypełnienie zwężonych nieco kloszy lamp też się zmieniło, a w zestawie z Martixami pojawia się technologia zdynamizowanej fali kierunkowskazu. Na koniec wprawne oko dostrzec może z boku inaczej zaznaczone przetłoczenia w dolnej części i progi. Dopełnieniem tych kosmetycznych zmian są odnowione projekty obręczy aluminiowych, mające jeszcze bardziej podkreślić sportowość i elegancję wozu.

Rozpieszczający luksus

Jak wygląda kabina widać na zdjęciach, ale aby poczuć jakość wszystkiego co się w niej znajduje, trzeba najzwyczajniej wsiąść do środka i zbadać własnym dotykiem. Wykonanie wzbudza uznanie. Materiały takie jak skóra, drewno i miękkie tworzywa są ekskluzywne, a zastosowane gadżety wywołują podziw. Sam wygląd deski, konsoli i zegarów nie uległ zmianie i wciąż przez sposób ukształtowania dodaje sportowego charakteru. Odmłodzenia obszernego wnętrza da się tylko doszukać po detalach. Po pierwsze inna jest dźwignia zmiany biegów, po drugie Audi dołożyło do palety personalizacji szerszy wybór materiałów wykończeniowych, a po trzecie znacznie rozbudowane zostały systemy multimedialne.

W Audi A6 dobrej ergonomii użytkowej oraz udogodnień dla kierującego i pasażerów nie brakuje. M.in. czterostrefowa klimatyzacja to podstawa, a to ważny element wpływający na komfort. Elektroniki na pokładzie może być bardzo dużo, ale niestety znaczna jej część jest zwyczajnie opcjonalna. Ja jako fan przenośnych kieszonkowych nośników z plikami muzycznymi doceniłem skromny, ale bardzo ważny detal - Audi wreszcie dorobiło się fabrycznych portów USB! Teraz w mgnieniu oka da się podładować telefon lub tablet, czy wetknąć pendrive'a z ulubioną muzyką. A grać jest na czym, bo Audi oferuje w zależności od zasobności portfela parę poziomów nagłośnienia.

Arsenał udogodnień

Jazda w dobrze wygłuszonym aucie może upływać w spokoju. Szyba czołowa i przednie boczne są w serii jeszcze bardziej dźwiękoszczelne, a w opcji można zamówić komplet genialnie izolującego przed światem zewnętrznym szkła, co nie jest zbyt dobrym pomysłem, jeśli chce się mieć w samochodzie zasięg w telefonie komórkowym. Siedzenia są bardzo wygodne i występują w kilku rodzajach obić do wyboru. Opcjonalnie można mieć fotele z linii S-Line ze sportowym podparciem bocznym.

Przeczytaj: TEST Audi RS6 Avant pierwszej i trzeciej generacji: ewolucja piekielnego kombi

Pisząc o systemach nie darowałbym sobie wspomnienia o zaktualizowanym MMI. Podstawowo wóz ma Radio MMI z napędem CD czytającym wszelkie formaty, ale na życzenie może być ono uzupełnione w cały arsenał elementów niezbędnych do pełni luksusu. Jeśli chce się mieć internet, stałe łącze z szybkim modemem LTE (100,000 Mbit/s) i funkcją stworzenia sieci WLAN to nie problem. Strumieniowanie muzyki za sprawą łączności bezprzewodowej to prościzna. Parując auto z telefonem da się teraz przerzucić nawet do 4000 kontaktów. Poprzez wydawanie komend głosowych idzie w aucie rozmawiać przy użyciu aplikacji Siri (iOS) i SVoice (Samsung, Android). Świetnie wypada Audi Phone Box. Specjalny panel w podłokietniku poprawia łączność telefonu. System zewnętrznych kamer poprawia parkowanie, a DVD umożliwia oglądanie filmów na wysuwanym z deski 8" monitorze. Usprawniono nawigację z mapami online Google Earth i dodano masę różnych funkcjonalności. Wyświetlacz Head-up na szybie ponad zegarami, da radę nawet pokazywać poza prędkością inne ważne informacje.

Jak przystało na klasę premium w segmencie E, wyposażenie w różne systemy wspomagające jest przebogate, z czego połowa to pozycje na płatnej liście. Do nowości należy korzystający z radaru adaptacyjny tempomat z automatyczną regulacją odległości między poruszającymi się pojazdami Adaptive cruise control. Funkcja Night view będąca asystentem do jazdy nocnej też została poprawiona. Asystent zmiany pasa ruchu Audi side assist i aktywny asystent toru jazdy Audi active lane assist teraz też ściślej ze sobą współpracują.

Wydajniej i jeszcze mocniej

Przechodząc dalej do technologii uwagę muszę zwrócić przede wszystkim na paletę silnikową. Zacznę od tego, że wszystkie jednostki napędowe (4 benzynowe TFSI i 5 diesli TDI), spełniają normy Euro 6. Do gamy dołącza silnik 1.8 TFSI, który generuje moc 190 KM i według producenta spala zaledwie 5,7 l/100 km bezołowiowej benzyny. Jeszcze mniej, bo tylko 4,2 l/100 km zużywa Audi A6 ultra 2.0 TDI 150 KM. Co ciekawe model ten dostał sprężyny amortyzatorów wykonane z tworzywa sztucznego wzmocnionego włóknem szklanym. To całkowita nowość, która na razie będzie stosowana tylko w przypadku Audi A6 ultra 2.0 TDI. Dzięki temu zabiegowi masa auta spadła o prawie 5 kg. Te dwie nowe wspomniane wersje silnikowe współpracują z nową automatyczną skrzynią S-Tronic o 7 biegach.

Dwa nowe oszczędne silniki to nie wszystko. Audi zmodyfikowało również poprzednie. Diesel V6 3.0 TDI otrzymał zmniejszone tarcie wewnętrzne i o 13 proc. zredukowano zużycie paliwa. Jednostka ta generuje 218 KM lub 272 KM. Najmocniejszy diesel z dwoma turbosprężarkami osiąga moc 320 KM i jest połączony z 8-biegową zautomatyzowaną skrzynią Tipronic. Limitowana edycja competition, która powstała dla uczczenia 25-lecia silników TDI, ma moc 326 KM która chwilowo może wzrosnąć do 346 KM przy pełnym otwarciu przepustnicy. Benzynówki stanowią motory 2.0 TFSI o sile 252 KM i 370 Nm oraz 3.0 V6 TFSI o mocy 333 KM (+33 KM) i 440 Nm. Jest jeszcze jednostka 4.0 V8 TFSI z podwójnym turbodoładowaniem i funkcją odłączania cylindrów. Dostarcza moc 450 KM (+30 KM) i jest montowana w modelu S6, katapultując samochód do pierwszej "setki" w czasie 4.4 s.

Wysokoprężna katapulta

Mnie podczas pierwszej testowej jazdy przyszło zapoznać się z najmocniejszą odmianą TDI bi-turbo. Motor ten wykazuje się tak wysoką kulturą pracy, że po zajęciu miejsca w kabinie nie idzie nawet rozpoznać, że ma się do czynienia z Dieslem. Ogromny moment obrotowy 650 Nm (trafiający do czterech kół) jest gwarancją elastyczności. Szybka jazda przychodzi z lekkością i subtelnym traktowaniem osób na pokładzie. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa w 5,2 sekundy, ale przeciążenia tak rozkładają się po całym nadwoziu, że nie doskwiera poczucie rozwijanej prędkości. Przekładnia z charakterystyczną dla nowych skrzyń ZF płynnością i szybkością wybiera biegi błyskawicznie. Gdy się tego życzy, odbywa się to przy pomocy łopatek pod kierownicą. Uwierzcie mi - z taką maszynownią pod maską wyprzedzanie, czy ekspresowe pokonywanie dalekich dystansów po autostradach to rozkosz.

Sprawdź także: TEST Audi A8 3.0 TDI quattro po liftingu: limuzyna z domieszką sportu

W tym aucie przede wszystkim jeździ się wygodnie, a największy komfort jest odczuwalny na kanapie. Wpływ na to z jaką dozą wygody przemierza się kilometry ma jednak kierowca. Układ kierowniczy ma elektromechaniczne wspomaganie wpływające na precyzję prowadzenia (siła wspomagania dostosowuje się do prędkości). Na wyposażeniu standardowym znalazł się system wyboru dynamiki jazdy Audi drive select. Pozwala on operować sztywnością zawieszenia według uznania kierowcy (auto da się wprowadzić w tryb ekonomiczny, czy usztywnić w momencie sportowej jazdy). Duży rozstaw osi i zaawansowana konstrukcja zawieszenia skutecznie maskują niedogodności krzywych jezdni.

Opcjonalnie dostępny jest dynamiczny układ kierowniczy, dwie wersje sportowego zawieszenia i adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne Adaptive air suspension. Samochód w podstawowych odmianach silnikowych ma napęd przenoszony na koła przednie, a to z oczywistych względów oznacza pogorszoną trakcję i słabsze właściwości jezdne. Dopiero w połączeniu z mocniejszymi motorami dochodzi napęd quattro, który można za dopłatą uzupełnić sportowym mechanizmem różnicowym, aktywnie rozdzielającym moment napędowy między tylnymi kołami.

Drogie pierścienie

Audi A6 Limousine nie jest tanim efekciarstwem. Ten samochód niczego nie udaje i nie nabiera klienta. Auto faktycznie jest tak ekskluzywne jakie wydaje się z zewnątrz, a potwierdza to od razu moment zajęcia miejsca w kabinie. Wóz prowadzi się jak po szynach, jest stabilny i przewidywalny, a w połączeniu z mocniejszymi silniki potrafi być naprawdę szybki. Bogata oferta jednostek napędowych i możliwość wyboru oszczędniejszego auta z napędem na przód, lub bardziej sportowego z siłą quattro, jest wyjściem naprzeciw oczekiwaniom klientów. Nie napiszę, że to pojazd idealny, bo konkurencja nie śpi i oferuje równie wiele, ale te udoskonalone poprawkami cztery nachodzące na siebie pierścienie, są naprawdę warte uwagi.

Chcąc stać się właścicielem takiej limuzyny, trzeba najpierw dobrze sprawdzić stan bankowego konta. Klasa premium rządzi się swoimi cenowymi prawami, dlatego nie powinno dziwić, że za podstawowe A6 Limousine 2.0 TDI ultra przyjdzie zapłacić w salonie 178 100 zł. O wiele mocniejsze, dodatkowo doposażone różnymi bajerami modele potrafią kosztować jeszcze drugie tyle.

Audi A6 Limousine lifting - CENA w Polsce

silnik moc
skrzynia biegów CENA
1.8 TFSI 190 KM
manualna 6 180 300 zł
1.8 TFSI ultra 190 KM
S tronic 190 600 zł
2.0 TFSI 252 KM
S tronic 203 000 zł
3.0 TFSI quattro 333 KM
S tronic 257 600 zł
2.0 TDI ultra 150 KM
manualna 6 178 100 zł
2.0 TDI ultra 150 KM
S tronic 188 400 zł
2.0 TDI ultra 190 KM
manualna 6 184 000 zł
2.0 TDI ultra 190 KM
S tronic 194 300 zł
3.0 TDI 218 KM
S tronic 229 300 zł
3.0 TDI quattro 218 KM
S tronic 243 200 zł
3.0 TDI quattro 272 KM
S tronic 258 800 zł
3.0 TDI quattro 320 KM
Tiptronic 279 200 zł
3.0 TDI quattro competition 326 KM
Tiptronic 310 300 zł

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki