TEST BMW X6 30d xDrive: druga odsłona fenomenu

2015-05-20 4:50

Ten samochód można określić mianem fenomenu. Bo jak inaczej nazwać auto o kontrowersyjnej stylistyce łączącej cechy SUV-a oraz sportowego coupe? Do tego pojazd mimo pokaźnych rozmiarów pewnie czuje się na krętych asfaltowych drogach, a mimo swojego dziwacznego wyglądu sprzedaje się niczym świeże ciepłe bułeczki! Tym fenomenem jest BMW X6, które niedawno doczekało się swojego następcy.

Pierwsza "X-szóśtka" pokazana w 2007 roku na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie wzbudziła olbrzymie kontrowersje. Co prawda, cały świat zaczynał powoli przyzwyczajać się do rosnącej popularności SUV-ów, ale pojęcie SAC (Sport Activiti Coupe – tak BMW określa model X6) było i dla wielu nadal jest zupełnie obce. Model X6 był bliskim krewnym zdecydowanie bardziej konserwatywnej z wyglądu X5, dzieląc z nią wiele wspólnych elementów. Pod maską topowego modelu z serii "X" mogły pracować tylko i wyłącznie silniki 6- lub 8-cylindrowe, a ku zaskoczeniu wielu osób, model X6 pojawił się także w sportowej i hardcorowej wersji M. Rok 2011 przyniósł delikatny lifting zyskującej na popularności X6, a kompletnie nowy model został zaprezentowany całemu światu w 2014 roku.

Znany design

Pierwszy kontakt z nową X6 może budzić mieszane uczucia. Czy na pewno mamy do czynienia z zupełnie nową generacją monachijskiego fenomenu? Stylistyka zewnętrza auta zmieniła się nieznacznie względem poprzednika. Słowo rewolucja z pewnością byłoby tutaj dużym nadużyciem. Co prawda poprawiono widoczne gołym okiem detale, przemodelowano przedni pokaźny zderzak, a także odświeżono lampy, to jednak linia nadwozia SAC-a BMW pozostała niezmieniona, kontrowersyjna i bardzo rozpoznawalna.

Sprawdź: TEST BMW Active Tourer 225i: odważny krok Bawarczyków

Zgodnie z panującym trendem nowa odsłona modelu X6 urosła względem wersji schodzącej już ze sceny generacji. Zwiększyła się zarówno długość auta (4909 mm względem 4877 mm poprzednika), szerokość (1985 mm względem 1983 mm poprzednika) jak i wysokość (1702 mm względem 1690 mm). Niezmieniony pozostał natomiast rozstaw osi wynoszący 2933 mm oraz masa własna przekraczająca 2 tony.

Udany przeszczep

Czy zmian wewnątrz auta jest więcej? Tutaj również zdecydowanie bardziej możemy mówić o ewolucji aniżeli rewolucji. Niemalże całe wnętrze wraz ze wszystkimi elementami zostało przeszczepione z nowego BMW X5. Nie da się ukryć, że był to bardzo udany przeszczep ponieważ kabina X6 prezentuje się elegancko i luksusowo, a jakość zastosowanych materiałów stoi na poziomie najwyższym z możliwych.

Nie przegap: TEST BMW X4 35i xDrive M Sport: szybki indywidualista

Kompozycja deski rozdzielczej nie budzi już takich kontrowersji jak stylistyka nadwozia. Konsola środkowa jest delikatnie zwrócona ku kierowcy, a na jej szczycie znalazło się miejsce na szeroki ekran systemu multimedialnego. Co prawda nie jest on czuły na dotyk, ale o kontraście i jakości obrazu można wypowiadać się tylko w samych superlatywach. Wspomniałem, że ów ekran nie jest dotykowy. Obsługa większości multimediów dostępnych na pokładzie oraz ustawień auta odbywa się przy pomocy pokrętła iDrive. Intuicyjność, logika oraz łatwość obsługi śmiało może być stawiana za wzór.

Mimo wszystko pojemnie

Wzorem oraz klasą samą dla siebie są również opcjonalne fotele komfortowe. Niezliczone wręcz możliwości ustawień w wielu płaszczyznach pozwalają na idealne dopasowanie zarówno siedziska jak i oparcia (fotel umożliwia m.in. dopompowywanie boczków) do własnych preferencji. Dodatkowo, szeroki zakres regulacji fotela sprawia, że zarówno drobna kobieta jak i mężczyzna o ponadprzeciętnym wzroście, bez problemu znajdą wygodną dla siebie pozycję. Wbrew pozorom BMW X6 nie jest na bakier z praktycznością oraz funkcjonalnością. Co prawda seksownie opadająca linia dachu ogranicza nieco ilość miejsca nad głowami pasażerów tylnej kanapy, ale ogólna ilość wolnej przestrzeni zarówno w pierwszym jak i drugim rzędzie jest więcej niż wystarczająca. Również pojemność bagażnika wynosząca 570 litrów nie jest powodem do narzekania.

Przeczytaj też: TEST BMW 118d xDrive: pozory łatwo mylą

W kwestii użyteczności na co dzień, nowe BMW X6 posiada jeden feler, który potrafi dać się we znaki szczególnie podczas mało sprzyjających warunków pogodowych. Zbyt szerokie i bardzo efektowne progi boczne bez ostrzeżenia pobrudzą wasze spodnie w chwili wysiadania z auta. Być może jest to detal, ale nad wyraz irytujący.

Podstawowy diesel

Pod maską testowanego egzemplarza pracował podstawowy silnik wysokoprężny. Przyznacie, że taki wstęp nie brzmi zbyt efektownie. Jeśli jednak dodam, że podstawowy silnik diesla odpowiadający za napęd modelu X6 ma 3.0 litra pojemności, 6 cylindrów ułożonych w rzędzie oraz generuje maksymalną moc równą 258 KM i maksymalny moment obrotowy na poziomie 560 Nm, słowo "podstawowy" nabiera zupełnie nowego znaczenia.

Zobacz także: TEST BMW Z4 sDrive 35is: na pożegnanie lata

BMW wysoko pozycjonuje model X6 w swojej hierarchii (w ofercie póki co nie ma "wyższego" X). Dlatego też, podobnie jak w poprzedniku pod maską próżno szukać silników mniejszych niż 3-litrowe. Oferta jednostek wysokoprężnych zawiera tylko silniki 3-litrowe o różnym stopniu skomplikowania, różnej ilości turbosprężarek (od jednej do aż trzech w modelu m50d) oraz rozpiętości mocy od 258 do 381 KM. Oferta silników benzynowych jest podobna i zawiera się w 3-litrowym R6 Turbo o mocy 306 KM oraz mocarnej V8 4,4 l pracującej pod maską odmiany 50i oraz pełnokrwistej M. A jak w dużym i stosunkowo ciężkim samochodzie jakim jest X6 sprawuje się wspomniana wyżej podstawowa jednostka wysokoprężna?

Pierwsze wrażenie jest takie, jakby samochód ważył dobre kilkaset kilogramów mniej niż sugerują dane techniczne. Sprint do pierwszej "setki" trwa 6,7 sekundy, a nawet wkręcany na wyżyny swoich możliwości silnik nie daje wrażenia męczenia się i walki z ciężkim samochodem. Zwinność oraz złudna, ale bardzo odczuwalna lekkość konstrukcji robi jeszcze większe wrażenie podczas bardziej dynamicznej jazdy krętymi drogami. Adaptacyjne zawieszenie dba o zmniejszenie przechyłów nadwozia, układ kierowniczy precyzyjnie przekazuje informacje wprost w ręce kierowcy, a samochód zachowuje się tak, jakby zapomniał, że jest sporym SUV-em.

Czytaj: TEST BMW Active Tourer 218d: innaczej niż dotychczas

Właściwości jezdne nowej X6 potrafią zadziwić. Dodatkowo, każda nowa X6 opuszczająca fabrykę wyposażona jest w napęd xDrive oraz 8-biegową przekładnie automatyczną. Oczywiście sam napęd czterech kół nie czyni z tego samochodu terenówki (skrzyżowanie SUV-a ze sportowym coupe z ponadprzeciętnymi właściwościami jezdnymi w terenie brzmi niemalże absurdalnie), ale zdecydowanie poprawia trakcję w mniej sterylnych warunkach drogowych. Działanie 8-biegowego automatu śmiało możemy porównać do Dr Jekylla i Mr Hyde. Podczas spokojnej jazdy pozbawionej nerwowych reakcji oraz gwałtownego wciskania prawego pedału skrzynia zdecydowanie zajmuje miejsce na drugim planie płynnie i starannie wykonując swoją pracę. W chwili przestawienia ustawień samochodu w tryb Sport+ oraz wzięcia spraw w swoje ręce (korzystając z łopatek umieszczonych przy kierownicy), skrzynia biegów zachwyca i pobudza do działania szybkością zmiany biegów oraz krótkim czasem reakcji.

Zastanawiacie się jakim średnim spalaniem legitymuje się połączenie ciężkiego SUV-a, automatycznej skrzyni biegów, napędu 4x4 oraz mocnego silnika Diesla? W cyklu mieszanym podczas całego testu auto zadowoliło się dawką 10 l/100 km, co jest bardzo dobrym wynikiem.

Kosztowne połączenie

Jak już wspomniałem, od strony stylistyki zewnętrznej nowe BMW X6 łączy cechy podwyższonego nadwozia charakterystycznego dla SUV-ów z linią czterodrzwiowych coupe. Biorąc pod uwagę właściwości jezdne oraz przyjemność z jazdy, również możemy mówić o połączeniu wody z ogniem. Samochód jest komfortowy, bardzo wygodny i bezpieczny, ale podczas ostrzejszego traktowania pokazuje lwi pazur i nie kłania się zakrętom. Takie dość ekstrawaganckie połączenia muszą swoje kosztować.

Nie przegap: TEST MINI Cooper D - tak w 13 lat zmienił się "Miniak"

Podstawowa wersja BMW X6 z 3-litrowym silnikiem benzynowym pod maską startuje z ceną 326 500 zł. Wersja z 258-konnym 3-litrowym dieslem jest niewiele droższa – od 328 500 zł. Jednak cena startowa samochodów plasujących się w klasie Premium jest dopiero początkiem zabawy, a liczne opcje pozwalają przekroczyć magiczną barierę wynoszącą pół miliona złotych.

Jeszcze do niedawna X6 nie miało swojego bezpośredniego rywala. Taki stan rzeczy bez wątpienia dołożył swoją cegiełkę do olbrzymiej popularności tego modelu. Od tego roku sytuacja ulegnie zmianie. Wszystko za sprawą Mercedesa, który do boju z "X-szóśtką" wystawia zupełnie nowy model GLE Coupe. Nowy konkurencyjny GLE 350d 4Maric 9G-Tronic (silnik wysokoprężny 3.0 V6 258 KM i 620 Nm) kosztuje w salonie od 321 000 zł. Czy BMW wyjdzie obronną ręką z tej konfrontacji? Biorąc pod uwagę wszystkie atuty nowej X6 śmiało można stwierdzić, że monachijczycy są dobrze przygotowani do tego starcia.
.

BMW X6 30d xDrive - dane techniczne

SILNIK R6 24V Turbo
Paliwo Olej napędowy
Pojemność 2993 cm3
Moc maksymalna 190kW/ 258 KM/ przy 4000 obr./min
Maks mom. obrotowy 560 Nm/1500-3000 obr./min
Prędkość maksymalna
230 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,7 sekundy
Skrzynia biegów automatyczna/ 8 biegów
Napęd AWD
Zbiornik paliwa 85 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 6,8/ 5,6/ 6,0
poziom emisji CO2
159 g/km
Długość 4909 mm
Szerokość 1985 mm
Wysokość 1702 mm
Rozstaw osi
2933 mm
Masa własna/ dopuszczalna całkowita
2140 kg/ 2780 kg
Ładowność 715 kg
Pojemność bagażnika
468 l/ 1510 l
Hamulce przód/ tył tarczowe went./ tarczowe went./
Zawieszenie przód
wielowahaczowe
Zawieszenie tył
wielowahaczowe
Opony przód i tył (w testowym modelu)
275/40 R20

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki