TEST Kia Rio 1.4 CRDi L: przyjacielski hatchback z Dalekiego Wschodu - ZDJĘCIA

2014-08-17 3:50

Koreańscy producenci aut już dawno przestali być "chłopcami do bicia". Kia potrafi dogodzić wymagającej klienteli ze Starego Kontynentu i przykładowo swoim miejskim modelem Rio chce udowodnić, że jej samochody wcale nie odstają od konkurencji. Poznajmy bliżej pięciodrzwiową odmianę tego miejskiego hatchbacka, wyposażonego w silnik diesla.

Modne opakowanie

Nadwozie pięciodrzwiowego Rio z pewnością może się podobać. Samochód przy pierwszym kontakcie budzi bardzo pozytywne skojarzenia. Mała Kia nie jest krzykliwa jak chociażby Renault Clio, z drugiej strony uniknięto stylistycznej nudy znanej z Volkswagena Polo czy Skody Fabii.

Testowany egzemplarz pokryto eleganckim brązowym lakierem Wendy Brown (opcja za 1500 zł). Auto poruszało się na piętnastocalowych felgach stalowych z kołpakami. Większość dzisiejszych samochodów klasy B z tak niewielkimi kołami wygląda niezbyt korzystnie, a w przypadku Rio "piętnastki" wydają się w zupełności wystarczające.

Z przodu auta wyróżniają się duże reflektory soczewkowe, w które wkomponowano światła do jazdy dziennej w technologii LED. Grill w kształcie tygrysiego nosa jest charakterystycznym punktem aktualnej palety samochodów koreańskiego producenta. Linia boczna Rio pozbawiona jest ekstrawagancji, podobnie jak tylna część nadwozia, gdzie dominują wielkie klosze lamp przeniesione częściowo na klapę bagażnika. Mimo wszystko, jako całokształt miejska Kia nawet bez dużych alufelg wygląda bardzo zgrabnie i dynamicznie.

Poprawne wnętrze

W środku koreańskiego subkompaktu panuje stonowana stylistyka. Dużym plusem jest przyzwoita ergonomia. Większość przełączników i przycisków umiejscowiono w przemyślany sposób. Przykładowo panel manualnej klimatyzacji oparty o trzy pokrętła okazuje się banalnie prosty w obsłudze. Kierownicę wyposażono w przełączniki do obsługi radia, telefonu i tempomatu. Kierowca ma do dyspozycji z przodu zapalniczkę, wyjście 12V, a także porty USB i AUX. Zestaw wskaźników pokładowych jest czytelny. Wskazówki zegarów po uruchomieniu silnika wykonują pełny obrót. To stylowy smaczek, który jeszcze kilka lat temu był obecny tylko w samochodach sportowych lub tych z wyższej klasy.

Spasowanie elementów wnętrza jest bardzo poprawne. Niestety, całą deskę rozdzielczą wykonano z twardych materiałów, które niekoniecznie są odporne na zarysowania. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku paneli bocznych w drzwiach. Nawet pod łokciami zabrakło tam choć kawałka miękkiej wyściółki. Całe szczęście, bardziej wymagający klienci mogą zdecydować się na najbogatszą odmianę wyposażenia XL, w której boczki są już wyłożone materiałem.

W desce rozdzielczej znalazł się naprawdę duży schowek przed pasażerem. Przed lewarkiem zmiany biegów umiejscowiono półeczkę, której wyprofilowanie pozwala na postawienie dwóch puszek z napojami. Oprócz tego, mamy tam prostokątne wyżłobienie, które swoim kształtem idealnie pasuje do większości smartfonów. Jest to niezwykle proste, ale praktyczne rozwiązanie - dzięki niemu możemy być spokojni, że nasz telefon podczas dynamicznej jazdy pozostanie tam, gdzie go położyliśmy. Nieco mniej przemyślanym pomysłem jest mini-półeczka pośrodku deski rozdzielczej (obok panelu radia). Z racji symbolicznej pojemności trudno znaleźć jakiś sensowny sposób jej wykorzystania.

Fotele Kii Rio oferują przyzwoity poziom komfortu, dzięki czemu nasze plecy nie odczują zbytnio nawet kilkusetkilometrowej podróży. Na wysoką ocenę zasługuje przestronność z przodu. W drugim rzędzie sytuacja wygląda podobnie. Dwie dorosłe osoby o przeciętnym wzroście mają tutaj bardzo dobre warunki. Wygodzie tylnej kanapy też trudno cokolwiek zarzucić. Dopiero kiedy na fotelu kierowcy zasiądzie ktoś o znacznym wzroście, osoba siedząca za nią zacznie mieć problem z kolanami wciśniętymi w oparcie siedzenia.

Pojemność bagażnika koreańskiego "mieszczucha" wynosi standardowo 288 litrów, a po złożeniu oparć do dyspozycji mamy 923 litry. To wartości, które plasują Rio w środku stawki segmentu B. Pod podłogą kufra znalazło się miejsce na koło zapasowe. Niestety, poziom wykonania bagażnika jest przeciętny. Podłogę zrobiono z cienkiego tworzywa, a boczne ścianki z twardego plastiku. Wielu konkurentów prezentuje się tutaj zwyczajnie lepiej. Dla przeciwwagi warto wspomnieć o szczególe, w którym Rio wyróżnia się bardzo pozytywnie jakością wykonania. Otóż kluczyk małej Kii powstał z bardzo dobrego tworzywa o ładnej fakturze. W tej kwestii od Koreańczyków mogliby się uczyć nawet niektórzy producenci samochodów klasy premium.

Dynamiczny silnik

Pod maską testowego Rio znalazł się 1.4-litrowy silnik wysokoprężny CRDi z wtryskiem bezpośrednim Common-Rail. Czterocylindrowy motor dostarcza 90 KM, co jest optymalną wartością dla samochodu miejskiego. Maksymalny moment obrotowy 220 Nm mamy do dyspozycji w zakresie 1500-2750 obr./min. Katalogowe przyśpieszenie do "setki" wynosi 14,2 sekundy, co nie zwiastuje najlepszych osiągów. Jak jest w rzeczywistości? Mały diesel okazuje radzić sobie nadspodziewanie dobrze z rozpędzaniem ważącego nieco ponad 1200 kg Rio. Jak na warunki miejskie, osiągi są bardzo zadowalające, ale w trasie dynamika silnika CRDi mogłaby być minimalnie lepsza.

Dla obniżenia konsumpcji oleju napędowego, Koreańczycy zdecydowali się na zastosowanie skrzyni biegów o sześciu przełożeniach. Precyzja jej działania okazuje się całkiem dobra. Producent obiecuje średnie spalanie na poziomie 4,1 litra na 100 km. Niestety, w realnych warunkach taki wynik jest niemożliwy do osiągnięcia. W trasie przy spokojnej jeździe zadowalający powinien być rezultat ok. 5 litrów, natomiast przy prędkościach autostradowych trzeba się liczyć z wynikiem 6-6,5 l. W warszawskich korkach nietrudno osiągnąć spalanie ponad 7 l/100 km. Powyższe wartości zużycia paliwa są przyzwoite, jednak rywale potrafią być ekonomiczniejsi. Dane na temat zużycia paliwa pokazuje prosty w obsłudze komputer pokładowy.

Niezdecydowane podwozie

Zawieszenie Kii Rio bazuje na sprawdzonym rozwiązaniach. Z przodu zastosowano kolumny McPhersona, a z tyłu belkę skrętną. Nastawy podwozia są dość miękkie, co nie zachęca do szaleństw za kierownicą koreańskiego "mieszczucha". Tak jak dołki są miękko wybierane, tak samo w zakrętach sprężyste nadwozie lubi się wychylać. Mimo teoretycznie komfortowej charakterystyki zawieszenia, wewnątrz samochodu wyraźnie odczuwalne są pokonywane poprzeczne nierówności drogi, co jest sprawką klasycznej belki skrętnej.

Komunikatywność układu kierowniczego nie wyróżnia się na tle konkurencji. Mamy do czynienia z samochodem miejskim, zatem trudno oczekiwać tutaj sportowych wrażeń. Układ jezdny Rio wyraźnie przypomina, że to właśnie metropolie są jego naturalnym środowiskiem. Przy wyższych prędkościach autostradowych małej Kii brakuje nieco stabilności. Winę za ten fakt można obarczyć w dużej mierze opony Hankook 185/65/R15, które zapewniają przeciętną trakcję. Z felgami aluminiowymi w większym rozmiarze z pewnością byłoby lepiej.

Cena i podsumowanie

Najtańsze Rio w wersji 3-drzwiowej z motorem 1.2 85 KM to koszt 40 990 zł. Pięciodrzwiową Kię z silnikiem diesla 1.4 CRDi 90 KM w wariancie wyposażenia L (taką jak w teście) wyceniono na 59 490 złotych. W standardzie otrzymamy tutaj komplet poduszek, LED-owe światła do jazdy dziennej, elektryczne przednie szyby i lusterka, radio z mp3, podłokietnik i 15-calowe koła stalowe. Testowany egzemplarz posiadał opcjonalny brązowy lakier za 1,5 tys. złotych. Tak skalkulowany cennik wydaje się być dobrą propozycją dla osób szukających wszechstronnego hatchbacka.

Miejska Kia Rio kusi przede wszystkim modnym wyglądem. Kolejną zaletą jest przestronne wnętrze i przyzwoity bagażnik. Silnik diesla pozwala na dynamiczną i stosunkowo ekonomiczną jazdę. Przeciętnie należy ocenić własności jezdne małego koreańczyka i dobór materiałów wykończeniowych (przynajmniej w wersji L).

Trudno wskazać kategorię, w której testowany samochód bryluje na tle konkurentów. Mimo tego, ciężko zarzucić mu też rażące wady, które dyskwalifikowałyby go jako rozsądny wybór. Pamiętajmy, że dla wielu klientów decydujące znaczenie może mieć atrakcyjna gwarancja oferowana przez koreańskiego producenta. Rio jest objęte 7-letnią gwarancją (ograniczoną do 150 tys. km.), co sprawia, że warto spojrzeć na małą Kię przychylniejszym okiem. Mimo kilku drobnych niedociągnięć, bohater tego testu na pewno okaże się wiernym kompanem codziennych podróży i nie powinien rozczarować.

Kia Rio 5d 1.4 CRDi - dane techniczne

SILNIK R4
Paliwo Olej napędowy
Pojemność 1396 cm3
Moc maksymalna 66 kW/ 90 KM/ przy 4000 obr./min
Maks mom. obrotowy 220 Nm/ 1500-2750 obr./min
Prędkość maksymalna
172 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 14,2 sekundy
Skrzynia biegów manualna/6 biegów
Napęd przedni
Zbiornik paliwa 43 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 4,9 l/ 3,7 l/ 4,1 l
Długość 4045 mm
Szerokość
1720 mm
Wysokość 1455 mm
Rozstaw osi
2570 mm
Masa własna
1164-1266 kg
Pojemność bagażnika/ pojemność po rozłożeniu siedzeń
288 l/ 923 l
Hamulce przód/ tył tarczowe/tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny McPhersona
Zawieszenie tył
belka skrętna
Opony przód i tył (w modelu testowym)
185/65 R15

 

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki