TEST Nissan Micra 0.9 IG-T TEKNA: powrót na szczyt

2017-04-26 4:30

Tak - oto zupełnie nowa Micra. Piąta generacja zrywa z bezpłciowością poprzedniczki i została stworzona specjalnie na wymagający rynek europejski. Nissan Micra znacząco urósł, jest nieźle wykonany, a niektóre jego elementy mogą przy zakupie okazać się kartą przetargową.

Nissan najwyraźniej bardzo chce zapomnieć o poprzedniej generacji Micry. Auto schodzącej generacji średnio radziło sobie na rynku europejskim, lecz wynikało to z globalnego podejścia marki – samochody stworzone do rywalizacji na całym świecie muszą być stworzone na zasadzie kompromisu. To, co działało w Indiach, niezbyt przypadło do gustu mieszkańcom Starego Kontynentu. Przez to Micra była trochę w tyle.

Zobacz też: Nissan Qashqai: odnowienie europejskiego bestsellera

Przy projekcie nowej Micry skorzystano z grup focusowych, które pozwoliły na dokładne określenie potrzeb Europejczyków. Auto projektowano jednocześnie w Londynie i Tokio, przez co nie zatraciło swojego ono japońskiego charakteru. Marka bardzo chce odbudować swój wizerunek w Europie, dlatego też bardzo przyłożyła się do tego projektu. I widać to od razu.

Na sterydach

Przede wszystkim Micra ma również trafiać do mężczyzn – napompowany przód i ostre rysy czynią z niej niezwykle ciekawy wizualnie samochód. Nie zabrakło motywu litery V w pasie przednim (to rozwiązanie wykorzystywane jest od wprowadzenia drugiej generacji Qashqaia), tylne światła wykorzystują z kolei kształt bumerangu (to też smaczek stylistyczny marki). Nissan zrezygnował – jak większość producentów w segmencie B - z wprowadzenia na rynek wersji trzydrzwiowej. Postawił za to na szerokie możliwości indywidualizacji, które przecież kochamy w Europie. Jeden z 10 kolorów nadwozia (w tym nawet "perła") może być połączony z pakietem naklejek oraz nawet 17-calowymi felgami.

Pisaliśmy o: Wozisz psa w samochodzie? Oto idealne auto dla pupila!

Tak duże obręcze też nie są kwestią przypadku. Micra nagle stała się sporym samochodem – urosła o 17 centymetrów na długość, jest też szersza o prawie 8 centymetrów, lecz jednocześnie okazuje się być niższa o 55 milimetrów. Nie da się jednak ukryć, że ogólny kształt nadwozia mocno nawiązuje do innego rywala – Renault Clio. No cóż, auta rzeczywiście są produkowane w tej samej fabryce we Francji (Flins-sur-Seine), mają (prawie) te same układy napędowe, lecz nie wykorzystują tej samej płyty podłogowej. Nowa Micra oparta jest na... platformie poprzedniczki, lecz jedynymi elementami wspólnymi są punkty mocowania silników oraz położenie pedałów. Cała reszta została całkowicie zmodyfikowana.

Micra pełna kontrastów

Zupełnie inne jest też wnętrze. Najpierw skupmy się na wzornictwie i materiałach, bowiem to w tych elementach widać największy postęp. Podcięta u dołu kierownica nadaje wnętrzu sportowy sznyt, a wyraźnie zaznaczone linie kokpitu mocno go poszerzają. Wrażenie robi możliwość regulacji fotela i kierownicy, przez co siedzisko da się ustawić całkiem nisko, tak więc każdy znajdzie miejsce dla siebie. Nissan twierdzi, że nawet osoba mająca dwa metry wzrostu będzie czuć się dobrze za kółkiem. Pokrycie kokpitu ekoskórą zasługuje na pochwałę, lecz warto zauważyć, że niezależnie od wersji wyposażenia, boczki drzwi będą wykonane z tańszego plastiku, którego nie rozświetlą nawet chromowane wstawki na klamkach. Kontrast pomiędzy tymi elementami jest więc spory. Narzekać można też na spory słupek A, lecz wynika to z ukształtowania nadwozia.

Ekstremalna terenówka: Nissan Patrol zjada Porsche na śniadanie!

Nissan jednak ma asa w rękawie i to właśnie dzięki niemu widać, że auto jest przygotowane specjalnie na rynek europejski. Ktoś najwyraźniej zadał pytanie - cóż nam po gigantycznych bibliotekach muzycznych na Spotify czy Tidalu gdy jakość dźwięku w aucie jest dyskusyjna? Dlatego też Micra ma nagłośnienie marki Bose przygotowane specjalnie dla tego modelu, gdzie wzmacniacz umieszczono pod fotelem kierowcy, a dwa głośniki wylądowały w zagłówku. Podczas słuchania muzyki (lecz nie z radia, tu jakość spada drastycznie) wydaje się, że zanurzamy się w dźwięku.

Sam rozstaw osi zwiększył się o 75 milimetrów, lecz na tylnej kanapie nie znajdziemy zdumiewającej ilości miejsca. Jak na klasę B jest jednak całkiem nieźle – osoba mająca 180 centymetrów wzrostu zmieści się za kierowcą o tych samych rozmiarach, jednak nie jest to pozycja wygodna na dłuższą metę. Warto też zauważyć, że nasz egzemplarz niebezpiecznie zbliżał się do kwoty 70 000 tysięcy złotych, lecz z tyłu nie było elektrycznej regulacji szyb, a tradycyjne korbki. Jeśli jednak podróżujemy zazwyczaj sami lub z jeszcze jedną osobą, docenimy bagażnik - ma 300 litrów pojemności i foremny kształt.

Dzieło sojuszu

Nissan Micra wykorzystuje silniki opracowane przez Renault. Pod maską mamy więc – na przykład – wysokoprężny motor o pojemności 1.5 litra i mocy 90 koni mechanicznych. Biorąc jednak pod uwagę trend powrotu do rozwiązań benzynowych, Nissan ma w zanadrzu jeszcze jednostkę trzycylindrową, o pojemności 0.9 litra i również mocy 90 koni mechanicznych. Wolnossący "litr" pojawi się w ofercie później, lecz będzie miał tylko 71 koni. Co ciekawe, Nissan nie był zainteresowany użyciem przekładni dwusprzęgłowej od Renault i opracowuje swoją wersję skrzyni automatycznej typu CVT. Na nią przyjdzie nam więc chwilę poczekać.

Carsharing: Wypożycz Nissana na minuty we Wrocławiu!

Trzycylindrowy motor z charakterystycznym dźwiękiem radośnie pracuje pod maską, żwawo napędzając Micrę. Trudno uwierzyć, że producent deklaruje przyspieszenie na poziomie około 12 sekund - wrażenia zza kierownicy wskazują na szybszy sprint. Choć maksymalny moment obrotowy pojawia się już przy 2250 obrotach na minutę, jednostka uwielbia wysokie obroty. Trzeba jednak zauważyć, że poniżej tej wartości, zanim rozkręci się turbina, nie dzieje się zupełnie nic. Pięciobiegowa skrzynia manualna okazuje się w miarę precyzyjna, choć do ultrasportowej dokładności również nieco brakuje.

Powrót na szczyt

Nie bez powodu cały czas wspominam o sportowych doznaniach, bowiem zawieszenie Micry okazuje się świetnie zestrojone. To tradycyjny układ kolumn MacPhersona i belki skrętnej z tyłu, lecz podniesiony na zupełnie nowy poziom kultury pracy. Tłumienie jest tak zestrojone, by jednocześnie nie irytować na nierównościach, ale i trzymać Micrę w ryzach. Sporo w całym tym układzie mają do powiedzenia hamulce – sterowane komputerowo nie tylko spowalniają wewnętrzne koło w zakręcie, ale i eliminują kołysanie nadwozia na prostej. Efekt jest całkiem niezły. Elektryczne wspomaganie przeniesiono z Qashqaia, przez co manewrowanie nie wymaga żadnego wysiłku, ale i nie daje radości przy pokonywaniu zakrętów. Potencjał na gorącego hothatcha jest więc ukryty w tym aucie. Trzeba go tylko wydobyć.

Kultowy Nissan: Ten samochód zmienił rynek motoryzacyjny

Nissan ma jednak ważniejsze sprawy na głowie niż tworzenie ekstremalnej wersji NISMO dla wyjątkowych zapaleńców. Teraz trzeba dostać się do – minimum! – pierwszej trójki pod względem sprzedaży. Pomóc mają w tym technologie. Micra może być wyposażona w 7-calowy ekran dotykowy z tunerem radia DAB, nawigacją satelitarną i łącznością Apple CarPlay. Nie zabrakło pełnych świateł LED-owych, automatycznego hamulca awaryjnego, systemu kamer 360, a nawet podgrzewanych siedzeń.

Ceny i podsumowanie

Producent przygotował pięć wersji wyposażenia, jednak warto zauważyć, że bazowa – VISIA – nie ma nawet klimatyzacji. Trzeba więc realnie podejść do Nissana Micra z kwotą około 50 000 złotych (73 KM, silnik 1.0) lub 53 490 złotych za mocniejszy motor 0.9. Topowe egzemplarze w pakiecie Tekna to już 61 990 złotych, ale importer chwali się alternatywnymi możliwościami finansowania, przez co auto wyniesie nas około 534 złote miesięcznie. Taka oferta okazuje się całkiem atrakcyjna.

Z nowym silnikiem: Nissan X-Trail 2.0 dCi 177 KM

Tak więc po kilku latach straconych na wprowadzanie do Europy modelu globalnego, Nissan poszedł po rozum do głowy. Micra znów stała się europejskim samochodem wartym zainteresowania. Pomimo wspólnej linii montażowej nie jest klonem Renault Clio, a raczej jego ciekawą alternatywą. Japończycy wrócili do gry, lecz konkurencja nie śpi – już niedługo w salonach pojawi się nowy Ford Fiesta, całkiem nowego Seata Ibizę już można zamawiać, a Volkswagen szykuje się do premiery nowego Polo. Samochody segmentu B może i są tańsze, ale nie można na nich oszczędzać, co najwyraźniej zauważono w działach projektowych.

.
Nissan Micra - CENNIK
.

silnik/wersja VISIA VISIA+ ACENTA N-CONNECTA TEKNA
1.0 73 KM 5MT 45 990 zł 50 490 zł 52 490 zł - -
0.9 IG-T 90 KM 5MT - 52 490 zł 54 490 zł 57 990 zł 61 990 zł
1.5 dCi 90 KM 5MT 54 990 zł 59 490 zł 61 490 zł 64 990 zł 68 990 zł

.
Nissan Micra 0.9 IG-T - dane techniczne
.

SILNIK R3 12V
Paliwo benzyna
Pojemność 898 cm3
Moc maksymalna
90 KM przy 5500 obr./min.
Maksymalny moment obrotowy
140 Nm przy 2250 obr./min.
Prędkość maksymalna
175 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 12,1 s
Skrzynia biegów manualna, 5-biegowa
Napęd na przednią oś
Zbiornik paliwa 41 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto/ trasa/ średnie)
5,6 l/ 3,7 l/ 4,4 l
poziom emisji CO2
99 g/km
Długość 3999 mm
Szerokość z lusterkami
1935 mm
Wysokość 1455 mm
Rozstaw osi
2525 mm
Masa własna
1001 kg
Pojemność bagażnika
300 litrów
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ bębnowe
Zawieszenie przód
kolumny McPhersona
Zawieszenie tył
belka skrętna
Opony przód i tył
(w testowym modelu)
205/45R17

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany