TEST nowe Suzuki Swift 1.0 BoosterJet 6AT: zwinne i charakterne

2017-03-28 11:04

Małe, solidne i nieskomplikowane. Na takie samochody od dziesięcioleci przede wszystkim stawia Suzuki. Marka ta eksperymenty zostawia innym, a w swoich produktach stosuje rozwiązania sprawdzone, mające wpływ na docenianą trwałość. Suzuki choć z ostrożnością podchodzi do innowacji, to jednocześnie ma świadomość potrzeb odbiorców. Rozwój więc postępuje, a przykładem tego jest zupełnie nowy Swift.

Swift to zwinne auto segmentu B doceniane przez osoby często poruszające się po mieście. Niewielkie wymiary sprawiają, że żaden parking nie jest mu straszny, a do zawracania nie trzeba aż dwóch szerokich pasów jezdni. Pierwszy model produkowany od 1983 roku może nie do końca był aż tak rezolutny, ale z każdą kolejną generacją zręczność miała się coraz lepiej. Tak naprawdę Suzuki traktuje dwie pierwsze ewolucje (druga od 1989 r.) jako osobny projekt, a historia współczesnego Swifta liczona jest od 2004 roku. Wszystko dlatego, że dopiero trzecia generacja została autem globalnym, projektowanym z uwzględnieniem wymagającej Europy. Od 2004 r. sprzedało się na świecie 5,4 miliona w Swiftów, w tym 1 milion w Europie.

Waga lekka

Czy nowy Swift jest faktycznie zupełnie inny od tego wprowadzonego w 2010 roku i tak poręczny, jak chwali się tym Suzuki? Pierwsze dziennikarskie jazdy nad południowym wybrzeżem Europy, gdzie uliczki francuskich portowych miasteczek bywają naprawdę wąskie, a zakamarki księstwa Monako niedostępne dla większości aut, szybko przekonały mnie co do sensu prezentowania zalet Swifta właśnie w tej części Europy. W końcu to auto zostało stworzone w Japonii, gdzie prawie wszystko jest mniejsze, gdzie każdy metr kwadratowy parkingu jest na wagę złota, gdzie funkcjonują totalnie inne ramy i punkty odniesienia niż u nas.

Zobacz: TEST Suzuki Ignis 1.2 DualJet: mały ciałem, wielki duchem

Co sprawia, że Swift tak dobrze manewruje i parkuje? Wpływ na to mają jego rozmiary. Auto zmalało względem poprzednika, a stało się tak nie bez powodu. Suzuki wprowadziło do obrotu model Baleno, które jest pozycjonowane nieco wyżej w szeregu. Dlatego aby Swift był odczuwalne mniejszy, musiał po prostu schudnąć - i to to dosłownie. Auto oparte o nową lekką płytę podłogową w podstawowej wersji waży zaledwie 840 kg (o 120 kg mniej), a jego wymiary wynoszą: 3840 mm długości, 1735 mm szerokości i 1495 mm. Rozstaw osi liczy natomiast 2450 mm. Te wszystkie liczby oznaczają, że względem poprzednika Swift jest o 10 mm krótszy i 40 mm szerszy, a jego rozstaw osi zyskał 20 mm, co wpłynęło na więcej swobody w zagospodarowywaniu wnętrza. Z tyłu jest jakby troszkę luźniej, a bagażnik o dziwo zmieści o 54 l więcej od dotychczasowej generacji (265 l).

Z nutką sportu

Suzuki przyzwyczaiło klientów do niezbyt obszernych wnętrz swoich miejskich autek. W Swifcie sytuacja ta się nie zmienia, ale koncepcję kabiny tak przemyślano, aby wydobyć z niej jak najwięcej miejsca dla podróżnych. W efekcie można liczyć na wystarczającą przestrzeń w przednim przedziale, ale z tyłu łatwo go już zabraknie, gdy tylko w z przodu usiądą wyższe osoby. Przestrzeni na nogi jest ogólnie mało, ale przynajmniej stopy udaje się łatwo wsunąć pod przednie fotele, które zaskakują wygodą. Podłokietnik nie występuje, ale przynajmniej konsola środkowa zmieści podręczne przedmioty i pozwoli bezpiecznie przewiezienie napoi. W schowek wysuwany z deski da się upchać całkiem sporo gratów, tak jak w kieszeniach boczków drzwiowych z przydatnymi wycięciami na butelki.

TEST SsangYong Tivoli vs. Suzuki Vitara S: dalekowschodni pojedynek

Pozytywnie w odbiorze wypada projekt otoczenia. Deska z okrągłymi centralnymi dyszami nawiewów i pasującymi do tego obudowami analogowych zegarów, ma fajny zarys o sportowym zacięciu. Cyferblaty z biało-czerwonym podświetleniem są czytelne i ładne, tak samo zresztą jak ulokowane pod zestawem multimediów pokrętła sterowania wentylacją kabiny. W wykończeniu dominują twarde plastikowe połacie, przełamane tu i ówdzie srebrnymi dekorami rozświetlającymi wszechobecną czerń. Zgrabna, dająca pewny chwyt kierownica ma odpowiednią średnicę, a za jej pośrednictwem da się sterować funkcjami komputera pokładowego, radiem i zestawem głośnomówiącym.

Z gadżetami

Intuicyjność obsługi jest bardzo dobra, a wyposażenie jest lepsze, niż można się tego spodziewać. Są też gadżeciki dla kierowców lubiących elektroniczne atrakcje. Na środku między zegarami można spodziewać się ekraniku komputera pokładowego (kolorowy LCD 4,2"). Cieszyć potrafią jego rozbudowane możliwości informacyjne i graficzne. Duży 7-calowy ekran dotykowy spodoba się młodszej klienteli (system Smartphone Linkage Audio Display). Sprzętu tego łatwo się używa bo ekran przyjemnie reaguje na dotyk. Jest port USB oraz wejście kart SD. Ekran wyświetlać może widok z kamery znajdującej się z tyłu samochodu. System można także połączyć z iPhonem za pomocą kabla USB, co pozwala na korzystanie z licznych funkcji Apple CarPlay, takich jak mapy, telefon, wiadomości, muzyka, a także podcasty, audiobooki oraz wybranych aplikacji. System można także połączyć z innymi smartfonami za pomocą systemu MirrorLink.

Sprawdź: TEST Suzuki SX4 S-Cross 1.4 Boosterjet: nowy stary crossover

A co z wyglądem zewnętrznym? Nie trudno ustalić, że Suzuki nie ma zamiaru podążać za trendami i stosować wzorniczej unifikacji. Każde auto tej marki wygląda inaczej, i tak też pozostanie. Najnowszy Swift to połączenie charakterystycznych elementów poprzednika z unowocześnioną linią nadwozia. Japończycy nie ingerowali nadmiernie w funkcjonalny wygląd, dlatego z łatwością dostrzeżemy i duży czarny grill, i czarne słupki A sprawiające wrażenie połączenia przedniej szyby z bocznymi oknami. Doszedł nowy detal w postaci czarnej ozdobnej fali w słupku C, dający efekt dachu lekko zawieszonego nad szybami. Efekt ten pogłębia możliwość wyboru rozweselającego wygląd, kontrastowego koloru dachu i lusterek. Lampy mają wciąż łeskowate kształty, ale stały się widocznie smuklejsze, a największym znakiem czasów jest wyposażenie ich w LED-owe oświetlenie.

Z charakterem

Jak już wyżej wspomniałem, Suzuki Swift wcale nie jest pojazdem dla starszych użytkowników, ceniących sobie przede wszystkim spokój. Ten samochód zawsze miał w sobie spore pokłady charakteru i tak też zostało. W końcu Swift w tłumaczeniu z języka angielskiego to "szybki". W momencie odbycia jazdy testowej wozik wzbudzi zainteresowanie u młodszej klienteli. Zawieszenie zostało tak zestrojone, aby było dobrym kompromisem między dostarczaniem wystarczającej dawki komfortu, a zachowaniem pewności w momencie energicznego pokonywania łuków. Auto nie męczy na gorszych jakościowo drogach, a w porównaniu do Baleno znacznie żwawiej reaguje na polecenia kierowcy. Na żywiołowy charakter wpływa po części nisko ulokowany środek ciężkości i niewielka masa własna. Zaskakująco dobrze wyciszono wnętrze, co potwierdziły podczas mojego testu jazdy z wysokimi prędkościami po autostradach.

Dowiedz się: Ford, Toyota, Suzuki, Mazda i PSA łączą mobilne siły

Pod maską Suzuki daje do wyboru dwa silniki. Ofertę otwiera wolnossący 4-cylindrowy motor 1.2 Dualjet o mocy 90 KM i 120 Nm (skrzynia manualna 5 biegów lub bezstopniowe CVT). Drugi motor to 3-cylindrowa jednostka BoosterJet generująca 110 KM i 170 Nm (manual 5 biegów) lub 160 Nm (automat 6 biegów). Są to dokładnie te same benzynowe jednostki napędowe, które już wcześniej znalazły się pod maską w Suzuki Baleno. Opcjonalnie każdy z tych motorów może być wspomagany przez SHVS (Smart Hybrid Vehicle by Suzuki) tzw. "miękką hybrydę", czyli zintegrowany moduł rozrusznika i alternatora, wspomagający jednostkę podczas dużego obciążenia. Sprawdziliśmy to rozwiązanie w modelu Baleno. Napęd standardowo przekazywany jest na przód, ale co ciekawe na niektórych rynkach (niestety nie w Polsce) dostępna będzie w połączeniu z silnikiem 1.2 litra odmiana z napędem 4x4 (ALLGRIP 4WD)!

Mnie przypadło jeździć autem z motorem 1.0 BoosterJet. Okazuje się, że jednostka ta nawet z 6-biegowym automatem bardzo przyjemnie radzi sobie na drodze. Skrzynia ta pozwala na sekwencyjną zmianę biegów i dysponuje łopatkami przy kierownicy podnoszącymi frajdę z jazdy. Zaskakuje charakterystyka pracy silnika, w której praktycznie nie czuć, że ma się do czynienia z silnikiem turbo. Auto bardzo płynnie przyśpiesza, a silnik jest całkiem elastyczny, co potwierdza zakres dostępnego momentu obrotowego (160 Nm przy 1700-4000 obr./min.). Katalog mówi, że na sprint do "setki" potrzeba 10 sekund, natomiast za kierownicą wydaje się, że auto taką prędkość osiąga w krótszym czasie. Z rozpędem do szybkości nawet 190 km/h pełen werwy Swift nie będzie miał problemów. Średnie spalanie wersji z automatem obiecywane jest na 5.0 l/100 km, natomiast mi w warunkach raczej ostrego traktowania pedału gazu, na trasie pełnej serpentyn i podjazdów, komputer pokazał 7,4 l na "setkę"..

Podsumowanie i cena

Suzuki w ostatnich latach aktywnie zmienia portfolio samochodów. Marka o blisko 100-letniej historii wyraźnie się odmładza, modernizuje swoje pojazdy, a przy tym stara się celować w trochę młodszą klientelę niż dotychczas. Widać to po multimediach i elektronice wkładanej do nowych aut, czy też po samym wyglądzie, czego najlepszym przykładem jest lifestylowy Ignis. Nowy Swift podczas pierwszego spotkania szczerze mi się spodobał. I to nie z wyglądu, a za sprawą tego jak przyjemnie jeździ. Czuć, że ten filigranowy hatchback jest naprawdę lekki - zarówno pod względem masy własnej, jak i w prowadzeniu. Tradycjonaliści wybiorą budzącą zaufanie wolnossąca jednostkę, ale już osoby lubiące pojechać z werwą skierują się ku wersji 3-cylindrowej z turbodoładowaniem. Miłośnicy Swifta Sport mają natomiast na co czekać - wersja ta pojawi się w 2018 roku i otrzyma 4-cylindrową 140-konną jednostką 1.4 litra BoosterJet.

Przeczytaj również: TEST Suzuki Baleno 1.2 DualJet SHVS Elegance: nietypowy silnik w typowym hatchbacku

Nowy Swift zdecydowanie ma w sobie DNA poprzednich generacji, ale jest od nich bystrzejszy i nowocześniejszy. Tu na bezpieczeństwo wpływają już zaawansowane technologie. Auto ma zastosowany system autonomicznego hamowania awaryjnego, układ ostrzegający przed zjechaniem z pasa ruchu, asystenta świateł drogowych oraz adaptacyjny tempomat. No i jeszcze jest ta "miękka hybryda" pozwalająca zużywać mniej benzyny. Nowy Swift udowadnia, że produkowanie niewielkich pojazdów wychodzi tej marce naprawdę dobrze, a klienci nie są traktowani jak króliki doświadczalne. Do tej pory producentowi udawało się nadzwyczaj dobrze unikać kłopotliwych wpadek, więc wierzymy, że wciąż tak będzie.

Polski cennik Swifta na razie nie został opublikowany. Wiemy jedynie, że importer w naszym kraju całkowicie wycofał się z oferowania bazowej odmiany Club. Cennik otworzy teraz dobrze wyposażona już w podstawie specyfikacja startująca od kwoty 47 900 zł. Szczegółowy cennik ma zostać opublikowany 6 kwietnia.

.
Suzuki Swift 1.0 BoosterJet 6AT - dane techniczne
.

SILNIK R3, 12V, Turbo
Paliwo benzyna
Pojemność 996 cm3
Moc maksymalna 83 kW/ 110 KM przy 5500 obr./min.
Maks mom. obrotowy 160 Nm przy 1700-4000 obr./min.
Prędkość maksymalna
190 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 10 sekundy
Skrzynia biegów automatyczna 6 biegów
Napęd na przód
Zbiornik paliwa 37 l
Katalogowe zużycie paliwa 
(miasto/ trasa/ średnie)
6,4 l/ 4,3 l/ 5,0 l
poziom emisji CO2
114 g/km
Długość 3840 mm
Szerokość 1735 mm
Wysokość 1495 mm
Rozstaw osi
2450 mm
Masa własna - zależna od wyposazenia
940 kg
Maksymalna masa z obciążeniem 1380 kg
Pojemność bagażnika/ po złożeniu oparć
265 l/ 947 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/
tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny McPherosna
Zawieszenie tył
belksa skrętna
Opony (w testowym modelu)
185/55 R16

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany