TEST nowy Ford Mondeo 1.5 EcoBoost Titanium: długo oczekiwany

2015-05-01 4:33

Czekaliśmy na niego dwa lata. Najpierw mogli się nim nacieszyć Amerykanie, a teraz zupełnie nowe Mondeo trafiło do europejskich, a co za tym idzie także polskich salonów. Czy warto było czekać? Czy nowy reprezentacyjny model Forda podobnie jak jego poprzednicy będzie w stanie napsuć sporo krwi konkurencji rozpychającej się w segmencie D? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań spróbowałem znaleźć na przykładzie nowego Forda Mondeo liftback ze 160-konnym silnikiem z rodziny EcoBoost.

Pierwsza generacja Forda Mondeo została wprowadzona na rynek w 1993 roku zastępując odchodzącą na emeryturę Sierrę. Rok po swoim debiucie Mondeo zostało wybrane Samochodem Roku 1994 zbierając tym samym wiele pochwal i zyskując na popularności. Kolejna generacja tego auta pojawiła się już w 1996 roku i była tak naprawdę gruntownym liftingiem poprzednika. Zupełnie nowe Mondeo mogliśmy podziwiać 4 lata później. Obłe i opływowe linie zostały porzucone na rzecz kantów i kątów prostych, a samo auto stało się jednym z ulubionych samochodów polskiej Policji.

Przeczytaj: Nowy Ford C-MAX i nowy Ford S-MAX - TEST zapoznawczy

Po 7 latach produkcji na świat przyszła IV generacja Mondeo, w której od razu zrezygnowano ze sportowej odmiany ST dostępnej w ofercie poprzedników. Najnowsze i zarazem aktualnie oferowane wcielenie tego reprezentacyjnego Forda produkowane i sprzedawane jest w Ameryce (pod nazwą Fusion) od 2012 roku, jednak w Europie oferowane jest dopiero od roku 2014.

Precz z nudą

Sedany lub liftbacki rozpychające się w segmencie D, w przeważającej większości przypadków nie rozpieszczają fanów motoryzacji swoją urodą. Na pierwszym miejscu bardzo często lądują klasyczne i pospolite linie, a jakikolwiek polot czy fantazja zostają schowane daleko do szuflady. Na potwierdzenie tej tezy warto przywołać do tablicy Volkswagena Passata, który często stawiany jako klasowy prymus od strony stylistycznej wygląda delikatnie mówiąc niezbyt porywająco. Mondeo jest inne i odważnie wychodzi przed szereg.

Sprawdź: TEST Ford Focus kombi 1.5 TDCi po liftingu: solidny kompakt

Sylwetka auta w nadwoziu liftback (sedan oferowany jest tylko w wersji hybrydowej) prezentuje się bardzo dynamicznie. Nawet podczas postoju samochód wygląda tak, jakby jego ulubionym zadaniem było przecinanie powietrza z dużymi prędkościami. Takie wrażenie udało się uzyskać dzięki agresywnie zarysowanej przedniej części nadwozia. Charakterystyczny dla większości nowych Fordów przedni grill w połączeniu z efektownymi reflektorami o designie zaczerpniętym z nowego Mustanga, tworzą bardzo atrakcyjną całość. Całość, która z lekkim przymrużeniem oka może przypominać szlachetne auta spod znaku Aston Martina. Dalsza część nadwozia jest nieco mniej efektowna, ale płynnie przechodzi w delikatnie opadającą ku tyłowi całość. Tak naprawdę tył nowego Mondeo najbardziej przypomina tą samą część nadwozia swojego poprzednika. Drobne czy wręcz kosmetyczne poprawki opierające się głównie na lekkim retuszu reflektorów oraz przemodelowaniu zderzaka, nie rzucają się nachalnie w oczy.

Warto wspomnieć, że nowy Ford Mondeo jest okazałym samochodem. Szczególne wrażenie robi największy w klasie rozstaw osi wynoszący imponujące 2850 mm długości (o 9 mm więcej od najnowszej Skody Superb). Czy takie dane przekładają się na ilość wolnej przestrzeni we wnętrzu? Bez wątpienia tak!

Przestronnie i nowocześnie

Ilość miejsca na nogi dla pasażerów tylnej kanapy jest bardzo okazała. Nawet w momencie, gdy fotel kierowcy zostanie maksymalnie odsunięty do tyłu. W chwili, gdy za kierownicą nie siedzi koszykarz ilość wolnej przestrzeni zmienia się z bardzo okazałej na imponującą. Popularna pozycja "noga na nogę"? W nowym Mondeo jest jak najbardziej wykonalna i to bez uszczerbku dla komfortu podróży. Niestety nieco gorzej jest w okolicy głów pasażerów. Seksownie opadająca linia dachu oraz opcjonalny szklany dach sprawiają, że osoby o wzroście powyżej 185 cm mogą mieć obawy o swoje fryzury. Kończąc temat praktyczności wspomnę jeszcze o bagażniku. Jego pojemność wynosząca 541 litrów nie kładzie na łopatki rywali, ale jest więcej niż wystarczająca. Minus za brak płaskiej podłogi po złożeniu oparć tylnej kanapy.

Nie przegap: Ford Fiesta ST - TEST ekstremalnego hot-hatcha

Z tylnej części kabiny nowego Mondeo przenieśmy się na fotel kierowcy. W tym miejscu na pierwszy plan wybijają się dwie rzeczy - nowe multimedialne zegary oraz zupełnie przemodelowana konsola środkowa z grającym pierwsze skrzypce systemem SYNC. Aktualnie co raz więcej producentów odchodzi od klasycznych i analogowych cyferblatów ukazujących aktualną prędkość oraz obroty silnika. Mondeo nie jest wyjątkiem od tej reguły, serwując swojemu kierowcy pokaźny multimedialny ekran z niewielką ilością klasycznych rozwiązań. Już poprzednia generacja Mondeo słynęła z bardzo rozbudowanego komputera pokładowego. W przypadku najnowszego wcielenia sytuacja wygląda podobnie, chociaż wiele opcji zostało uporządkowanych, co zdecydowanie poprawiło intuicyjność obsługi.

Również wspomniany system SYNC wprowadza rewolucyjne wręcz zmiany (na plus) w dziedzinie intuicyjności obsługi auta. Ilość fizycznych przycisków została ograniczona do minimum, a przejmujące ich funkcje przyciski wirtualne zostały logicznie poukładane. Jedynie zbyt duża ilość informacji wyświetlana w tym samym czasie wymaga nieco więcej skupienia i oderwania wzroku od kierunku jazdy w celu wybrania interesującej nas opcji. Ciekawostką w przypadku systemu SYNC jest możliwość sterowania wieloma funkcjami auta za pomocą głosu. Posługując się językiem angielskim możemy nie tylko przełączyć utwór muzyczny oraz wprowadzić punkt docelowy w nawigacji, ale także zmienić ustawienia klimatyzacji.

Kliknij też: TEST Ford Ranger Wildtrak 3.2 TDCi 4x4: dzielny pick-up

Oddzielną kwestią jest jakość wykonania wnętrza nowego Mondeo. Jakość, na którą nikt nie powinien narzekać. Wszystkie materiały są bardzo dobrze spasowane, a plastikowe elementy, których jest całkiem, sporo wyglądają solidnie. Słowa pochwały należą się także fotelom. Opcjonalne skórzane i w pełni elektryczne siedzenia pierwszego rzędu są nie tylko obszerne i bardzo wygodne, ale także nie składają broni podczas dynamicznej jazdy. A skoro przy sposobnie jazdy już jesteśmy, to...

W stronę komfortu

Niemalże wszystkie Fordy od zawsze słynęły z ponadprzeciętnych na tle klasowych rywali właściwości jezdnych. O ile Volkswagen lub w ostatnim czasie Skoda były uznawane za wzór w kategorii praktycznych rozwiązań, o tyle Ford był wyznacznikiem idealnie skrojonych właściwości jezdnych. Delikatnego sportowego ducha czuć także w prowadzeniu nowego Forda Mondeo, jednak odnoszę wrażenie, że został on nieco przykryty płaszczem przeważającego komfortu.

Korzystając z adaptacyjnego zawieszenia w trybie komfortowym Mondeo wręcz płynie po drodze. Pomimo zastosowania dużych jak na polskie drogowe standardy 18-calowych felg komfort resorowania stoi na bardzo wysokim poziomie. Niezależnie od tego czy droga jest równa jak stół, czy też występują na niej poprzeczne nierówności, limuzyna Forda zachowuje się pewnie i stabilnie.

Zobacz: TEST Ford Grand Tourneo Connect 1.6 TDCi: znaczenie praktyczności

Przestawienie adaptacyjnego zawieszenie w tryb sportowy delikatnie zmienia charakterystykę auta. Samochód staje się bardziej sprężysty, co z kolei pozytywnie wpływa na mniejsze przechyły nadwozia w chwili dynamicznego pokonywania łuków. Dobrym kompanem szybszej i bardziej "ostrej" jazdy jest także układ kierowniczy. Przekazuję on kierowcy jasne i czytelne sygnały na temat tego, co akurat dzieje się z przednią osią. Pomimo tego, nowe Mondeo nie zachęca do większych szaleństw wykazując się zdecydowanie spokojną naturą ukierunkowaną w stronę wspomnianego wcześniej komfortu.

Pod maską testowanego egzemplarza pracował silnik benzynowy z rodziny EcoBoost. Z pojemności 1.5 litra dzięki turbodoładowaniu osiąga on 160 KM oraz maksymalny moment obrotowy na poziomie 240 Nm. Wszystkich malkontentów uprzedzę, że ta jednostka napędowa dobrze radzi sobie z niemałym Mondeo. Pierwsza "setka" pojawia się na prędkościomierzu po 9,2 sekundy, a przyspieszanie kończy się na wartości 222 km/h. Po stronie plusów opisywanego silnika z rodziny EcoBoost stoją gładka praca oraz pełna gotowość do przekazywania mocy w szerokim zakresie obrotów. Minusy? Średni apetyt na paliwo. W cyklu mieszanym samochód zadowolił się ok. 10 l/100 km. W mieście do tego wyniku należy dodać kolejne 1.5 litra. W trasie jest nieco lepiej – 7 l/100 km.

Cennik i podsumowanie

Ceny nowego Forda Mondeo zaczynają się od 90 000 zł za wersję Trend z 1-litrowym silnikiem o mocy 125 KM. Bogato wyposażona wersja Titanitum z silnikiem 1.5 EcoBoost 160 KM wymaga pozostawienia u dilera Forda co najmniej 107 800 zł. Jak te kwoty wyglądają na tle konkurencji?

Początkowe ceny podstawowych wersji Mazdy 6 czy Peugeota 508 są nieco niższe od kwot oferowanych przez Forda. VW Passat oraz Opel Insignia? Tutaj z kolei Ford prezentuje się korzystniej. Warto jednak wiedzieć, że w każdym przypadku różnica w cenie potrafi być bardzo niewielka (kilkaset złotych w przypadku samochodów wartych 100 000 zł) i raczej nie będzie ona przeważającym kryterium decydującym o wyborze konkretnego modelu.

Kliknij: TEST Ford Grand Tourneo Connect 1.6 TDCi: znaczenie praktyczności

Jedno z pytań zadanych na początku tekstu brzmiało: "Czy nowy reprezentacyjny model Forda podobnie jak jego poprzednicy będzie w stanie napsuć sporo krwi konkurencji rozpychającej się w segmencie D?". Po kilku dniach spędzonych z nowym Fodem odpowiem krótko – tak!

Nowe Mondeo jest samochodem bardzo przestronnym, komfortowym i dobrze wykonanym. Również subiektywna ocena stylistyki nadwozia będzie daleka od słów "nuda" czy "pospolitość". Bez wątpienia Ford może być dumny ze swojego nowego produktu, a my możemy tylko narzekać, że przyszło nam na niego czekać aż tak długo.

Ford Mondeo 1.5 EcoBoost - dane techniczne


Ford Mondeo
1.5 EcoBoost Titanium
SILNIK R4 16V
Paliwo Benzyna
Pojemność 1498 cm3
Moc maksymalna 160 KM/ przy 5700 obr./min
Maks mom. obrotowy 240 Nm/ przy 1600-4000 obr./min
Prędkość maksymalna
222 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 9.2 sekundy
Skrzynia biegów manualna 6-biegowa
Napęd Przedni (FWD)
Zbiornik paliwa 62 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 7,8 /4,6 /5,8 l
poziom emisji CO2
134 g/km
Długość 4871 mm
Szerokość 1852 mm
Wysokość 1482 mm
Rozstaw osi
2850 mm
Masa własna
1410 kg
Dopuszczalna masa całkowita
2160 kg
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń
541/1437 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył
wielowahaczowe
Opony przód i tył (w testowym modelu)
235/45 R18

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki