TEST Peugeot 208 GTi 1.6 THP: niepozorny francuski rozrabiaka - ZDJĘCIA

2014-09-08 5:20

W założeniu hot-hatche klasy B to niewielkie autka świetnie radzące sobie w warunkach miejskich, szybko jeżdżące w trasie oraz pozwalające na sporadyczne wypady na tory wyścigowe. Wielu kierowców dużo większych aut traktuje je mało poważnie, nie doceniając ich możliwości. Przykładowa konfrontacja drogowa z przedstawicielem tej klasy, jakim jest Peugeot 208 GTi, najpewniej źle zakończy się dla większości niedowiarków. Mały lew potrafi wiele, a przy tm bardzo fajnie brzmi.  

Peugeot ma już długą historię tworzenia sportowych hatchbacków. Model 205 GTi dorobił się statusu kultowego auta, ale to niejedyny mały sportowiec w całej działalności francuskiego producenta. O przyspieszenie tętna u kierowców skutecznie dbał także m.in. 309 GTI, 206 RC i 106 XSi. Wiele egzemplarzy wymienionych samochodów startowało w rajdach i wyścigach, co dobitnie ukazuje znajomość Francuzów w budowaniu tego typu maszyn. 208 GTi został ochrzczony następcą 205 GTi, którego prowadzenie i chęci przejechania każdego zakrętu zamiatając tyłem są już legendarne. Jednak czy w obecnych czasach, w których dominują elektroniczni asystenci i przeróżni wspomagacze jazdy, jest jeszcze miejsce dla fantazji po pustych drogach?

Mały sleeper

Jeśli ktoś jeszcze nie wie co oznacza określenie sleeper, to już spieszę z pomocą. Sleeper to potoczna nazwa samochodu, który swoim wyglądem nie daje znać, że pod maską drzemie pokaźne stadko koników, a osiągi i możliwości pojazdu są znacznie lepsze niż się może wydawać. Podobnie jest w przypadku 208 GTi. Mały hot-hatch z wyglądu tylko nieznacznie różni się od "cywilnej" odmiany 208. Z przodu jedyną różnicą jest czerwona, dolna część obwódki atrapy chłodnicy oraz inne faktury wlotów powietrza. Reszta elementów jest wspólna z "serią".

Z boku francuski hot-hatch także nie różni się znacząco od bazowego wariantu 208. Mało rzucające się w oczy nakładki na nadkola, zmienione progi boczne i logo "GTi" na słupku C to za mało, by z miejskiego auta zrobić agresywnie wyglądającego sportowca. Oczywiście taka stylizacja zyska aprobatę u części kierowców, jednak moim zdaniem zabrakło tutaj "pieprzu". W standardzie samochód toczy się na 17-calowych obręczach.

Stylistycznej rewolucji nie zaznamy także z tyłu małego Peugeota. Delikatnie przestylizowany dół zderzaka, inna końcówka wydechu i znaczek "GTi" na klapie bagażnika to wszystko na co było stać francuskich projektantów. O ile ktoś łudzi się, że spojler także jest nowym elementem to muszę go rozczarować - podobny (o ile nie identyczny) "daszek" można spotkać również w słabszych wersjach silnikowych.

Czarno-czerwono

Nieco więcej sportowego stylu można znaleźć we wnętrzu auta. Czarno-czerwone wykończenie jest standardem dla wersji GTi i niestety w tym leży problem. O ile czarna, skórzano-materiałowa tapicerka w połączeniu z czerwonymi przeszyciami i wewnętrznymi boczkami siedzeń w tym samym kolorze wygląda bardzo dobrze, o tyle błyszczące, czerwono-czarne plastiki na desce rozdzielczej i drzwiach wyglądają nieco tandetnie. Oczywiście gusta klientów są różne, dlatego jedni będą tym rozwiązaniem zachwyceni, inni zaś poczują niesmak. Na plus warto zaliczyć czarną podsufitkę, dzięki czemu mamy wrażenie, że wsiedliśmy do drogiego auta sportowego.

Materiały użyte do wykończenia kabiny pasażerskiej są dobrej jakości, a głębokie wcięcie w desce rozdzielczej przed pasażerem daje olbrzymią przestrzeń na kolana. Klasycznie uwagi mam co do zegarów umieszczonych nad, a nie za kierownicą. Idea tego pomysłu była słuszna, ponieważ w założeniu kierowca nie powinien odrywać wzroku od drogi, jednak efekt finalny jest taki, że niektórzy kierowcy mają przesłoniętą dolną część prędkościomierza i obrotomierza przez szczyt kierownicy. Tu wszystko zależy od gabarytów, a właściwie od wysokości osoby prowadzącej.

Pod względem przestrzeni dla pasażerów 208 GTi nie zawodzi, przynajmniej podróżujących z przodu. Wygodne przednie fotele oferują bardzo dobre trzymanie boczne, co jest bardzo przydatne przy szybkiej jeździe. Zarówno kierowca jak i pasażer po prawej mogą cieszyć się z dużej ilości miejsca na nogi, ręce i głowę. Pozycja za kierownicą jest dobra, aczkolwiek siedzenie mogłoby być ulokowane nieco niżej (nie da się ich tak bardzo przybliżyć do ziemi nawet regulacją). Z tyłu najlepiej wozić dwójkę dzieci, choć awaryjnie można przewieźć także dwójkę dorosłych. Po pierwsze wsiada się do tyło z trudem, a po drugie gdy kierowca jest wysoki, to pzez odsunięty fotel miejsca na nogi prawie nie ma. Z dodatków opcjonalnych warto zamówić świetnie grający system audio firmy JBL za 1500 zł (gra naprawdę przyjemnie) oraz panoramiczny dach z ręcznie sterowaną roletą (1600 zł).

O ile nadwozie nie przyciąga sportowymi akcentami, o tyle we wnętrzu hot-hatcha nie zabrakło sportowych akcentów. W środku znajdziemy m.in. sportowo wyprofilowane fotele, czerwone obwódki zegarów, aluminiowe nakładki na pedały, dużą gałkę zmiany biegów, znaczek "GTi" na wolancie oraz świetnie leżącą w dłoni kierownicę o grubym wieńcu i maleńkiej średnicy, pokrytą perforowaną skórą. Dodatkowo na jej szczycie znalazł się czerwony pasek przypominający gdzie jest pozycja zero - detal znany ze świata motosportu.

Świetna jednostka

Peugeot 208 GTi oferowany jest z tylko jednym silnikiem - benzynowym, turbodoładowanym motorem THP o pojemności 1.6-litra, rozwijającym 200 KM (przy 5800 obr./min) i 275 Nm (przy 1700 obr./min). Zawsze gdy mam do czynienia z agregatem 1.6 THP Peugeota w mojej pamięci zostają same dobre wspomnienia. Jednostka ta jest bardzo elastyczna, chętnie wkracza w okolice czerwonego pola stale generując moc i moment obrotowy, a pod względem reakcji na gaz niewiele ustępuje silnikom wolnossącym. We francuskim hot-hatchu silnik jest bardzo dużym plusem.

Spora moc i pokaźny moment obrotowy w aucie tej wielkości gwarantuje prawdziwie sportowe emocje. Motor uwielbia pracować w górnych partiach obrotów, co potwierdza wciśnięciem kierowcy w fotel. Każda zmiana biegu dużo poniżej granicy czerwonego pola na obrotomierzu jest marnotrawieniem możliwości i zaprzepaszczeniem niecodziennych doznań. Wyprzedzanie innych użytkowników drogi jest bajecznie łatwe, a to w połączeniu z wyglądem sleepera potrafi zadziwić niejednego. Doskonale wie o tym kierowca BMW E46 Coupe z 3-litrowym silnikiem benzynowym, który w starcie spod świateł miał problemy z nadążeniem za 208 GTi. W dokonaniu tego pomogła manualna, 6-biegowa skrzynia z dosyć krótkimi przełożeniami i krótkim skokiem lewarka. Precyzja pracy dźwigni zmiany biegów mogłaby być nieco lepsza, ale każde wejście poszczególnego "oczka" jest płynne i sprawia przyjemność.

Czas na kilka cyferek. 208 GTi waży 1190 kg, co przy mocnym silniku kończy się przyspieszeniem 0-100 km/h w 6,8 s. Prędkość maksymalna to równe 230 km/h. Producent deklaruje następujące spalanie: 8,2 l/100 km w mieście, 4,7 l/100 km w trasie i 5,9 l/100 km w trybie mieszanym. W warunkach miejskich niełatwo zejść w okolice podane w katalogu, gdyż realnie zużycie paliwa częściej oscyluje w granicach 10 l/100 km, jednak jadąc oszczędnie w trasie udało mi się uzyskać wynik 4,9 l/100 km, co przy takiej mocy uważam za bardzo dobry wynik.

Trochę za grzeczny

Teraz coś, co lubi każdy fan motoryzacji - wrażenia z jazdy. Na początek wezmę układ kierowniczy. W 208 GTi obracanie kierownicą to bardzo przyjemne uczucie. Wolant pracuje precyzyjnie i z przyjemnym oporem, a podczas jazdy informacje o poczynaniach przedniej osi są wystarczające. Ponadto Francuzi tak dobrali przełożenie układu, że w większości zakrętów obracając małą kierownicą nie trzeba z niej zdejmować rąk. Kolejnym plusem są hamulce. Układ składa się z wentylowanych tarcz hamulcowych na przedniej osi i litych tarcz na osi tylnej. Ich skuteczność jest bardzo dobra. Pedał hamulca jest twardy, dzięki czemu można świetnie dozować wytracanie prędkości.

Podwozie małego "Puga" opiera się na kolumnach McPhersona z przodu i belce skrętnej z tyłu. Wydawać by się mogło, że hot-hatch powinien mieć bardzo twarde zawieszenie (jak np. Ford Fiesta ST), jednak Francuzi postanowili dać nabywcom nieco komfortu. Zawieszenie pracuje sprężyście i jest zwarte, dzięki czemu jeżdżenie po polskich drogach nie jest przesadną katorgą. Oczywiście wciąż jest stosunkowo sztywno, ale nasz kręgosłup nie będzie wołał o pomoc podczas pokonywania torów kolejowych lub niewielkich nierówności. Przyczepności jest bardzo dużo i w tym leży kolejny problem. O ile 205 GTi zamiatał tyłem na zakrętach jak mały dzikus, o tyle 208 GTi robi to z dużym oporem. Nowoczesny Peugeot został bardziej zastawiony na chłodne, skuteczne pokonywanie szykan niż na dawanie frajdy z jazdy. Tym autem można pojechać piekielnie szybko, w winklach samochód bardzo długo pozostaje neutralny, zaś wywołanie nadsterowności jest niełatwe i trudniej ją opanować niż w Fieście ST. Nieco ucierpiała na tym frajda z jazdy - konkurencyjny Ford jeździ porównywalnie szybko, jednak gdy chcemy poszaleć sam wręcz zaprasza do zabawy. Przyznam się, że słysząc legendy o pierwowzorze "dwieście ósemki" aż nie mogłem się doczekać "latania bokiem" - niestety lekko się rozczarowałem.

Cena i podsumowanie

Peugeot 208 GTi to sleeper, który potrafi dokopać mocniejszym autom. Duża moc w połączeniu z zawieszeniem nastawionym na efektywność działania czyni cuda. Francuzi postanowili zrezygnować z nadsterowności na rzecz precyzyjnej jazdy - jak widać mijające lata od debiutu 205 GTi ugrzeczniły fantazję Peugeota. Mimo to warto zainteresować się "dwieście ósemką" - to samochód dla ludzi, którzy szukają pojazdu na okolicznościowe wypady na tor, a jednak nie chcą rezygnować ze stosunkowo wygodnego przemieszczania się na co dzień. Dosyć spokojne nadwozie pozwala na oszczędzenie sobie rywalizacji w kategorii "wyścig spod świateł", choć wnętrze uwalnia sportową atmosferę, która działa na kierowcę. Hot-hatch znad Sekwany to idealna propozycja na drugie auto dla rodziny - za dnia pani domu może odwozić dzieci do szkoły i zrobić zakupy do domu, zaś nocą głowa familii będzie podkradnie kluczyki, by dać upust żądzy sportowych doznań.

Jak cenowo prezentuje się 208 GTi? Za 83 300 zł otrzymujemy bardzo bogato wyposażonego hot-hatcha, dzięki któremu można zaznać prawdziwie sportowych emocji. Lista dodatków opcjonalnych jest bardzo krótka, gdyż niemal wszystko dostajemy w standardzie. Francuski samochód pod względem ceny plasuje się w środku swojej klasy: za Mini Coopera S trzeba dać minimum 101 300 zł, Renault Clio R.S. to wydatek rzędu 89 900 zł, Alfa Romeo Mito Quadrifolgio Verde kosztuje od 91 200 zł, zaś za uboższą wersję Forda Fiesty ST zapłacimy 74 600 zł.

Peugeot 208 GTi - Dane techniczne

SILNIK R4
Paliwo Benzyna
Pojemność 1598 cm3
Moc maksymalna 147 kW/ 200 KM/ przy 5800 obr./min
Maks mom. obrotowy 275 Nm/ 1700 obr./min
Prędkość maksymalna
230 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,8 sekundy
Skrzynia biegów ręczna/6 biegów
Napęd przedni
Zbiornik paliwa 50 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 8,2 l/ 4,7 l/ 5,9 l
Długość 3962 mm
Szerokość
1739 mm (bez lusterek)
Wysokość 1460 mm
Rozstaw osi
2538 mm
Masa własna
1190 kg
Pojemność bagażnika/ pojemność po rozłożeniu siedzeń
311 l/ 1152 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny McPhersona
Zawieszenie tył
belka skrętna
Opony przód i tył
205/45 R17

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki