TEST Volkswagen Multivan T6 Generation Six 2.0 BiTDI 4Motion vs. Mercedes-Benz V250 Bluetec Avantgarde: władcy przestrzeni

2016-02-26 8:32

Wszelkie odmiany Volkswagena serii T obrosły już prawdziwą legendą. Popularne Transportery niezależnie od generacji niestrudzenie jeżdżą po naszych drogach, osobowe Caravelle wożą całe zastępy robotników, a najbardziej luksusowe Multivany dzielnie służą VIP-om. Najnowsza i zarazem 6 już generacja tego popularnego Volkswagena w oldschoolowej wersji Generation Six z impetem wjechała na nasz redakcyjny parking. Wjechała i niemalże z marszu stanęła oko w oko z konkurencyjnym Mercedesem klasy V. Mercedesem, który zupełnie nowym modelem zamyka rozdział zwany Viano.

Historia Volkswagena T jest na tyle długa i obfitująca w wiele zwrotów akcji, że jej dokładne opisanie zajęłoby kilkanaście stron. Próbując przybliżyć ową historię w telegraficznym skrócie wspomnę, że wszystko zaczęło się w 1950 roku. To właśnie wtedy do produkcji trafił pierwszy Volkswagen Typ 2 oznaczony kodem T1. Z biegiem czasu auto zyskało wesoły przydomek "ogórek", a kolejna generacja (T2) Transportera pojawiła się w roku 1967. Na przełomie ponad 60 lat produkcji użytkowy Volkswagen doczekał się kilku wersji nadwoziowych, niezliczonej wręcz ilości odmian specjalnych (m.in. Samba, Westfalia, California) i wyrobił sobie bardzo pozytywną opinię solidnego i wielozadaniowego auta. Najnowsze wcielenie oznaczone kodem T6 wjechało na salony w roku 2015 i jest oferowane w specyficznej i nawiązującej do pierwowzoru wersji Generation Six.

Zobacz też: TEST Volkswagen Amarok Ultimate 2.0 BiTDI 4MOTION

Historia Mercedesa klasy V jest zdecydowanie krótsza, ale nie mniej ciekawa. Początki osobowo-użytkowemu Mercedesowi dał model MB100 produkowany w latach 1981-1995. Następcą tego modelu było Vito, które zadebiutowało w 1995 roku. Nazwa Viano po raz pierwszy w nomenklaturze Mercedesa pojawiła się w 2003 roku i była charakterystyczna dla użytkowo-osobowych aut z gwiazdą na masce mających najbardziej luksusowy charakter. Produkowany przez ponad 10 lat Viano został unicestwiony w roku 2014. Jego miejsce zajęła klasa V czyli zupełnie nowe auto z dawno nakreślonymi priorytetami mówiącymi o maksymalnej wygodzie, przestrzeni i komforcie podróży w więcej niż 5 osób.

Skrajności

Pomimo tego, że w przypadku stylistyki zewnętrznej VAN-ów wymyślono już chyba wszystko, Volkswagen wykazał się dużymi pokładami fantazji przy tworzeniu najnowszej generacji Multivana. Co prawda w każdej innej wersji niż ta widoczna na zdjęciach, nowa "T-szóśtka" nie przykuwa uwagi nie różniąc się zbyt mocno od swojego poprzednika, ale specjalna odmiana Generation Six robienie zamieszania wokół siebie ma we krwi. Biało-czerwone nadwozie oraz "lusterkowe" kołpaki przyjmują wszystkie spojrzenia otoczenia na siebie. Te dwa jakże wyraźne detale sprawiają, że w przypadku robienia efektu "wow" to Volkswagen jest na prowadzeniu, a prezentowany egzemplarz budzi olbrzymie zainteresowanie. Pytanie tylko czy osobom podróżującym w tylnej części dużych VAN-ów faktycznie o owe zainteresowanie chodzi? Na szczęście mogą się oni ukryć za składanymi roletami.

Sprawdź: TEST Mercedes-Benz GLE 350d 4Matic: poprawki i nowa nazwa

Mercedes klasy V w stonowanym ciemnym garniturze kryjącym się pod powłoką karoserii, zapewnia dużo intymności swoim pasażerom. Duże, aczkolwiek niewyróżniające się nadzwyczajnymi wodotryskami nadwozie nie budzi takiej ciekawości jak wesoły Volkswagen w wersji Generation Six. Klasa V przemieszcza się po ulicach z gracją i swoją prezencją zdecydowanie bardziej pasuje do wożenia VIP-ów przywdzianych w ciemne garnitury niż radosnych i barwnych gwiazd muzyki Disco Polo. Oba auta są skierowane do podobnej grupy odbiorców, ale prezentowane egzemplarze już swoją stylistyką i barwami bojowymi wspomnianą grupę odbiorców dość mocno klasyfikują.

Bez wątpienia zarówno Volkswagen Multivan T6 jak i konkurencyjny Mercedes-Benz klasy V są dużymi samochodami. Mierząca 4904 mm długości, 1904 mm szerokości oraz 1970 mm wysokości "T-szóstka" niepewnie czuje się na ciasnych uliczkach i parkingach podziemnych. Wtóruje jej klasa V, która mierząc 5140 mm długości, 1928 mm szerokości oraz 1880 mm wysokości jest jeszcze mniej zgrabnym autem. Warto jednak pamiętać, że oba testowane dziś samochody mają zupełnie inne priorytety niż zwinność czy miastoodporność. Tutaj liczą się komfort oraz przestrzeń, której przy rozstawach osi równych 3000 mm w Volkswagenie oraz 3200 mm w Mercedesie nie powinno zabraknąć.

Dla kierowcy

Oba prezentowane samochody są autami, w których najważniejsi są pasażerowie. Nie oznacza to jednak, że kierowcy traktowani są po macoszemu i ich miejsce pracy wyposażone jest w absolutne minimum. Wręcz przeciwnie. Wyposażenie ułatwiające i umilające jazdę jest bardzo bogate, ale także bardzo często dodatkowo płatne. W Multivanie w sukurs kierowcy przychodzą m.in. aktywny tempomat, rozbudowany system multimedialny z nawigacją, porządny system audio, asystent martwego pola w lusterkach czy kamera cofania. Klasa V może mieć na pokładzie dokładnie takie same opcje dodając jeszcze kilka dodatkowych bonusów w postaci kamer 360 stopni oraz asystenta pasa ruchu.

Nie przegap: TEST Peugeot Partner Tepee vs. Volkswagen Caddy Trendline

Wsiadając za kierownicę Multivana nie zostaniemy zauroczeni. Większość pokładowych przyrządów przypomina te same elementy z innych modeli spod znaku VW, a co za tym idzie intuicyjność i logika obsługi stoją na bardzo wysokim poziomie. Polotu w tym niewiele, ale ergonomia i praktyczność zdają egzamin na piątkę. Podobnie jest z materiałami wykończeniowymi. Absolutnie żaden element kokpitu nie został pokryty miękkim tworzywem. Pierwsze skrzypce gra twardy plastik, który jednak jest bardzo dobrze spasowany i stwarza solidne wrażenie.

Rzut oka na kabinę klasy V jednoznacznie daje do zrozumienia, że mamy do czynienia ze zdecydowanie mniej użytkowym z charakteru wnętrzem niż w przypadku Multivana. Projekt deski rozdzielczej Mercedesa jest finezyjny, miły dla oka i przypomina ten sam element stosowany chociażby w nowej klasie C. Skórzane obicia górnej części deski rozdzielczej, drewnopodobne wstawki i jasne wykończenie wnętrza robią bardzo dobre pierwsze wrażenie. Dodatkowo, oświetlenie ambientowe kabiny dodaje kilka punktów w dziedzinie ekskluzywności oraz specyficznego uczucia, którego za kierownicą prezentowanego Volkswagena nie uświadczymy. Niestety pierwsze bardzo pozytywne wrażenie jakie wywiera na kierowcy wnętrze klasy V zostaje zatarte w chwili "bliższego spotkania" z jakością montażu. Niemalże cała deska rozdzielcza potrafi solidnie zaskrzypieć w momencie kontaktu z palcami, a dbałość o wykończenie niektórych detali pozostawia sporo do życzenia (przykładowo spod siedzenia pasażera niechlujnie wystają przewody służące do elektrycznej regulacji). Również rozbudowany system multimedialny Mercedesa z centralnym pokrętłem i gładzikiem do jego obsługi nie jest mistrzem w dziedzinie intuicyjności.

Dla pasażerów

Dwa samochody widoczne na zdjęciach to wersje 7-osobowe. Zarówno w Volkswagenie jak i w Mercedesie w drugim rzędzie siedzeń znalazły się dwa niezależne fotele, a trzeci rząd stanową trzyosobowe kanapy. Ze względu na pokaźne rozmiary zewnętrzne w obu opisywanych samochodach miejsca jest pod dostatkiem. Co prawda klasa V ma do zaoferowania nieco więcej wolnej przestrzeni, ale w tej kategorii Multivan także zaspokoi absolutnie każdego.

Różnice w przedziałach pasażerskich zaczynają się uwidaczniać w podejściu do aranżacji wnętrza. Zarówno w klasie V jak i w Multivanie dwa oddzielne fotele drugiego rzędu można obracać. Różnica polega jednak na tym, iż w przypadku VW przy pomocy jednej dźwigi siedzisko wraz z oparciem obraza się o 180 stopni natomiast wykonanie tej samej czynności w Mercedesie wymaga całkowitego demontażu foteli. Foteli, z których każdy waży około 35 kg. Bardzo podobnie wygląda kwestia regulacji tylnej kanapy. W Volkswagenie do jej przesuwania lub regulowania kąta nachylenia oparcia nie trzeba użyć dużej siły w przeciwieństwie do tych samych czynności wykonywanych w Mercedesie. A propos tylnej kanapy... klasa V oferuje trzy niezależnie regulowane oparcia podczas, gdy Multivan posiada jedno zintegrowane oparcie.

Odwiedź: TEST Mercedes-Benz B220: minivan klasy premium ma sens?

Ciekawostką w przypadku Volkswagena jest możliwość takiej konfiguracji fotela oraz kanapy, aby tworzyły płaskie... łóżko. Wystarczy tylko zaopatrzyć się w materac, a nocleg wewnątrz Multivana może być całkiem przyjemny. Wnętrze klasy V nie oferuje takiego "ekstrasu", ale ma do zaoferowania wysuwany z podłogi bardzo praktyczny rozkładany stolik oraz uchwyty na kubki w okolicach szyb bocznych.

W parze z dobrymi właściwościami przewozowymi idą także bagażniki. Bagażniki, których pojemności są zależne od konfiguracji przestrzeni pasażerskiej. Wspomnę tylko, że Mercedes klasy V oferuje kufer o maksymalnej pojemności 4630 litrów natomiast Volkswagen Multivan daje do dyspozycji maksymalnie 4300 litrów. W obu przypadkach są to wyniki więcej niż wystarczające.

W drogę

Do testu trafiły auta wyposażone w topowe silniki wysokoprężne. W przypadku Multivana była to jednostka 2.0 BiTDI o mocy 204 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym równym 450 Nm. Klasę V napędzał silnik 2.1 Bluetec (oznaczenie V250) o nieco niższej mocy 190 KM i niewiele niższym maksymalnym momencie obrotowym równym 440 Nm. Co ciekawe, do swojego flagowego VAN-a Mercedes nie oferuje innych silników niż 2.1-litrowy silnik diesla dostępny w trzech wariantach mocy – 136, 163 oraz 190 KM. Oferta silnikowa Volkswagena Multivana jest bardziej okazała i oprócz kilku wersji 2-litrowego silnika TDI (84, 102, 150 lub 204 KM) zawiera także dwa silniki benzynowe – 1.4 TSI 150 KM oraz 2.0 TSI 204 KM. Czy pomimo zbliżonych charakterów, podobnych gabarytów oraz mocnych silników wysokoprężnych w prowadzeniu obu aut uwidocznią się wyczuwalne różnice?

Czytaj: TEST Peugeot Partner Tepee vs. Volkswagen Caddy Trendline

Prezentowany egzemplarz Multivana posiadał manualną 6-biegową przekładnie oraz napęd 4Motion. Taka konfiguracja w połączeniu z mocnym dieslem sprawia, że niemalże w każdych warunkach nie musimy martwić się o trakcję. Pomimo sporych gabarytów oraz masy własnej grubo przekraczającej dwie tony, samochód osiąga pierwsze 100 km/h w dobrym czasie równym 10 sekund. Na pochwałę zasługuje praca manualnej skrzyni biegów z relatywnie krótkimi drogami prowadzenia lewarka. Czy jazda za kierownicą prezentowanego Multivana może dawać przyjemność? Ludzie z Volkswagena z pewnością twierdząco odpowiedzą na to pytanie wspominając o aktywnych amortyzatorach ze sportowym trybem pracy. W praktyce taka opcja jest czystą fanaberią, a duży Multivan ma tyle samo wspólnego ze sportem, co telewizyjny roast Kuby Wojewódzkiego z dobrymi manierami.

Duży VAN spod znaku VW prowadzi się dokładnie tak jak można się spodziewać po aucie tego typu. Zawieszenie jest typowo komfortowe, duże lusterka zewnętrzne ułatwiają manewrowanie, a mocny silnik pozwala na bezstresowe wyprzedzanie oraz równie bezstresową podróż z prędkościami autostradowymi. W tym momencie warto wspomnieć, że komfortowa natura zawieszenie właśnie na autostradach i równych drogach mocno się uwidacznia. Poruszanie się drogami lokalnymi oraz pokonywanie nierówności lub ubytków w jezdni obnaża użytkową naturę Multivana. Wjechanie nawet w niezbyt okazałą dziurę powoduję niemiłe dobicie zawieszenia i drganie całej kabiny pasażerskiej. W tej dziedzinie klasa V ma o wiele więcej do zaoferowania.

Pomimo braku aktywnego zawieszenia VAN Mercedesa zdecydowanie lepiej tłumi nierówności nawierzchni, a poziom komfortu szczególnie podczas poruszania się po mniej równych drogach jest wyczuwalnie wyższy. Klasa V skuteczniej ukrywa swoją również użytkową naturę. W przeciwieństwie do opisywanego Volkswagena moc 190 KM była przenoszona tylko na koła przedniej osi (napęd 4Matic jest dostępny w opcji) klasy V, a całość była spięta 7-biegowym automatem (jedyna dostępna skrzynia w połączeniu z najmocniejszym dieslem). Tak skonfigurowana klasa V przyspiesza od 0 do 100 km/h w 9,1 sekundy, co jest wynikiem bardzo dobrym.

Wejdź: TEST Mercedes-AMG GT S 4.0 V8 510 KM: czarny charakter

Podobnie jak w przypadku Volkswagena, również moc i przede wszystkim wysoki moment obrotowy Mercedesa pozwalają na płynną i bezpieczną jazdę z prędkościami autostradowymi. 7-biegowy automat działa bardzo płynnie i dyskretnie posiadając nawet tryb sportowy oraz łopatki do zmiany przełożeń przy kierownicy.

Oba auta zadowalają się bardzo podobnym apetytem na paliwo. Cykl mieszany zarówno w przypadku Volkswagena jak i Mercedesa skutkuje wynikiem na poziomie 8,5 l/100 km natomiast płynna jazda w trasie potrafi zbić ten rezultat co najmniej o 1 litr na "setkę". Warunkiem osiągnięcia takiego spalania jest niezbyt szybka jazda. Mało opływowe nadwozia oraz duże gabaryty sprawiają, że poruszanie się z prędkościami powyżej 130 km/h mocno odbija się na średnim spalaniu.

Premium kontra marka dla ludu

Samochody z gwiazdą na masce od wielu lat należą do prestiżowej klasy premium. Volkswagen z kolei wyspecjalizował się w tworzeniu aut dla ludu, które nie mają aspiracji do rywalizacji z Mercedesem, BMW czy Audi. W przypadku dużych VAN-ów sytuacja wygląda nieco inaczej. To właśnie Volkswagen ma olbrzymie doświadczenie w tego typu konstrukcjach i w wielu kategoriach stawiany jest za wzór nawet na tle innych teoretycznie bardziej prestiżowych marek. Jak się okazuje takie podejście ma swoje odbicie w cenie.

Przeczytaj też: TEST Volkswagen California 2.0 TDI 140 KM DSG Beach

Najtańsza klasa V ze 136-konnym dieslem oraz standardową długością nadwozia (dostępne są jeszcze dwie inne długości – długa oraz ekstra długa) kosztuje 165 927 zł. Podstawowy Multivan Trendline ze 150-konnym dieslem rozpoczyna swój rynkowy żywot od 147 293 zł (najtańszy Multivan ma pod maską 84-konny silnik diesla, kosztuje 125 276 zł i z kompletem pasażerów na pokładzie porusza się w tempie wózka widłowego). Niestety dla Volkswagena Multivan pozostaje cenowym liderem tylko w chwili porównywania podstawowych wersji.

Bogato wyposażony Highline, czyli topowy VAN Volkswagena z 204-konnym silnikiem wysokoprężnym oraz DSG został wyceniony na 247 107 zł. Równie topowa Avantgarde klasa V z 190-konnym motorem oraz automatem to koszt 219 555 zł przy standardowej długości lub 222 261 zł w wersji długiej. Schodząc poziom niżej, Multivan Comfortline 2.0 TDI 150 KM kosztuje 191 019 zł, a Mercedes V220d 169 714 zł. Jak widać Volkswagen mocno ceni swój produkt i jest bardzo pewny siebie. Czy więc ta pewność przełoży się na wygranie pojedynku z klasą V?

Sprawdź: TEST bliźniaków: Mercedes Vito Tourer vs. Mercedes Klasy V

Bez wątpienia Multivan jest autem praktycznym, dobrze wykonanym, z dopracowanym systemem aranżacji wnętrza oraz dynamicznym silnikiem. Klasa V pomimo mniejszej mocy okazuje się bardziej zrywnym autem, ale w przypadku dużych VAN-ów takie parametry nie są priorytetami. Jakość wykonania oraz łatwość w aranżowaniu przestrzeni pasażerskiej stoją po stronie Volkswagena. Również intuicyjność obsługi przemawia za producentem aut z Wolfsburga. Mercedes odpowiada bardziej eleganckim projektem wnętrza (nie mylić z solidniej wykonanym), większym komfortem podróży oraz niższą ceną połączoną z większym prestiżem gwiazdy na masce. I to właśnie klasa V jest zwycięzcą tego porównania. Nie jest to jednak bezdyskusyjne i jednogłośne zwycięstwo. Lata doświadczenia w projektowaniu użytkowych konstrukcji sprawiły, że Multivan jest przemyślanym i bardzo dopracowanym autem. Co prawda Mercedes przebija go m.in. już wspomnianym komfortem podróży, ale dopracowania i solidności niemieccy specjaliści ze Stuttgartu mogliby się uczyć od swoich kolegów z Wolfsburga.

.
Dane techniczne
.


Mercedes-Benz
V250 Bluetec
Volkswagen Multivan
2.0 BiTDI
SILNIK R4 16V R4 16V
Paliwo olej napędowy
olej napędowy
Pojemność 2143 cm3 2967 cm3
Moc maksymalna 190 KM
przy 3800 obr./min.
204 KM
przy 4000 obr./min.
Maks moment obrotowy 440 Nm
przy 1400-2400 obr./min.
450 Nm
przy 1400-2400 obr./min.
Prędkość maksymalna
206 km/h 199 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 9,1 s 10 s
Skrzynia biegów automatyczna 7 manualna 6
Napęd tylny 4x4
Zbiornik paliwa 70 l 70 l
Katalogowe zużycie paliwa
(miasto/ trasa/ średnie)
6,9 l/ 5,5 l/ 6 l 7,8 l/ 6,1 l/ 6,7 l
poziom emisji CO2
158 g/km 176 g/km
Długość 5140 mm 4904 mm
Szerokość 1928 mm 1904 mm
Wysokość 1880 mm 1950 mm
Rozstaw osi
3200 mm 3000 mm
Masa własna
2408 kg 2108 kg
Masa dopuszczalna całkowita
3050 kg 3080 kg
Pojemność bagażnika
maksymalna 4630 l
maksymalna 4300 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/
tarczowe wentylowane
tarczowe wentylowane/
tarczowe wentylowane
Zawieszenie przód
wielowahaczowe kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył
wielowahaczowe wielowahaczowe
Opony
(w testowym modelu)
245/45 R18 przód i tył 245/45 R18 przód i tył

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki