TEST Volkswagen Polo R WRC 2.0 TSI: mały szaleniec

2014-09-23 5:00

Mówcie, co chcecie. Ale tak naprawdę ten test można zamknąć w jednym zdaniu: "Volkswagen znów pozamiatał". Tak, Volkswagen znowu okazał się najlepszy i bezkonkurencyjny. Bo z kim ma rywalizować Polo R w wersji WRC? Z Fordem Fiestą ST? Z Renault Clio R.S.? Albo Peugeotem 208 GTi? A może z Mini Cooper S? Nie. Kilkaset kilometrów za kółkiem odpowiedziało mi na sporo pytań. Volkswagen Polo R WRC nie ma żadnej konkurencji w klasie. Już mówię dlaczego.

Przygotowując się do tego materiału trochę poczytałem w internecie i w gazetach o tym aucie. Wszędzie widniały zachwyty, że to najlepszy hot-hatch w klasie. Indywidualista. W zdecydowanej większości głosów było słychać stwierdzenia, że Volkswagen Polo R WRC to najszybsze auto w klasie, najlepsze choć z drobnymi minusami. Nie brakowało też tonów krytycznych, ale moim zdaniem nie do końca mają one racje bytu.

Zacznijmy może od historii powstania tego auta. Jak wszyscy fani rajdów wiedzą Volkswagen wkroczył do Rajdowych Mistrzostw Świata i wszystkich rozstawił po kątach. W tym roku znów zdobył koronę Mistrzostw Świata Konstruktorów, a kierowcy teamu są na dobrej drodze do zdobycia korony Mistrzostw Świata Kierowców. Teraz koncern z Wolfsburga wypuścił ograniczoną do 2500 egzemplarzy linię modelu Polo R WRC jako namiastkę wyczynowych aut. Mój testowy miał numer 291 i na obecny stan wiedzy jest to jedyny egzemplarz w Polsce. Jeszcze zanim auto pojawiło się oficjalnie w ofercie, zebrano już kilkaset zamówień, więc de facto Polo R WRC będzie dostępne tylko z drugiej ręki i ma szanse stać się ekskluzywnym samochodem.

Czy to Volkswagen?

Patrząc na Volkswagena Polo R WRC w pierwszej chwili trzeba się mocno przyjrzeć żeby stwierdzić, że to faktycznie Volkswagen. Dlaczego? Dlatego, że konstruktorzy z Wolfsburga projektują samochody proste i do bólu praktyczne. A ten jest inny. W przednim pasie od razu rzuca w oczy się zmieniony zderzak przedni z dodatkowymi wlotami powietrza i delikatną nakładką w czarnym kolorze. Centralnie umieszczony znaczek producenta z niewielką R-ką po lewej stronie przedziela dwa masywne reflektory biksenonowe z wkomponowanymi światłami do jazdy dziennej LED. Zapewniają one doskonałe oświetlenie podczas nocnych harców na drogach, a w dzień każdy kto je zobaczy w usterku wstecznym (wraz z okeiną na masce) zjedzie na prawy pas. Maskę ozdabiają dwa pasy niebiesko-szare dodające zadziornego charakteru. Duża przednia szyba zapewnia doskonałą widoczność kierowcy i pasażerom.

Linia boczna 3-drzwiowego Polo R WRC również kipi werwą i polotem. Można szukać porównań do seryjnych egzemplarzy, zwłaszcza w białej barwie lakieru, ale i tutaj znajdziemy fikuśne akcenty dodające urody jak i zdradzające z jaką wersją się spotykamy. Przez całą długość samochodu przebiega fabryczny niebiesko-szary pas z napisem WRC. Tutaj chciałem pozdrowić Panów Policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, którzy zatrzymali mnie w celu nie wypisania mandatu, a jedynie obejrzenia testowanego Polo. Wracając do bohatera. Czarne lusterka boczne zapewniają niezłą widoczność do tyłu jednak mogłyby być odrobinkę większe – lub doposażone w system BLIS, przez co wyprzedzanie innych samochodów byłoby dużo łatwiejsze. Polo R WRC, tak jak 2500 jego braci, postawiono na 18-calowych felgach wzorowanych na tych w wyczynowych rajdówek. Widać doskonale też po nadkolach i progach, że są dużo szersze niż w seryjnych egzemplarzach.

Przechodząc do tylnej części Polo R WRC od razu w oczy rzucają się trzy elementy. Na górze klapy bagażnika pojawiła się zgrabna czarna lotka świetnie kontrastująca z całym białym nadwoziem. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, iż przewidziano tam miejsce na niewielką naklejkę z numerem seryjnym. Troszkę niżej wmontowano dwie duże lampy świateł tylnych i centralny znaczk producenta skrywający klamkę do bagażnika. Uzupełnieniem sa dwa dodatkowe emblematy zdradzające wersję samochodu: R z lewej strony i FIA Word Rally Championship. Na samym dole masywnego zderzaka pojawił się dyfuzor z podwójną końcówką układu wydechowego. Szczerze powiedziawszy brakuje tu tylko kamery cofania (widok do tyłu jest dość ograniczony), ale z pomocą przychodzą czujniki parkowania.

Jednak to Volkswagen

Wsiadając do wnętrza Volkswagena Polo R WRC można się mocno rozczarować. Niestety zmiany są kosmetyczne i sprawiedliwa będzie teoria, że za bardzo skupiono się na zmianie wyglądu zewnętrznego zapominając o wnętrzu. Jest nudno, szaro i ponuro. Sytuacji nie ratuje nawet pokryta alcantarą kierownica, czy nakładki na pedały. Ot zwykłe standardowe, chociaż lepiej wyposażone, Polo.

Przed oczami kierowcy znajdziemy dwa duże zegary z wkomponowanymi dwoma mniejszymi od wskaźników poziomu paliwa i temperatury cieczy chłodzącej. Prędkościomierz wyskalowano do 280 km/h co jest fabrycznie nieosiągalne, jednak po modyfikacjach mechanicznych i elektronicznych może być nawet szybciej. W porównaniu do standardowego Volkswagena Polo, w R WRC zmieniono kolor wskazówek na niebieski. Po środku zainstalowano ekranik komputera pokładowego, który wyświetla podstawowe informacje jak zasięg czy średnie zużycie paliwa. Na środku deski rozdzielczej miejsce znalazła nawigacja satelitarna wraz systemem multimedialnym, ale nigdzie nie znalazłem złącza USB. Brakuje też złącza Bluetooth przez co nie można podłączyć naszego smartfona. Przycisk Phone na nawigacji wycisza tylko radio (dziwne podejście).

Wspomniana już wcześniej kierownica jest pokryta alcantarą. Zapewnia ona doskonałe trzymanie podczas dynamicznej jazdy a największym plusem jest to, że nie pocą się ręce od trzymania, jak w przypadku skórzanych czy standardowych kierownic. Znajdziemy na niej przyciski sterujące radiem i komputerem pokładowym. Spód jest spłaszczony, a na dolnym ramieniu również zagościło logo WRC. Duży zakres regulacji w obu zakresach, wraz z dużymi możliwościami ustawienia przednich foteli zapewni każdemu bardzo dobrą pozycję za kierownicą. Wspomniane już siedziska również pokryte zostały alcantarą a dodatkowo wyposażono je w maty podgrzewające - zimą bardzo przydatny gadżet.

Podczas jazdy, o której wrażeniach za chwilę, kierowca wraz z pasażerem są bardzo dobrze opatuleni przez fotel i nie ma żadnej mowy o ślizganiu się na boki podczas dynamicznej jazdy. Przeszkadzać tylko może tylko źle umiejscowiony i zaprojektowany podłokietnik. Na oparciach przednich i tylnych miejsc pojawiło się niewielkie logo WRC.

Volkswagen Polo R WRC jest samochodem 3-drzwiowym przez co dostęp do tylnych siedzeń jest trochę utrudniony. Zajęcie tam miejsca ułatwiają jednak duże przednie drzwi czy odsuwane przy rozkładaniu przednie fotele. W drugim rzędzie miejsca sporo. Nie jest to niestety Golf czy Passat, gdzie siedzący z tyłu mogą wygodnie się rozsiąść, ale jeździłem tym samochodem z trzema osobami i nikt nie narzekał na wielką ciasnotę z tyłu. Miejsca nad głową całkiem dużo, nawet jak na tę klasę samochodów. Konkurencja w postaci Renault Clio RS czy Forda Fiesty ST oferuje dużo mniej miejsca na tylnych siedzeniach. Bardzo fajnie Volkswagen pomyślał o zagłówkach, które praktycznie nie ograniczają widoczności w tylnym lusterku kiedy nikt tam nie podróżuje. Jedyne do czego można się przyczepić z tyłu to brak jakichkolwiek półeczek czy miejsc na jakiekolwiek butelki, przez co telefon trzeba mieć w kieszeni, a butelkę z napojem w nogach.

Bagażnik Volkswagena Polo R WRC jest taki sam jak w podstawowej wersji. Foremne 204 litry pozwalają spokojnie przewieźć tygodniowe zakupy, ale na dłuższy wyjazd może być mało. Pod podłogą bagażnika znajdziemy zapasowe koło dojazdowe. Po rozłożeniu tylnych siedzeń powierzchnia ładunkowa zwiększa się do 882 litrów.

Ognia!

Volkswagen Polo R WRC jest oferowany z jednym silnikiem 2.0 TSI 220 KM. Jednak kto chciałby posmakować mocy w VW Polo, krótko wspomnę, że można skupić się na troszkę słabszej odmianie GTI. W niedługim czasie w salonach ma pojawić się odmłodzona wersja z silnikiem 1.8 TSI o mocy 192 KM. Za przeniesienie napędu służyć ma tam 6-biegowa skrzynia manualna lub dwusprzęgłowa DSG.

Czas się przejechać. Przekręcenie standardowego kluczyka w stacyjne i budzimy do życia 2-litrową jednostkę TSI. Na wolnych obrotach silnik pracuje równo i cicho. Wręcz trudno się zorientować, że motor działa. Jednak kiedy wciśniemy pedał gazu, zaczyna się prawdziwa kanonada dźwięków. Rasowego brzmienia dodaje układ wydechowy. 220 KM mocy i 350 Nm momentu obrotowego robią wrażenie. Tutaj jednak pojawia się największy minus testowanego Polo. O ile wspomniana wcześniej wersja GTI posiada system XDS (elektronicznej blokady mechanizmu różnicowego) o tyle R WRC takiego czegoś nie ma. Co to oznacza? Oznacza kłopoty. I to spore dla przednich opon. Volkswagen Poro R WRC jest bowiem autem przednionapędowym. Gwałtowny start spod świateł nawet na suchej i przyczepnej nawierzchni powoduje uślizg i pisk przednich kół. Na mokrej czy szutrze walka o trakcję może trwać nawet do 3 biegu. Samochody testowane przez dziennikarzy łatwego życia nie mają co pokazywało sprzęgło, które przy prawie 30 000 km potrafiło już dawać oznaki zmęczenia.

Kiedy przednie koła złapią już przyczepność samochód przyspiesza jak szalony. I nie ma znaczenia, czy zrobimy to od 40 km/h, 80 km/h czy 140 km/h. W każdym zakresie pracy 2-litrowy silnik wspomagany turbosprężarką przyspiesza z wielką mocą. Jeśli zatem opanujemy już ruszanie możemy zaskoczyć niejednego kierowcę mocniejszego samochodu. Prędkość maksymalna Polo R WRC to 243 km/h. Pierwsze 100 km/h według zapewnień producenta pojawia się w czasie 6,4 sekundy. W rzeczywistości przyspieszenie tyle też trwa. Nie miałem możliwości dokładnego pomiaru, ale siła z jaką przyspiesza ten mały szaleniec jest ogromna. W sportowym samochodzie należy spodziewać się, że istnieje możliwość wyłączenia systemu ESP. I na desce rozdzielczej jest przycisk dezaktywujący, ale tylko ASR. Można zapomnieć niestety o dynamicznym ślizganiu się bokiem, ponieważ każdy mocniejszy uślizg Polo R WRC będzie od razu oznaczał interwencję elektroniki. Wielka szkoda.

Testowany Volkswagen Polo R WRC wyposażony był w 6-biegową skrzynię manualną. Jak już wspominałem wcześniej sprzęgło podczas jazd dawało oznaki zmęczenia, jednak do pracy samej skrzyni nie można się przyczepić. Skok skrzyni jest krótki i przyjemny a droga zmiany biegów intuicyjna. Sam drążek również przyozdobiony jest logiem WRC. Osobiście uważam, że mógłby być troszeczkę krótszy przez co jego praca byłaby jeszcze lepsza.

Krótko jeszcze wspomnę o spalaniu tego małego szaleńca. Producent w danych technicznych podaje, że w mieście spalanie nie powinno przekraczać 10.5 l/100 km. Warszawskie korki, trochę dynamicznej jazdy "od świateł do świateł" wywindowały ten wynik do średniego poziomu 12,2 l/100 km. Spokojna jazda w trasie  to 7,2 l/100 km. Średnia z całego testu - 9,2 l/100 km. Ale tak naprawdę w tym samochodzie nie należy patrzeć na spalanie. Bo to auto jest stworzone do zabawy. Do tego, żeby ścigać się, bawić na torze. A wtedy spalanie schodzi na drugi plan i Volkswagen Polo R WRC zużywa tyle benzyny, ile kierowca wleje do zbiornika.

Jazda!

Mistrzem prostej każdy potrafi być. Sztuką jest dynamicznie i bezpiecznie jeździć w zakrętach. I tak się Volkswagenem Polo R WRC udaje. Samochód trzyma się drogi jak przyklejony, ze szwajcarską precyzją wykonując polecenia płynące z kierownicy. Można byłoby się czepiać siły wspomagania, która czasami jest za duża, ale frajda z jazdy, którą sprawia prowadzenie małego Volkswagena potrafi dużo wybaczyć. W jeździe pomaga też niewielka masa – zaledwie 1324 kg.

Zawieszenie Volkswagena Polo R WRC to klasyczna mieszanina. Z przodu mamy zestaw kolumn MacPhersona, z tyłu belkę skrętną. Ciężka jednostka napędowa przy tym zestawieniu powoduje niestety podsterowność. Mimo myszkowania przodu, całe auto prowadzi się przewidywalnie i właściwie cały czas wiemy co się za chwilę stanie i jak auto pojedzie. Sytuacja pogarsza się na mokrej nawierzchni, która weryfikuje każde możliwe umiejętności kierowcy. Mocniejsze wciśnięcie pedału gazu powoduje, że kierownica zaczyna żyć własnym życiem i tylko mocny jej chwyt może uratować sytuację. Z relacji kolegi redaktora, który miał też okazję jeździć testowanym Polo R WRC wynika, że na słabszych jezdniach Polo "rzuca się i podskakuje, ale taki już jego urok". I z tym zdaniem faktycznie się zgadzam.

Zawieszenie, jak przystało na sportowy samochód, jest zestrojone twardo i nisko. Na szczęście nie jest aż tak twarde jak w Renault Clio R.S. gdzie można było poczuć każdą, nawet najmniejszą dziurę czy wyrwę w nawierzchni. Tutaj zawieszenie jest połączeniem sportowych nastawów z komfortowym wytłumieniem. Nadwozie nie skacze na każdej nierówności. Volkswagen Polo R WRC łączy zatem cechy samochodu przeznaczonego na tor wyścigowy jak i przeznaczonego na codzienne podjazdy do sklepu po bułki. Nie trzeba się bać o swoje zęby.

Jeśli zdarzy wam się sytuacja podbramkowa podczas jazdy Volkswagenem Polo R WRC, to na straży zawsze czuwają świetne hamulce. 400 mm tarcze razem z mocnymi klockami błyskawicznie zatrzymują auto. Kilkukrotne mocne hamowanie nie robi żadnego wrażenia i skuteczność cały czas pozostaje na wysokim poziomie.

Bezpieczeństwo pasażerów również jest na wysokim poziomie. ABS, ASR czy wspomniany wcześniej jako nieodłączalny ESP to główni elektryczni stróżowie. Dodatkowo nie zapomniano o 6 poduszkach powietrznych dla pasażerów. Z powodu limitowanej edycji trudno mówić o możliwościach doposażenia Polo R WRC w takie nowinki techniczne jak Line Assist, czy aktywny tempomat. Taki bez elektronicznych wspomagaczy jest.

Rozstania nadszedł czas

Podsumowując, za wygląd Volkswagena Polo R WRC należy się uznanie projektantom z Wolfsburga, którzy tchnęli życie w nudny i banalny samochód. Przejeżdżając przez ulice ludzie z zainteresowaniem przyglądają się temu małemu szaleńcowi.

Jak wspominałem tez na początku, Volkswagen Polo R WRC jest wyjątkowym samochodem. Został wyprodukowany w ilości 2500 egzemplarzy, co już teraz oznacza, że nowego auta w salonie nie znajdziemy. W Niemczech samochód był dostępny w salonach za 33 000 Euro (po przeliczeniu na złotówki daje to kwotę prawie 140 000 zł). Czy to dużo? To zależy dla kogo. Po pierwsze Polo R jest wyjątkowe. Po drugie daje bardzo dużo frajdy z jazdy. Nawet problemy z trakcją czy podsterownością nie są w stanie przekonać mnie do bycia na "NIE" w stosunku do tego właśnie wydania Polo R WRC. Spytacie pewnie dlaczego?

Ano dlatego, że te wszystkie minusy miałyby rację bytu, gdyby Polo R WRC nie byłoby limitowane. Produkcja była taśmowa w tysiącach egzemplarzy, a Polo GTI miałoby konkurenta w najbliższym otoczeniu. W rodzinie. Ale nie ma. Zwłaszcza, że limitowane edycje są najczęściej tworzone dla najważniejszych klientów. Dla kolekcjonerów czy miłośników marki. I myślę, że głównie dla nich stworzono Volkswagena Polo R WRC. A taki człowiek jest w stanie naprawdę wiele wybaczyć. Z żalem oddawałem kluczyki od tego auta. Polo R WRC jest jednym z niewielu aut, które głęboko utkwiły mi w pamięci. I to w tych pozytywnych barwach.

.
Volkswagen Polo R WRC - dane techniczne
.

SILNIK R4, 16V Turbo
Paliwo Benzyna
Pojemność 1984 cm3
Moc maksymalna 220 KM/4500-6300 obr./min
Maks mom. obrotowy 350 Nm/2500-4400 obr./min
Prędkość maksymalna
243 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,4 sekundy
Skrzynia biegów manualna/ 6 biegów
Napęd Przedni
Zbiornik paliwa 45 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 10,1/ 6,0/ 7,5
poziom emisji CO2
174 g/km
Długość 4000 mm
Szerokość 1682 mm
Wysokość 1458 mm
Rozstaw osi
2467 mm
Masa własna
1324 kg
Ładowność 421 kg
Pojemność bagażnika/ po złożeniu siedzeń
204 l/ 882 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył
belka skrętna
Opony przód i tył (w testowym modelu)
215/40 R18

.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki