TEST Volkswagen Scirocco 2.0 TSI DSG R-Line: trochę sportu i tradycji - ZDJĘCIA

2015-02-11 10:24

Mówisz Volkswagen, myślisz Golf. Myślisz Volkswagen, mówisz Passat. Przez wiele lat funkcjonowania na rynku motoryzacyjny gigant z Wolfsburga stworzył nie tyko jedne z bardziej rozpoznawalnych modeli aut, ale także zapracował na opinie twórcy samochodów dla ludu. Niemalże wszystkie współczesne Volkswageny są poprawne, "bezpieczne stylistycznie" oraz przemyślane. Dzięki takim założeniom auta spod znaku VW mają trafić w gusta jak najszerszej grupy odbiorców. Tylko czy w tym do bólu poprawnym podejściu do motoryzacji jest miejsce na odrobinę sportu i szaleństwa?

Nie ulega wątpliwości, że pośród bardzo licznej gamy modelowej Volkswagenowi brakuje typowo sportowego samochodu. Samochodu, który już od pierwszego kontaktu podnosiłby poziom adrenaliny i wzbudzał energiczne emocje. Co prawda popularnym Golfom w wersji GTI lub ostrej jak brzytwa R trudno odmówić sportowego zacięcia, ale w dalszym ciągu są to kompaktowe auta nie rzucające na kolana swoim wyglądem. W tym całym bardzo stonowanym wizerunku najbardziej sportowym modelem, który nie do końca za priorytet uznaje praktyczność oraz poprawność zdaje się być model Scirocco. Scirocco, które w ostatnim czasie przeszło facelifting i na naszym redakcyjnym parkingu spotkało się ze swoim poprzednikiem.

Przerwana lekcja historii

Pomimo tego, że III generacja Scirocco jest oficjalnym następcą starszego egzemplarza widocznego na zdjęciu, nie powstała ona bezpośrednio po zejściu ze sceny Scirocco mk. II.

Wszystko zaczęło się w 1974 roku. Właśnie wtedy na świat przyszła pierwsza generacja tego usportowionego z wyglądu Volkswagena. W tym samym roku zadebiutował również Golf I generacji, a oba samochody miały ze sobą wiele wspólnego. W 1981 roku czyli 7 lat po rozpoczęciu produkcji "Sciro" mk. I zostało zaprezentowane kolejne, czyli drugie wcielenie tego auta. Scirocco mk. II produkowany był do 1992 roku po czym słuch po nim zaginął na długie lata.

Przeczytaj: TEST Volkswagen Passat Limousine B8 2.0 TDI DSG BlueMotion: król sedanów

W międzyczasie niemiecki producent wystawił do boju nowy model o nazwie Corrado. Corrado, które stało wyżej w hierarchii niż schodzące ze sceny Scirocco. Było nie tylko większe i lepiej wyposażone od swojego starszego brata, ale także posiadało w swojej gamie mocniejsze jednostki napędowe. Ostatnie Corrado z taśmy montażowej zjechało w 1995 roku. Nastała era Golfa.

Po ponad 10 latach posuchy pośród typowo sportowych modeli Volkswagena nastąpił mały przełom. W 2006 roku na targach motoryzacyjnych w Paryżu niemieckie producent zaprezentował całemu światu koncepcyjny model Iroc. Tym samym, gigant z Wolfsburga dał czytelny znak, że zamierza wskrzesić legendę Scirocco lub Corrado. W 2008 roku wszystko było już jasne. Scirocco III generacji trafiło do seryjnej produkcji.

Nowe spojrzenie

Oba auta, które możecie podziwiać na zdjęciach dzieli ćwierć wieku. Nowe wcielenie Scirocco, które w ostatnim czasie doczekało się liftingu pochodzi z 2014 roku natomiast poczciwy staruszek stojący obok, to auto mające na karku ponad 25 lat. Zestawienie obu samochodów obok siebie jest dobrym przykładem obrazującym jak bardzo zmieniła się motoryzacja na przełomie kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu lat.

Warto podkreślić, że kompaktowy Scirocco nie jest i nigdy nie był typowym autem o nadwoziu coupe. To tak naprawdę 3-drzwiowy hatchback z atrakcyjnie wystylizowaną tylną częścią nadwozia. W II generacji tego modelu (widocznej na zdjęciach) tylna szyba opada pod niewielkim kątem płynnie uwydatniając sportową bryłę nadwozia. Najnowsze wcielenie ma zdecydowanie bardziej pionowo ustawioną tylną szybę. Również nabrzmiałe tylne nadkola oraz przysadzista sylwetka tworzą wrażenia auta o sportowym zacięciu mocno stojącego na ziemi.

Także u nas: TEST Volkswagen Golf R 2.0 TSI DSG 4Motion: kompaktowa rakieta

Pomimo tego, że współczesne wcielenie Scirocco bazuje na mało emocjonującym od strony stylistycznej Golfie VI generacji, jego design jest zdecydowanie bardziej angażujący niż styl króla pospolitości. Wspomniałem nieco wcześniej, że 2014 rok przyniósł lifting aktualnego wcielenia "Sciro". Co się zmieniło od strony wizualnej? W wersji z opcjonalnym pakietem R-Line samochód zyskał zupełnie nowy przedni zderzak wzorowany na tym samym elemencie widocznym w najnowszym Golfie GTI, dodano LED-owe światła do jazdy dziennej oraz tylne lampy oparte na tej samej technologii. Dodatkowo paleta dostępnych kolorów wzbogaciła się o nowe odcienie, a ofertę aluminiowych felg uzupełniły nowe wzory. Tylko tyle i aż tyle. Ot, lifting w stylu VW.

Z Golfem w tle

O ile sam wygląd zewnętrzny Scirocco nie daje jasnych sygnałów dotyczących pokrewieństwa tego auta z kompaktowym Golfem, o tyle wnętrze nie zaskakuje już niemalże niczym. Jak już napisałem aktualne Scirocco bazuje na poprzedniej generacji kompaktowego bestsellera z Wolfsburga. Doskonale widać to po kabinie, w której łatwiej jest wymienić różnice niż podobieństwa obu samochodów. Panel klimatyzacji, wyświetlacz sytemu multimedialnego czy ogólny "look" wnętrza jednoznacznie przywodzi na myśl kokpit Golfa VI generacji. Czy lifting Scirocco dorzucił coś ekstra do wnętrza tego auta? Pojawiła się nowa multimedialna kierownica, nieznacznie zmieniono grafikę zegarów oraz dodano trzy analogowe zegary (stoper, wskaźnik temperatury oleju, stopień doładowania turbo) na szczycie konsoli środkowej. W oczy rzucają się także niepozorne, ale bardzo dobre w praktyce fotele pokryte materiałem w kraciasty wzór.

Kliknij: TEST Volkswagen Beetle 2.0 TSI: czerpanie garściami z garbatej historii

Jak na tym tle prezentuje się wnętrze starszego z braci? W dzisiejszych czasach wygląda dość archaicznie, co dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem. Wnętrza obu prezentowanych samochodów mają za to dwie cechy wspólne. Pierwszą z nich jest czytelność i łatwość obsługi (pomimo wielu różnic oraz postępu technologicznego), a drugą znikoma ilość miejsca na tylnej kanapie. Aby się w ogóle do niej dostać należy wykazać się niemałą gibkością ciała, następie oswoić się z klaustrofobicznym wrażeniem potęgowanym przez niewielkie boczne szyby (ta uwaga tyczy się głównie współczesnej generacji) i uważać, aby wystylizowana fryzura nie została zepsuta przez zgrabnie opadającą linię dachu. Scirocco nie jest prymusem w dziedzinie praktyczności i funkcjonalności, ale nigdy takim prymusem być nie miał.

Jazda pełna wrażeń?

Czy jest sens porównywania układów napędowych dwóch aut, które dzieli ćwierć wieku? Poza rzeczami oczywistymi, takimi jak umiejscowienie silnika z przodu oraz napęd na przednią oś, oba prezentowane egzemplarze mają jeszcze jedną wspólną cechę – automatyczną skrzynie biegów. Automat zastosowany w Scirocco mk. II ma trzy przełożenia, klasyczną konstrukcję i jak na dzisiejsze standardy działa nazwijmy to mozolnie. DSG stosowane w najnowszym wcieleniu Scirocco to nowoczesna konstrukcja z 6-biegami oraz dwoma sprzęgłami. Działanie? Szybkie, intuicyjne i zarazem łagodne.

Częstym widokiem po otwarciu przedniej maski klasycznego Scirocco był wolnossący silnik 1.8 litra. Właśnie taki motor o fabrycznej mocy 95 KM odpowiadał za napęd auta ze zdjęć. W połączeniu z automatyczną skrzynią biegów zapewniał dobre jak na ówczesne czasy osiągi (nieco powyżej 10 s do setki) i nienaganny dźwięk. Najsłabszy silnik mogący pracować pod maską współczesnego wcielenia Volkswagena Scirocco ma 125 KM. 125 KM uzyskiwanych z 1.4 litra pojemności. Jednak za napęd testowanego egzemplarza odpowiadało mocne 2-litrowe TSI mogące pochwalić się 220 KM mocy. Osiągi? 6,5 s niezbędne do osiągnięcia pierwszych 100 km/h oraz żywiołowa reakcja na gaz. W tej żywiołowości jest jednak jedna mała rysa.

Sprawdź też: TEST Volkswagen CC R-line 2.0 TSI DSG: gdy klasyczny Passat to za mało

Nieposiadający dostępnej chociażby w nowym Golfie GTI szpery na przedniej osi Scirocco bardzo często i bardzo chętnie gubi trakcję podczas operowania pedałem gazu przy niższych prędkościach. Zarówno systemy dbające o stabilizację toru jazdy jak i przekładania DSG dwoją się i troją, ale dynamiczna jazda na nieco mniej przyczepnej nawierzchni staje się mocno szarpana. Jednak gdy koła złapią już przyczepność, przy akompaniamencie wydechu mocne Scirocco wyrywa do przodu niczym pies spuszczony ze smyczy. Drobna uwaga tyczy się układu kierowniczego, który mógłby pracować z nieco większym oporem. Tym bardziej, że adaptacyjne zawieszenie ma sporo rezerwy i pozwala na pewne pokonywanie krętych odcinków dróg. Wszystko to, okraszone jest średnim spalaniem w okolicach 9,3 l/100 km.

Jazda za kierownicą Scirocco mk. II nie jest z pewnością tak ekscytująca jak prowadzenie nowego wcielenia tego auta. Chociaż z drugiej strony, poruszanie się tak zadbanym klasycznym samochodem, jak prezentowany egzemplarz postawiony na aluminiowych obręczach od Mercedesa, ma swój niepowtarzalny klimat. Klimat, którego nie poczujemy w żadnym nowym aucie.

Podsumowanie i ceny

Tradycyjnie w przypadku podsumowania danego auta na tapetę bierzemy ceny. Kwoty jakie należy wydać na używanego Scirocco II generacji są bardzo różne. Egzemplarze po przejściach w mało wysublimowanym stanie można nabyć już za kilka tys. zł. Wersje limitowane w stanie kolekcjonerskim potrafią kosztować kilkanaście tys. zł. Na tle cen nowego auta to jednak bardzo niewiele.

Testowany egzemplarz z 220-konnym silnikiem TSI oraz automatyczną skrzynią biegów DSG to koszt minimum 118 490 zł. Konkurentami prezentowanego samochodu zdają się być Opel Astra GTC lub Seat Leon SC. Oba wymienione auta są tańsze od Volkswagena, ale warto zaznaczyć, że nie licząc topowych wersji (OPC oraz Cupra) nie mają w swojej ofercie jednostek benzynowych będących w stanie zapewnić zbliżonych osiągów do 2-litrowego silnika Scirocco. Tak naprawdę bezpośrednia konkurencja popularnej "Sroki" czai się bardzo blisko. Jest nim najnowszy Golf w wersji GTI, który zapewnia takie same osiągi, jest nowszą konstrukcją, ma bardziej praktyczne nadwozie i kosztuje o... 400 zł mniej (wersja z DSG od 118 090 zł).

Kilka dni spędzonych za kierownicą nowego Volkswagena Scirocco rozbudziła mój apetyt. Dzięki temu z jeszcze większą niecierpliwością będę czekał na IV wcielenie tego auta. A co na to poczciwy staruszek, który wiek pełnoletniości ma już dawna za sobą? Dzięki takim pasjonatom jak Daniel (właściciel auta) jestem spokojny o jego losy i mam nadzieję jeszcze nie raz zobaczyć to auto dumnie jadące ulicami stolicy w słoneczne weekendowe popołudnia.

Volkswagen Scirocco 2.0 TSI - dane techniczne

SILNIK R4, 16V
Paliwo Benzyna
Pojemność 1984 cm3
Moc maksymalna 220 KM/ przy 4500 obr./min
Maks mom. obrotowy 350 Nm/1500-4400 obr./min
Prędkość maksymalna
244 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,5 sekundy
Skrzynia biegów Automatyczna DSG/ 6 biegów
Napęd Przedni (FWD)
Zbiornik paliwa 50 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 8,1 /5,3 /6,4 l
poziom emisji CO2
148 g/km
Długość 4256 mm
Szerokość 1810 mm
Wysokość 1406 mm
Rozstaw osi
2578 mm
Masa własna
1319 kg
Ładowność 534 kg
Pojemność bagażnika
312-1006 l
Hamulce przód/ tył Tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód
Kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył
Wielowahaczowe
Opony przód i tył (w testowym modelu)
235/40 R18

.
Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki