TEST Volvo S60 T5 Summum: bezpieczna i szybka limuzyna - ZDJĘCIA

2015-02-19 3:50

Samochody marki Volvo od wielu lat kojarzone są jednoznacznie z ponadprzeciętną dbałością o bezpieczeństwo kierowcy oraz pasażerów. Typowa limuzyna klasy średniej czyli model S60 w wersji T5 posiada nie tylko atuty w dziedzinie wspomnianego bezpieczeństwa, ale też w kategoriach szeroko pojętych wrażeń z jazdy oraz osiągów.

Historia modelu S60 jest stosunkowo krótka. Pierwsza generacja tego auta ujrzała światło dzienne w 2000 roku i zastępowała schodzącą ze sceny "S-siedemdziesiątkę". Drugie wcielenie S60 pojawiło się na rynku w 2010 roku, a w chwili obecnej oferowana jest wersja po niedawnym liftingu.

Chłodny design

Nie będę ukrywał, że auta tej szwedzkiej marki od zawsze bardzo mi się podobały. Kanciaste nadwozia przypominające meble z IKEI rozgrzewały do czerwoności chłodnych Skandynawów oraz osoby, które w takich kształtach potrafiły dostrzec ukryte piękno. Współczesne modele Volvo na dobre porzuciły kanty i kąty proste zastępując je obłościami tworzącymi seksowne i zgrabne linie. Pomimo dość radykalnych zmian aktualne wcielenie "S-sześćdziesiątki" nadal ma swój unikalny i rozpoznawalny z daleka charakter.

Zobacz: TEST Volvo V40 Cross Country D4 Drive-E: peryferia mu niestraszne - ZDJĘCIA

Po niedawnym faceliftingu, z przedniej części nadwozia zniknęły charakterystyczne pionowe światła LED do jazdy dziennej, a okrągłe końcówki wydechu zostały zastąpione prostokątnymi (okrągłe końcówki występują nadal w wersji R-Design). Linia S60 prezentuje się bardzo lekko i zgrabnie, a opcjonalne 19-calowe felgi dodają nieco sportowego sznytu.

Wkraczamy w nowoczesność

Przyglądając się bliżej wnętrzu opisywanego pojazdu, wraz z odświeżeniem całego modelu sprzed oczu kierowcy zniknęły tradycyjne cyferblaty zegarów. W ich miejsce pojawił się cyfrowy wyświetlacz przeniesiony żywcem z innego modelu Volvo – V40. Nowy wyświetlacz o trzech motywach kolorystycznych (ECO, Performance oraz Elegance) jest nie tylko efektowny, ale także bardzo czytelny.

Czy pomimo blisko 5 lat na karku projekt kabiny S60 wygląda archaicznie? Nic bardziej mylnego. Bardzo charakterystyczna konsola środkowa w dalszym ciągu cieszy oko, nieziemsko wygodne fotele rozpieszczają komfortem oraz jakością skóry, a ogólny look wnętrza uspokaja, ale nie zanudza.

Przeczytaj też: TEST Volvo S80 T5 Drive-E: podstarzałe ale wciąż w formie

Pomijając wrażenia artystyczne oraz organoleptyczne na pokładzie opisywanego auta znalazło się miejsce dla szeregu mniej lub bardziej innowacyjnych gadżetów. O ile w obecnych czasach nikt już nie zachwyca się nad działaniem kamery cofania, dwustrefowej klimatyzacji czy czujników parkowania, o tyle takie nowości jak asystent świateł drogowych czy aktywny tempomat potrafiący bezpiecznie kontrolować pojazd aż do zatrzymania robią wrażenie.

Warta szerszej uwagi jest szczególnie ta pierwsza opcja. Active High Beam Control pozwala na jazdę po zmroku z włączonymi światłami drogowymi. Dodam, że mogą być one włączone cały czas. Oślepianie kierowców jadących z przeciwka? Specjalne przysłony umieszczone w reflektorach dbają o to, aby źródło światła nie trafiło w samochód jadący w przeciwnym lub w tym samym kierunku. Tak naprawdę, aby docenić skuteczność działania tego systemu należy poznać go w praktyce. Żaden suchy opis nie odzwierciedli efektu widzianego na własne oczy.

Mocne serce

Jeszcze do niedawna wszystkie modele Volvo oznaczone symbolem T5 były napędzane benzynowym silnikiem o 5-cylindrach w rzędzie oraz bardzo przyjemnym brzmieniu. Obecnie restrykcyjna ekologiczna polityka zmusza producentów aut do zmniejszania pojemności silników i śrubowania norm emisji spalin. W przypadku S60 T5 zmniejszenie jednostki napędowej oraz "ucięcie" jednego cylindra nie odbiło się czkawką na osiągach oraz wrażeniach z jazdy (może poza zdecydowanie mniej atrakcyjnym dźwiękiem jednostki napędowej).

Sprawdź: TEST Volvo V40 T3 vs. Alfa Romeo Giulietta 1.4 TB: północ kontra południe

Aktualny dwulitrowy silnik benzynowy wspomagany turbosprężarką jest zupełnie nową konstrukcją. Poprzedni motor odpowiadający za napęd modelu S60 o takim samym oznaczeniu T5 był tworem Forda. Obecna jednostka T5 jest wynikiem współpracy specjalistów Volvo oraz firmy Polestar. W efekcie zupełnie nowy silnik legitymuje się mocą 245 KM oraz momentem obrotowym równym 350 Nm, co w połączeniu z 8-biegową skrzynią automatyczną przekłada się na bardzo dobre osiągi. Sprint do pierwszej "setki" zajmuje 6,3 sekundy, a przyspieszanie auta kończy się na 230 km/h.

Takie parametry robią jeszcze większe wrażenie po zwróceniu swojego wzroku w kierunku deklarowanych osiągów modelu sprzed lifitngu, ze starszą jednostką napędową oraz o wiele wolniejszą i mniej żywiołową 6-biegową skrzynią biegów. Nowa przekładnia, o której wspomniałem nieco wcześniej zmienia biegi bardzo płynnie i co równie ważne szybko. oferując dodatkowo możliwość zmiany przełożeń przy pomocy łopatek przy kierownicy.

Pomimo dobrych osiągów Volvo S60 T5 nie jest autem, za którego kierownicą w każdego kierowcę wstępuje zew krwi. Spory potencjał silnika oraz skrzyni biegów daje poczucie bezpieczeństwa w każdej sytuacji drogowej, ale samo auto nie zachęca do szaleństw oraz dynamicznej jazdy po zakrętach. Volvo od zawsze miały rodzinny i spokojny charakter (z wyjątkiem kilku modeli w wersji R) i S60 nawet z mocną jednostka napędową pod maską nie jest wyjątkiem od tej reguły.

Kliknij: TEST Volvo V60 Plug-in Hybrid Summum AWD: w służbie ekologii, czy osiągów?

Osobom ceniącym komfort i spokój nie polecam jednak opcjonalnych 19-calowych felg aluminiowych. Co prawda obute w nie auto wygląda bardzo atrakcyjnie, ale połączenie niewielkiego profilu opon ze stanem polskich dróg sprawia, że samochód w dość twardy sposób reaguje na nierówności nawierzchni.

Nowa jednostka napędowa ma jeszcze jednego asa w rękawie. System ECO+, który w teorii powinien przekładać się na zmniejszenie zużycia paliwa. W praktyce, sam system automatycznie wyłącza silnik gdy prędkość auta spadnie poniżej 7 km/h i sprawia, że pedał gazu zaczyna niemalże siłować się z nogą kierowcy. Niestety, pomimo szczerych chęci nie sprawia, że średnie spalanie zbliża się do deklaracji producenta. Około 11 l/100 km - dokładnie takiej dawki benzyny potrzebowało auto w cyklu mieszanym zawierającym zarówno jazdy po drogach szybkiego ruchu, jak i w arteriach ruchu wolnego czyli warszawskich korkach. Jakim apetytem według producenta powinno legitymować się 245-konne Volvo S60? Jeśli chcecie sobie poprawić humor zerknijcie na dane w poniższej tabeli.

Podsumowanie i cena

Jakie są słabe strony tego modelu? Niezbyt mocnym punktem Volvo S60 jest funkcjonalność oraz praktyczność. Ilość miejsca na tylnej kanapie zarówno w okolicach głowy jak i na stopy pozostawia nieco do życzenia. Również 380-litrowy bagażnik mówiąc delikatnie nie jest zbyt okazały na tle konkurencji. W sedanie segmentu D to zdecydowanie za mało.

Jeśli ktoś jednak zamierza kupić Volvo S60 bez względu na niedostatki w dziedzinie praktyczności, wydanie co najmniej 115 100 zł będzie dobrą inwestycją (wersja T5 Summum taja jak w teście to koszt 175 100 zł). Dobrą tym bardziej, że modele konkurencji w postaci BMW Serii 3, Mercedesa Klasy C czy Audi A4 Avant w porównywalnych wersjach są autami droższymi od szweda.

Volvo S60 - dane techniczne

SILNIK R4, 16V, Turbo
Paliwo benzyna
Pojemność 1969 cm3
Moc maksymalna 245 KM/ przy 5600 obr./min.
Maks mom. obrotowy 350 Nm/1500-3000 obr./min
Prędkość maksymalna
230 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,3 sekundy
Skrzynia biegów automatyczna/ 8 biegów
Napęd FWD
Zbiornik paliwa 70 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 8,3 /4,7 /6 l/100 km
poziom emisji CO2
139 g/km
Długość 4635mm
Szerokość 1865 mm
Wysokość 1484 mm
Rozstaw osi
2776 mm
Masa własna
1489 kg
Ładowność 593 kg
Pojemność bagażnika
380 l
Hamulce przód/ tył tarczowe went./ tarczowe went.
Zawieszenie przód
kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył
wielowahaczowe
Opony przód i tył (w testowym modelu)
235/40 R19

.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki