Volkswagen Golf Sportsvan pierwszy TEST: bardziej pakowny i rodzinny - ZDJĘCIA

2014-05-31 5:40

Cenisz sobie auta z Grupy VAG, a twoje upodobania skierowane są szczególnie pod adresem Volkswagena? Szukasz w salonach właśnie tej marki pojazdu, który oferuje więcej niż kompakt i nada się do wożenia rodziny? Jeśli tak jest, to masz poważny kłopot, bo firma z Wolfsburga ma aktualnie w ofercie tak dużo wszechstronnych modeli, że wybór może okazać się sporą zagwozdką. Złotym środkiem na to może być pewna niemiecka nowość - Volkswagen Golf Sportsvan. Jaki jest ten samochód?

Następna nowość

Z motoryzacyjnego rynku przesiąkniętego ciekawymi propozycjami w klasie MPV, ciężko jest dziś wybrać ten jedyny model. Ford ma w tym segmencie ma bardzo bogate portfolio, podobnie jak Francuzi wiodący prym na tym poletku ze swoimi fikuśnymi stylistycznie modelami. Niemcy, a szczególnie Volkswagen ani trochę nie zamierza być gorszy, dlatego przy bacznej obserwacji konkurencji, zagospodarowuje pojawiające się luki własnymi pojazdami. Gdy skupimy się na poszukiwaniach tylko w obszarze minivanów ze znaczkiem VW na masce, wybranie odpowiedniego może okazać się kłopotliwe. Dlaczego? Jest przecież rodzinny Touran, bardzo funkcjonalne Caddy, a po środku między nimi pojawił się teraz jeszcze on - Golf Sportsvan.

Sportsvan jest już trzecią odmianą nadwoziową siódmej generacji popularnego Golfa. Auto pozycjonowane w klasie niedużych minivanów jest bezpośrednim następcą Golfa Plus, który mimo świetnej sprzedaży w Niemczech, poza ojczystym krajem nie cieszył się aż takim powodzeniem. Od początku produkcji (start w 2005 r. na bazie V generacji) sprzedano ponad 900 000 egzemplarzy (w tym 500 000 w samych Niemczech). Sytuację tę ma poprawić prezentowana nowość z dopiskiem Sportsvan w nazwie. Co ciekawe sam samochód ten usytuowany jest pomiędzy klasycznym Golfem hatchbackiem, a bardziej użytecznym kombi, czyli Golfem Variantem. Czym różni się ten samochód od swoich braci, poza widoczną już na pierwszy rzut oka bryłą?

Rozmiary i stylistyka

Łatwo odgadnąć, że pojazd powstał na modułowej platformie MQB, która w Grupie VAG służy niemal wszystkim dzisiejszym pojazdom z silnikiem montowanym poprzecznie. Ta innowacyjna płyta podłogowa sprawiła, że Sportsvan w porównaniu z poprzednikiem schudł o 90 kg, a jego rozstaw osi urósł o 10 cm. Zestawiając jednak auto z hatchbackiem, to od tej odmiany minivan jest o 12,5 centymetra wyższy, 8 cm dłuższy i ma rozstaw osi zwiększony o 5 cm. Całość automatycznie przekłada się na znacznie lepszą funkcjonalność i wygodę przedziału pasażerskiego. A skoro wspominam o rozmiarach, to najnowszy rodzinny Golf mierzy: 4338 mm długości, 1807 mm szerokości, 1578 mm wysokości i ma 2685 mm rozstawu osi.

Podejście do stylistyki jeszcze przez długi czas w Volkswagenie się nie zmieni. Design jest konserwatywny i niewzbudzający zbytnio emocji. Podobnie jak poprzedni Plus, tak i Sportsvan jest zachowawczy. Dobrze, że przynajmniej pojawiają się modne zaostrzone krawędzie, jakie znamy już z zadomowionego na naszych polskich drogach hatchbacka. Co ciekawe nie znajdziemy ani jednego elementu karoserii, który zostałby przejęty z klasycznego kompaktu. Nadwozie ewidentnie wyciągnęło się do góry, w wyniku czego przeszklenie zajmuje znacznie obszerniejszą część nadwozia. Widać to po mocno naciągniętej na dach szybie przedniej, czy tylnych okienkach wysuniętych na słupki C. Główna linia boczna przecinająca blachy przecina dynamicznie klamki drzwi i kończy się na błotniku tylnym, optycznie obniżając punkt ciężkości. Drugie cięcie poprowadzone nad progiem połączono z wyraźnymi owalnymi zarysowaniami nadkoli.

Wymodelowanie przodu tylko nawiązuje do bratnich konstrukcji. Optycznie twarz została wydłużona, i znacznie odróżnia się od hatchbacka takimi fragmentami jak grill, reflektory, zderzak i maska. Centralnie rozpościera się poprzeczny element atrapy wlotu powietrza. Równo z grillem rozłożono reflektory, układające się trochę w kształt klina. Lampy podstawowo są halogenowe ze światłami do jazdy dziennej, ale w opcji będą wyposażone w układ biksenonowy z wysokociśnieniowymi spryskiwaczami, z charakterystycznymi wkładkami wykonanymi w technologi LED. Tył utrzymany w opatrzonym volkswagenowskim stylu, z podzielonymi na dwie części kloszami lamp, wygląda naprawdę zgrabnie jak na minivana. Zderzak w dolnej części udaje dyfuzor, a opcjonalnie spod znaczka wysuwa się pomocne oko kamery, ułatwiającej cofanie.

Wnętrze i bagażnik

To co najważniejsze w Sportsvanie to fakt, że kierowca i pasażerowie mogą korzystać z zalet podwyższonej pozycji siedzącej. Ta cecha odpowiadać będzie osobom poszukującym pojazdu, do którego po pierwsze łatwo się wsiada za sprawą wyżej usytuowanych foteli, a po drugie podczas jazdy obserwuje się drogę z nieco wyższej perspektywy. Znaczne przeszklenie ułatwia widok w każdą ze stron, a ostatecznym dopełnieniem okna na świat jest opcjonalny panoramiczny dach (do połowy elektrycznie otwierany). O przednim przedziale nie będę się rozpisywał i wystarczy jak napiszę, że jest obszerny. O wiele ważniejsza w Sportsvanie jest wydzielona część dla pasażerów, z którą idzie się bardzo szybko zaprzyjaźnić. Drzwi się szeroko uchylają, siedziska są wygodne a miejsca na nogi jest wystarczająco, o ile z przodu nie siądą koszykarze. Ratunkiem na ewentualną niedogodność jest funkcja przesuwanej kanapy w zakresie 18 cm (nowość w Golfie). Trzem osobom owszem za specjalnie wygodnie nie będzie, ale dwójka może poczuć komfort. Stopy przyjemnie można wsunąć pod przednie fotele, a łokcie oprzeć o podłokietniki drzwiowe oraz ten wysuwany z kanapy z cupholderami.

Innymi przyjemnymi w codziennym egzystowaniu funkcjonalnościami jest spora liczba schowków i półeczek. Nowością jest wycięcie otworu przy nogach w przednim przedziale od strony pasażera. Półka ta zawiera do tego elastyczny pas, pozwalający przytrzymać ulokowane w niej przedmioty. Podobny pas wstawiono w zasuwaną roletą skrytkę w tunelu centralnym. Do tego wstawiono tam ruchome uchwyty na kubeczki. Jest też duży otwór w podłokietniku, pojemna półka pod konsolą środkową, kolejna na szczycie deski, nie wspominając już o dużym podświetlanym i klimatyzowanym schowku w desce rozdzielczej. Po stronie kierowcy pod włącznikiem świateł wstawiono małą szufladkę, pod fotelami są kolejne większe szuflady, a szerokie kieszenie w boczkach drzwiowych wyłożono materiałem. W opcji są nawet stoliki wysuwane z oparć foteli.

W ustawnym bagażniku można liczyć na regulowaną podłogę, przydatne haczyki i pojemność aż 500 litrów. To naprawdę sporo, tym bardziej, że obszar jest liczony tylko do linii półki, która jest łatwo demontowalna. Bagażnik w stosunku do poprzedniego Golfa Plus urósł o 74 litry. W razie chęci transportu długich przedmiotów, szybko uzyskamy dostęp do płaskiej podłogi dzięki kanapie dzielonej w stosunku 40/20/40. Pojemność wzrasta wówczas do 1520 litrów. W opcji ze składanym fotelem pasażera w stolik, da się przewieźć ponad 2,5-metrowe przedmioty.

Wykończenie i obsługa

Wrażenia na temat tego, co Volkswagen zaproponował w wykończeniu kabiny są pozytywne. Solidne tworzywa w miejscach najczęściej dotykanych (czoło deski rozdzielczej, wyższe partie boczków drzwiowych) zostały wykonane z materiałów uginających się pod palcami. Niżej położone fragmenty poszyć są już natomiast twarde i mniej przyjemne w odbiorze. W testowanym egzemplarzu przeszkadzała mi ewidentnie ilość lakierowanych na czarno elementów wykończeniowych, bo niestety było na nich widać każde odbicie palca i łatwo przywierający kurz. Na szczęście fragmenty listew ozdobnych da się zamówić w innej fakturze wykończenia. Jak to bywa wszystko zależy od gustu, dlatego kolorystyka kokpitu będzie zależeć od osobistej aranżacji. Dobór ozdobników to zawsze sprawa indywidualna.

Kierownica przejęta z tradycyjnego Golfa ma przyjemny, trójramienny kształt. Zresztą zestaw podświetlonych na biało zegarów z czerwonymi wskazówkami, też został w całości zaadoptowany z hatchbacka. Sama deska rozdzielcza o zachowawczym wzorze, jest poukładana typowo po niemiecku. Ale w końcu proste rozwiązania i stonowane kształty zawsze gwarantowały bezpieczeństwo i neutralność wobec gustów potencjalnej klienteli. Trudno mieć tu zarzuty do ergonomii, bo wszystko jest pod ręką, a konsola została pozytywnie nachylona w stronię kierującego. Obsługa klimatyzacji, świateł, czy odtwarzacza wypadają intuicyjnie. Warto podkreślić, że klimatyzacja manualna jest montowana w Sportsvanie seryjnie. Przyzwyczajenia wymaga z pewnością przycisk elektrycznego hamulca ręcznego i nauka dotykowego wyświetlacza, który w podstawie ma szerokość 5". W opcji wielkość multimedialnego urządzenia rośnie do 8-cali i charakteryzuje się iście tabletowymi funkcjonalnościami i pamięcią na dysku twardym. Ofertę uzupełnia nowa generacja systemów radiowych i nawigacyjnych (najbardziej zaawansowana opcja Discover Pro z hotspotem WLAN). Do tego dochodzą mobilne usługi online, jak mapy Google Earth, Google Street View oraz informacje drogowe online.

Aktywne bezpieczeństwo

Jak to w Grupie VAG bywa, oferta najnowszego minivana musi też zawierać worek kosztownych udogodnień. Spośród listy dodatków warto wymienić manetki pod kierownicą oraz przyciski w sterze. W bogatszych wersjach obsługują one aktywne urządzenia bezpieczeństwa i elektronicznych asystentów. Obsługa tych funkcji wozu wymaga nauki, bo liczba przycisków zgrupowanych w tym miejscu nie jest mała. Trzeba poświęcić chwilę czasu na to, by nauczyć się całej obsługi bogato wyposażonego egzemplarza. Przybliżając w ekspresowym skrócie systemy wpływające na bezpieczeństwo, to w Sportsvanie będzie można znaleźć naprawdę dużo zaawansowanych gadżetów.

Nowością wprowadzoną do Golfa jest system czujników zbliżeniowych Blind Spot Sensor, ułatwiający wyjechanie z miejsca parkingowego. Można mieć też systemy proaktywnej ochrony pasażerów: Lane Assist (utrzymanie na pasie ruchu), Front Assist (ostrzeganie przed kolizją), City Brake Assist awaryjnie hamujący pojazd w mieście. Inne elementy to adaptacyjna regulacja zawieszenia DCC, progresywny układ kierowniczy, automatyczny tempomat ACC, asystent parkowania Park Assist, czy system rozpoznający zmęczenie kierowcy. Kolejne wspomagacze to funkcje regulacji świateł drogowych Light Assist i Dynamic Light Assist.

Prawie jak w normalnym Golfie

Sztywniejszy i lżejszy w stosunku do poprzednika minivan, na pierwszej jeździe oddawał pozytywne odczucia zza steru. Sportsvan ma identycznie skonstruowane zawieszenie jak Golf VII, tylko jego usadowienie nad ziemią oraz punkt ciężkości znajdują się nieco wyżej. Podwozie otrzymało z przodu tradycyjne kolumny McPhersona zamocowane do aluminiowej ramy pomocniczej, z trójkątnymi wahaczami poprzecznymi i zwrotnicami. W zawieszeniu tylnym wykorzystano oś modułową, co oznacza, że w tańszych wersjach Sportsvana znajdziemy belkę skrętną (silniki poniżej mocy 125 KM), a układ wielowahaczowy w mocniejszych odmianach (od mocy 125 KM w górę). Właśnie taki układ "performance" z wyższej półki zagościł w testowanym przeze mnie egzemplarzu.

Zestrojenie optymalnie odczytuje to co dzieje się pod kołami. Nie jest tutaj tak miękko, jak we francuskich propozycjach z segmentu MPV, ale wystarczająco sprężyste nastawy wybierają dziury bez przyprawiania podróżujących o mdłości. Sporych ubytków drogi Sportsvan nie ukryje, ale dzięki temu da dużą dozę pewności w jeździe po łukach. Granica dla utraty przyczepności jest bardzo wysoka, dlatego w codziennej jeździe raczej nie doświadczymy nerwowości przy dynamiczniejszych manewrach. Pewność podnosi seryjnie montowany, progresywny układ kierowniczy o zmiennym przełożeniu, dostosowujący się samoczynnie do prędkości. Co najważniejsze współpracuje on zamontowaną seryjnie elektroniczną blokadą mechanizmu różnicowego XDS+. W opcji można dobrać do tego adaptacyjną regulację zawieszenia DCC oraz funkcję wyboru profilu jazdy.

W gamie jednostek napędowych Golfa Sportsvana znajduje się siedem silników. Cztery z nich to benzynowce z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem (TSI): 1.2 85 KM, 1.2 110 KM, 1.4 125 KM, lub 1.4 150 KM. Silniki wysokoprężne, również z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem paliwa (TDI) o pojemności 1.6-litra dysponują mocą: 90 KM, 110 KM lub 150 KM. Wszystkie jednostki napędowe z wyjątkiem 85-konnego TSI i 90-konnego TDI mają manualne przekładnie 6-biegowe, a opcjonalnie mogą być połączone z automatyczną przekładnią dwusprzęgłową DSG o 7 przełożeniach. Wszystkie jednostki wyposażone są seryjnie w system Start-Stop wpływający na redukcję paliwa, a ich zużycie ma być niższe nawet o 20 procent w stosunku do motorów montowanych w Golfie Plus. Najoszczędniejszą spośród wymienionych jest wysokoprężny 1.6-litrowy silnik TDI BlueMotion generujący 110 KM. Oszacowano, że motor ten ma zużywać średnio 3,7 litra oleju napędowego na 100 km.

Podsumowanie

Wygląda na to, że Golf Sportsvan to dobre uzupełnienie oferty, jeśli ktoś zainteresowany rodzinnym wozem będzie przebierał wyłącznie w ofercie Volkswagena. Wóz plasujący się pomiędzy dużym, 7-osobowym Touranem, a przestrzennym kombivanem Caddy, chyba najlepiej nada się dla osób potrzebujących niedużego, ale zarazem pojemnego środka transportu. Mimo kompaktowych wymiarów Sportsvan faktycznie ma wystarczająco dużo miejsca szczególnie dla czwórki dorosłych osób i ich bagażu. Fajnie wypada moc schowków i skrytek, pozwalających na utrzymanie porządku. Łatwość obsługi samochodu, materiały użyte do wykończenia, czy design bez polotu - to wszystko nie odbiega od volkswagenowskiego standardu.

Sprawdź też: Poznaj polski CENNIK nowego modelu Volkswagen Golf Sportsvan - ZDJĘCIA

Polski cennik nie jest jeszcze w pełni znany, ale wiadomo już, że auto w podstawowym wydaniu TRENDLINE z bazowym 85-konnym silnikiem benzynowym startuje od kwoty 67 690 zł. Warto tutaj dodać, że to konsekwencja bogatego wyposażenia seryjnego, bo Volkswagen nie szczędzi na elektryce, klimatyzacji, czy systemach wpływających na bezpieczeństwo. Dla osób rozważających zakup Golfa kombi podam dla porównania, że różnica cenowa przy zestawieniu z podstawowym Variantem wynosi tylko 1 000 zł więcej. Pięciodrzwiowy Golf hatchback w tej samej kompletacji TRENDLINE jest tańszy o 4 700 zł. Niemiecki produkt ma szanse zyskać sympatię klientów, bo jest o wiele bardziej dojrzalszy niż Golf Plus, ale nie oznacza to wcale lekkiego "życia" na rynku, bo konkurencja jest bardzo mocna. Niewykluczone, że z czasem Sportsvan zapracuje sobie na dobrą opinię, ale zbliżenie się do lidera, jakim jest w segmencie Ford C-Max (koszt od 60 500 zł) będzie bardzo trudne.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki